przetwornica 230V/5V max. 0,2W

Jeśli ma być taniej niż transformator i przy zamówieniu 50k - tylko Chińczyk.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Moje pytanie dotyczyło nie 50k, tylko 19 milimetrów.

Reply to
Jarosław Sokołowski
[...]

Powiedz polskiemu nawijaczowi transformatorów, że ma nawijać coś mniejszego niż E16...

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Od kilku tygodni próbuję powiedzieć polskim nawij^Wlutowaczom, by mi zlutowali niezbyt skomplikowane urządzenie. Celowo nagiąłem swoje wymagania tak, by dopasować się do tego, co ich firmy produkują (quasi)seryjnie. Właściwie chodzi tylko o drobne modyfikacje. W każdej kolejnej firmie trzeba wysłuchać najpierw, że (1) teraz panie kryzys, tym bardziej trzeba dbać o klienta, a tak poza tym (2) to i tak jesteśmy w tej dziedzinie w kraju najlepsi. Później ta sama nawijka, że to drobiazg, że zajmie kilka dni. Ale jakoś marnie to przeprojektowywanie idzie, a na sugestie, że może by im pomóc i coś zrobić za nich, gotowi się obrażać.

Z proponowaniem zrobienia czegoś maleńkiego lub bardziej zaawansowanego trzeba tym bardziej uważać. Ja mam po prostu nienajlepsze zdanie o organizacju tego biznesu w Polsce, a wynika ono z nienajlepszych doświadczeń. W Chinach wygląda to znacznie lepiej. Dotyczy to tak produkcji, jak i możliwości projektowania zaawansowanych technologicznie diwajsów. Nie jest też rzeczą powszechną, by Chińczycy robili sobie podśmiechujki z "polskiej elektroniki, która pewnie padnie po pół roku użytkowania". A to też dobrze o nich świadczy.

Reply to
Jarosław Sokołowski

To ja już Cię nie rozumiem... Potwierdzasz dokładnie moje twierdzenie, że w Polsce "to się nie da!". A to, że Chińczycy się nie nabijają z Polaków wynika tylko i wyłącznie z tego, że mało który Chińczyk wie, gdzie jest Polska i co produkuje. Natomiast "jakość" chińszczyzny jest powszechnie znana.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Ale tu właśnie całość rozbija się o transformator. Mogę zapytać w Ferysterze, czy są w stanie nawinąć transformator sieciowy na rdzeniu E13 ale nie mam pojęcia, czy nie rzucą słuchawką.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Można kupić ładowarkę za 10zł.

zyga

Reply to
Zygmunt M. Zarzecki

Przy tej ilości wciskaną tobie ładowarkę kupisz po 4zł. Ja bym kupił na próbę i spróbowałbym ją rozebrać i poszukałbym producenta.

zyga

Reply to
Zygmunt M. Zarzecki

Zasilacz beztransformatorowy sam w sobie chyba nie jest zły. Co prawda zastosowany w takim stabilizator to działa tak jak równoległy - czego nie zużyje układ - musi się wytracić jakoś inaczej. I tak na prawdę nie wiem, czy walczysz z mocą, czy prądem? A może by tak dać zasilacz beztransformatorowy o stosunkowo dużym napięciu np. 35V, a potem stabilizatorek impulsowy? W ten sposób zmniejszysz prąd, a także wielkość kondensatora szeregowego na wejściu. Koszt niestety rośnie. Co prawda sprawność całości raczej będzie mała, ale nawet 50% przy tej mocy to chyba nie jest źle.

Inna kwestia, to jak taki zasilacz beztransformatorowy znosi zakłócenia typu Burst 1kV?

Reply to
EM

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

To ja już nic nie rozumiem... Jakość chińszczyzny jest "powszechnie znana" (rozumiem, że to taki eufemizm miał być), ale jak potrzebny jest jakiś zaawansowany hi-tech, na przykład mały zasilacz, to trzeba się z tym udać do Chińczyka, bo nikt inny nie potrafi. Dlaczego właściwie? Jak to argumentować? Bo Chińczyk malutki i malutkie ma paluszki?

