Witam,
Potrzebuję wykonać przetwornicę podwyższającą z 24..28V do ok. 200V. Moc wyjściowa ok. 5W, separacja galwaniczna nie jest wymagana.
Czy są jakieś przesłanki, by wykorzystać do tego celu klasyczny step-up, zamiast flybacka? Zaleta taka, że nie trzeba stosować transformatora - wystarczy dławik wysokonapięciowy, można nawet wstawić dwa szeregowo, by napięcia między uzwojeniami były mniejsze. Jak rozumiem, podstawowa wada to krótkie czasy, gdy tranzystor jest wyłączony (np. 1us przy okresie 12,5us). Ale czy mimo wszystko, nie uzyskam sprawności lepszej niż po zastosowaniu transformatora? Jakie zalety ma w tym przypadku flyback? Do tego dochodzi prostsza konstrukcja - brak konieczności stosowania elementów tłumiących przepięcia (większa sprawność?) i potrzeba mniej miejsca na PCB. Brak możliwości odcięcia napięcia wyjściowego mi nie przeszkadza.
Tutaj przykładowa aplikacja: