Przejściówka USB -> RS232

Witam!

Mam pytanie do kolegów po fachu: chcę kupić notebooka, np. Fujitsu-Siemens Amilo... Nie ma w nim wbudowanego fizycznie gniazda RS232 tylko USB.

Czy ktoś z was miał problemy z kompatybilnością programów do sterowników PLC podczas używania takiej przejściówki USB -> RS232??

Pozdrawiam Maciej

------------------------- odpowiadając usuń mega z mojego adresu

Reply to
Maciej Jakubowski
Loading thread data ...

Jakbys zapytal o jakis konkretny program, to moze by Ci ktos odpowiedzial !! Zasadniczo programy Windowsowe powinny chodzic. Kilka miesiecy temu pozbylem sie komputera stacjonarnego i pracuje wylacznie na notebooku z przejsciowkami USB->RS232. Jest jeden problem, nie dziala szybkie zamykanie i otwieranie portu. Przejsciowka potrafi zawisnac i aby odblokowac port nalezy ja na chwile odlaczyc. Nie dzialala aplikacjia, ktora w trakcie pracy na chwile zamykala port, zmieniala szybkosc i go ponownie otwierala. Pomoglo dodanie opoznienia po zamknieciu portu.

peters

Reply to
peters

Sa problemy - nie wszystkie programy chca uzywac RSa po USB. Akurat jestem w trakcie kupowania laptopa i znajomy powiedzial "Jak chcesz Fujitsu-Siemens to sie ode mnie odpier*&l: i nie chcial mi tego sprzedac, ze niby mocno awaryjne. A jedyne laptopy z RSem (normalnym) na pokladzie to CA. No i na CA padl moj wybor - czy sluszny to zobacze :-)

Reply to
jerry1111

Dnia Fri, 29 Oct 2004 10:50:37 +0200, Maciej Jakubowski napisał(a):

Nie bedzie Ci chodzil zaden program, ktory potrzebuje fizycznego przerwania, np. programator kart phoenix i pewnie jeszcze inne cos.

Reply to
Jarek

OK, dzięki! A te najpopularniejsze?

- Step5 i Step7,

- IBH s5/s7 for Windows

- Moeller Easy Soft,

- CX-Programmer (Omron),

- GX Developer (Mitsubishi),

- Modicon (coś tam coś tam)

Wydaje mi się, że nie powinno być większych problemów, bo to wszystko pod Windows praktycznie...

Reply to
Maciej Jakubowski

Własnie przed chwila osiwiałem więcej niz jestem od szukania błędów w moim sofcie. Okazało się, że sterowniki do popularnych przejściówek USB->RS232 opartych o pomysły Prolific (sjakiś scalak tej firmy istnieje praktycznie we wszystkich). Efekt jest taki że aplikacja okazyjnie są zawiesza podczas pracy z winXP. Tak po prostu. Albo np. zaczyna odbierać dane z jednym bitem zafiksowanym na stałe na 1. Albo wiesza się system operacyjny z krytycznym niebieskim ekranem i komunikatem STOP. Albo ...

W ogóle sterowniki do przelotek są strasznie nietabilne w winxp. W trakcie pracy bez powodu nagle wyłączają/właczają się lub zawieszają. W winME w miare sensownie chodziły na dłuższych dysnasach (u mnie jakieś

20 godzin).

Nie polecam ... szczególnie opartych o chpsety firmy prolific (o ile sa jakieś inne, bo nie znalazłem mimo sprawdzenia jakiś 7 róznych - wszytskie prolific).

Reply to
Sebastian Bialy

Kupic sobie FTDI?

Reply to
jerry1111

A pewno że tak ... tylko wyjaśnij to komuś, kto ma laptopa i jest biznesmenem. Pokaż mu lutownice, nóżki w scalaku i "lutuj waść", uważając żeby sobie krawata nie przypalił ... ;)

FTDI sobie i tak kupie ;)

Reply to
Sebastian Bialy

FTDI tez ma swoje "ficzery", np. mocno niestabilne sterowniki pod Win9x i Linuxem (kernel 2.4). O dziwo te pod WinXP i w Linuxie 2.6 sa dobre.

Inna sprawa w przypadku ukladow FT245BM i FT232BM (te testowalem) to - podobnie jak w innych konwerterach USB-RS232 - znacznie dluzsze czasy "propagacji". W FT232BM na przyklad loopback po stronie RS232 (zapetlenie RX i TX) daje opoznienie kilkunastu ms od wyslania bajtu do jego odebrania w WinXP. Dla sprzetowego COMa na plycie glownej albo na karcie PCI ten czas jest duzo ponizej 1 ms. W najnowszych sterownikach czas mozna regulowac, ale nigdy sie nie zejdzie ponizej 1 ms (to wynika z dzialania USB).

Wiele programow ma szanse nie dzialac poprawnie jezeli ich protokol transmisji nie jest dopasowany do takich warunkow pracy. Przykladowo wysylanie danych bajt-po-bajcie z kazdorazowym oczekiwaniem na ACK dziala po porcie USB i FT232BM kilkanascie razy wolniej !!! niz po sprzetowym COMie. Nie mozna oczywiscie zwalac calej winy na producenta oprogramowania bo taki sobie protokol wymyslil, jaki mu pasowal do normalnego COMa i krotkich czasow propagacji danych.

Reply to
Adam Dybkowski

Chodzilo raczej o "kupic sobie konwerter USB-RS232 oparty na ukladzie FTDI". Sa takie gotowe - jako starter kit FTDI, kopiowany przez wiele firm (AFAIR m.in. Propox).

Reply to
Adam Dybkowski

A laptopow z COMem na pokladzie coraz mniej (nowych). Pewnie jeszcze troche, to te z COMem zrobia sie 2x drozsze, bo beda "do automatyki" :-)

Reply to
jerry1111

śmiej się... Z monitorami już tak jest... są TFT (do dupy), tani szmelc CRT (krągłe bańki, niski kontrast) albo "do grafiki" - za kupę zielonych...

Reply to
Marek Lewandowski

AFAIR

Reply to
Michal Baszynski .

ZTCW to IBM w ThinkPadach ciagle instaluje sprzetowe COM-y (R40 na pewno go ma), tylko problem jest w czyms innym. W braku zlacza. Tzn. sygnaly sa wyprowadzone, ale tylko na zlacze stacji dokujacej. Wiec do momentu zakupu owej stacji albo przynamniej replikatora portow i tym samym finansowego wspomozenia IBM-a mozna o nim zapomniec.

Reply to
Michal Baszynski .

Chlopaki, dziekuje bardzo za info!

Pozdrawiam Maciej

Uzytkownik "Michal Baszynski" snipped-for-privacy@ga.ze.ta.pl.> napisal w wiadomosci news: snipped-for-privacy@4ax.com...

Reply to
Maciej Jakubowski

Zawsze mozesz kupic COMa na PCMCIA

peters

Reply to
peters

Tylko gdzie sens i logika? Mi laptop z COMem (jak sama nazwa wskazuje) potrzebny jest na wyjezdzie a nie na biurku - przeciez nie bede calej docking-station ladowac do bagaznika :-)

Reply to
jerry1111

jak to gdzie - business is business. Niezamontowanie gniazdka - pare centow oszczednosci. Sprzedanie stacji dokujacej lub replikatora portow: kilka - kilkadziesiat dolcow zarobku. Inni takiego wyboru nie daja, bo w ogole COM-a nie instaluja ;-) A replikator portow az taki duzy nie jest, trzeba tylko umiejetnie zachecic do jego kupna ;-)

Reply to
Michal Baszynski .

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.