Ello, trafił mi się stary Metz 20 z uwalonym transformatorem w.n. Znalazłem podobny z innej lampy, naiwnąłem pierwotne i sterujące na nowo i jakoś odpalił.
Teraz zagwozdka: topologia wygląda mi na jakiś generator samodławny (? blocking oscillator) na jednym tranzystorze i nie bardzo wiem, jak się temu dobiera trafo. Problem wynika z tego, że podmieniony transformatorek ma inne nieco uzwojenie wtórne (nawinięte włosem końskim podzielonym na pięćdziesiąt, więc nie do ruszenia bez zerwania), które przy takim samym pierwotnym daje na wyjściu za niskie napięcie do zapłonu (sprawdzone). Po odwinięciu jednego zwoju z pierwotnego (11zw zamiast 12) napięcie podjechało do właściwego, ale cosik mi ta przetwornica żre na jałowym - prawie 0.5A z
4,5V po naładowaniu. Oczywiście nie wiem, ile POWINNA żreć, bo stare trafo miało przerwę w WN i oscylator jechał z miejsca na max częstotliwości.PYTANIE: kto zna jakieś sensowne źródło na temat takich przetwornic, bo o ile zasada działania jest dla mnie mniej-więcej jasna (o tej trąbi co druga strona www), to zasady dobierania i optymalizacji trafo do tego są dla mnie czarną magią (czym kręcić, żeby nie ukręcić).
Rozważam też wypieprzenie tej przetworniczki wraz z resztą elektroniki w diabły i zmontowanie czegoś na piechotę na jakimś nowoczesnym kontrolerze, ale miejsca mało a nie chciałbym rezygnować z automatyki flasha...
Marek