Czesc,
Mam takie nietypowe zapotrzebowanie - chcialbym dorobic do roweru jakies sensowne zasilanie (do lampek itp) Mam dynamo w piascie wiec w zasadzie jak jade caly czas generowany jest jakis prad (znamionowo 6V 3W zmiennego). Chcialbym miec jakis akumulatorek (pewnie najlepiej zelowy) ktory bylby podladowywany z dynama, a wszystkie odbiorniki zasilane z akumulatorka. Zalezaloby mi na dwoch zaleznosciach - by ew. strata mocy byla nieduza, tak by przy jezdzie z wlaczonymi normalnymi swiatlami, akumulator nie byl rozladowywany - by ta przetwornica mogla wtedy zasilac lampki (Mozna pomyslec o drobnym zmiejszeniu mocy, szczegolnie lampki z tylu dzieki LEDom, jakies 50mA zapasu). No i druga zaleznosc, by po naladowaniu akumulatorka, przy wylaczonych odbiornikach pobor pradu z dynama byl minimalny, jednak daje to pewnien opor w jezdzie. Ogolnie chcialbym by w miare w jak najwiekszym stopniu obciazenie bylo zasilane na biezaco z dynama, a jedynie w czasie postoju ciagnelo prad z akumulatorka. Z drugiej strony jakies przelaczanie tego pradu jest chyba bez sensu, prosciej zrobic stale podladowywanie akumulatorka z dynama i jak spadnie napiecie na akumulatorku z powodu wlaczenia obciazenia zwiekszamy moc doladowywania.
Problem widze w tym napiecie z dynama - jest strasznie nierowne - bez obciazenia to ponad 20V, czestotliwosc zmienia sie znacznie (jak predkosc). W zasadzie nie mam jeszcze konkretnych pytan - tak ogolnie sie zapytam, moze ktos widzial podobne uklady, jakies sugestie co do rozwiazan? Nawet nie wiem czy dac 6V czy 12V akumulatorki. Domyslam sie ze ze wzgledu na znaczny rozrzut parametrow pradu potrzebna bedzie przetwornica impulsowa. Chcialbym wyeliminowac prostownik i zastanawiam sie czy mialoby sens zastosowanie dwoch przetwonic komplementarnych - jedna pracowala by dla polowek dodatnich, druga ujemnych i dawalyby prad na jeden akumulator. Ma to sens?
Uff, troche dlugie wyszlo...
Krzysiek Rudnik