W ogólnych sądach na temat "jakości chińszczyzny" jest tyle sensu, co w stwierdzeniu, że "wszystkie Ryśki, to porządne chłopy". Jakość jest taka, jaką się zamówi. A że zamawiają ci wielcy i uznawani za najlepszych, to i jakość taka bywa. Niektórym się jeszcze wydaje, że "nie ważne kto produkuje, ważne kto kontroluje jakość". Ale to bzdura wierutna -- oni pewnie sobie myślą, że stoi tam jakiś gostek z Cisco czy innego Apple i patrzy czy śrubki dobrze przykręcone. A gdyby spuścił na chwilę oko, to by z taśmy zamiast "markowego produktu" zaczął schodzić "ciński chłam". Ale to nie tak. Żadnych złudzeń, panowie.

-- Jarek

PS Wbrew pozorom Chińczycy sporo na temat Polski wiedzą. Biorąc pod uwagę liczebność obu narodów, może być tak, że więcej Chińczyków wie gdzie jest Polska, niż Polaków wie gdzie Chiny. I dostatecznie dużo jest tam takich, którzy dobrze się orientują w tym, czego Polska *NIE* produkuje.

Reply to
Jarosław Sokołowski
[...]

Też - w końcu zatrudniają dzieci, niestety. Ale też dlatego, że Chińczyk nie przyjmuje do wiadomości, że "się nie da" i wyprodukuje.

I czasem nawet taka, za jaką się zapłaci...

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

No to chyba dobrze, nie? Czy lepiej jak by rzucili słuchawką, tak jak to może się ponoć zdarzyć w Fery-czymśtam?

Czasem taka, innym razem niższa, a jeszcze innym wyższa. Bo cena dość luźno tam bywa związana z jakością, już bardziej z umiejętnością dogadania się, jaką ma zamawiający. Rzecz jasna jest wielu takich, co spodziewają się, że Chińczyk będzie pracował za miskę ryżu i tak też chcą mu płacić. Niech się w takim razie niczemu nie dziwią.

Natomiast z osiągnięciem dobrej jakości za przyzwoite pieniądze nie powinno być większych problemów. Ale trzeba wiedzieć czego się chce. Bo gdy pojawią się wątpliwości, wtedy Chińczyk zrobi po swojemu. A ja mu się wcale nie dziwię.

Reply to
Jarosław Sokołowski

RoMan Mandziejewicz pisze:

Kurcze, przy serii 50k transformatorów to powinni na kolanach dziękować za zamówienie tego u nich. Przecież chyba ręcznie tego pani Wandzia nie nawija? Jeżeli Chińczycy potrafią - to dlaczego bliżej Polski nie ma odpowiedniej technologii (abstrahując od ceny)?

Reply to
Adam Dybkowski

Bez problemu. Znam jednego co nawijal dlawiki fi=3mm, trafa cos 8x8mm. Robil tego od cholery - za 50k sztuk to nie wiem czy by sie bral...

Reply to
Jerry1111

Ja bym wzial inne zalozenie -

formatting link
problem ze low voltage (a oni 220V traktuja jako low-voltage) jest robione AFAIR w USA, wiec problem strefy czasowej bedzie (gadac sie da tylko po poludniu).

Reply to
Jerry1111

Bo maszyny za drogie/partie za male. Widzialem w Polsce jedna plytkarnie co micro-via zrobi i nie spieprzy? Dlaczego nie? Bo za drogo. To samo jest IMHO tutaj - nie da sie w Polsce na tym zarobic.

Reply to
Jerry1111

Jerry1111 pisze:

Płytki do firmowych komórek zamawialiśmy AFAIR w Softcomie. Polska firma a płyteczki wyszły super idealnie. Mikroprzelotki, także zagrzebane i ślepe, płytka ma z 10 czy 12 warstw, złocenie chemiczne. Wszystko testowane elektrycznie i wyszło na prawdę super. Jak nie na polskim poziomie.

Reply to
Adam Dybkowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.