prosty odbiornik lampowy (reakcyjny?)

Dnia Sun, 22 Nov 2009 20:58:48 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Grzegorz Kurczyk snipped-for-privacy@control.slupsk.pl> nadala:

Owszem, supe = supreheterodyna. Taki zboczenie słownikowe z nadmiaru starych ksiązek :)

Pierwsze radia UKF/FM były robione w układzie superreakcynym, głównie dlatgo, że dawał taki detektor dobrą czułość przy bardzo prostej konstrukcji. A ówczesne zagęszczenie zakresu (jedna, góra dwie stacje) nie wymagało nic większego. Radia z 'normalnym' torek UKF były dużo droższe, a w praktyce niewiele lepsze.

Nie znam konstrukcji radarów, to już zdecydowanie nie moja branża, ale skoro w 1932 eoku zorbiono radiolinię na częstotliwośc ok 700MHz opartą o generatory 'klistonowe' na triodach kołkowych to wszystko jest możliwe :)

Reply to
Tomasz Szczesniak
Loading thread data ...

Użytkownik Tomasz Szczesniak napisał:

Hehe :-) Określenie "super" też kojarzy mi się w pierwszej kolejności z superhetrodyną, ale pisaliśmy o reakcji, superreakcji... więc wolałem się upewnić czy myślimy o tym samym.

Problem w tym, że detektor superreakcyjny jest odbiornikiem AM, a detekcję FM o dość dużej dewiacji uzyskiwano w nim na zboczu krzywej rezonansowej ze wszystkimi tego konsekwencjami. "Podwójny" odbiór każdej stacji, brak ogranicznika amlitudy, "czułość" na zakłócenia i trzaski (o charakterze amplitudowym) znacznie większa od czułości użytecznej. Nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywał polski OR na lampach oktalowych, który miał "głowicę" superreakcyjną na ECH81, "Podhale" ? Muszę poszperać po schematach. To chyba był jedyny polski OR z UKF-em na superreakcji.

Łoł :-O o tym naprawdę nie słyszałem. Ale czy nie nastąpiła tu literówka ? Generatory "klistonowe" czy "klistronowe" ? O pierwszych nie słyszałem, drugie mogły się pojawić wraz z wynalazkiem klistronu i zaraz potem klistronu refleksowego dopiero w 1937r. Teoria modulacji prędkości elektronów to dopiero 1935r. Ma Kolega jakieś materiały na ten temat, bo naprawdę jestem ciekaw.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Dnia Mon, 23 Nov 2009 08:10:34 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Grzegorz Kurczyk snipped-for-privacy@control.slupsk.pl> nadala:

Owszem, Ale wteyd zakłóceń było mało, zwłaszcza na tych częstotliwościach, pasmo czyste, bo nadajników też mało, selektywność potrzebna nie była, tłumienie modulacji AM w sumie też. To działało nadspodziewanie dobrze.

Klistronowe, jak się rano szybko pisze to i litrówki się robią. A generatory to nie były prawdziwe klistrony, stąd cudzysłów. Układ był taki, że katodę łączono do plusa, anodę do minusa lub niskiego plusa, w siatkę (i anodę chyba też) włączno obwody rezonansowe, często w postaci linii zwartych lub rozwartych i już. Zasada działania podobna do klistronu - elektrony z katody przelatuję przez siatkę, zawracają odpychane przez anodę, zawracją odpychane przez katodę i tak krążą, wbudzając w elemencie rezonansowym drgania. Odbiorniki były AFAIR robione podobnie, lokalny generator słożył jako heterodyna, odbiór był homodynowy. Czytałem to w którymś Radioamatorze z początku lat 30-tych, muszę go poszukać.

Reply to
Tomasz Szczesniak

Tomasz Szczesniak pisze:

BTW

formatting link

Reply to
Atlantis

Użytkownik Atlantis napisał:

Superreakcyjniak jak się patrzy, tylko "siewnik" :-) Brak wzmacniacza w.cz.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Hmm... Doszedłem do wniosku, że zacznę od złożenia prostego odbiornika reakcyjnego na lampie bateryjnej (np. od Szarotki) a więc konstrukcja nieco podobna do tych składanych przez amatorów w czasach międzywojnia. Co prawda brak stopnia stopnia w.cz. przed detektorem siatkowym z reakcją spowoduje "sianie" po wprowadzeniu lampy w oscylację, jednak po pierwsze nie będę tego używał cały czas (to raczej eksperyment mający na celu zaznajomienie się z techniką lampową), po drugie raczej nie podejrzewam moich sąsiadów o nieustanne nasłuchiwanie na AM (czyli nawet jeśli przypadkiem "zagwiżdżę" to prawdopodobieństwo, iż ktoś to zauważy jest niewielkie) a po trzecie w końcu dzisiaj niższe pasma są straszliwie zaśmiecone. Ostatnio robiłem próby na rosyjskim radyjku turystycznym i odbiór ZNACZĄCO się poprawiał po wyłączeniu komputera, ładowarek od telefonów oraz oświetlenia (świetlówki energooszczędne).

Głośnika nie przewiduję. Jaką słuchawkę powinienem zastosować? Taka ze starego telefonu, 1600 omów powinna wystarczyć?

Jaka jest najbardziej optymalna metoda montażu? Powinienem się postarać o jakiś kawałek ocynkowanej blachy na chasis i po zamontowaniu gniazdek, kondensatorów obrotowych, cewki itp. pozostałe elementy łączyć pod spodem "na pająka" czy lepszym pomysłem będzie kawałek laminatu z wyżłobionymi punktami lutowniczymi i wielką masą dookoła?

Reply to
Atlantis
Reply to
Krzysztof Kucharski

Andrzej pisze:

Niby czemu? IMO drogo byłoby gdybym się skłaniał ku oryginalnej lampie z czasów międzywojnia lub nawet jej współczesnej replice. Poza tym zbyt wielu części nie ma. Cewka samodzielnie wykonana, kondensatorów zmiennych u mnie dostatek, kondensatory i rezystory to nie problem. Co do zasilania to hmm... Żarzenie z paluszka 1,5V (chyba trzeba będzie dać jakiś rezystor aby uzyskać niewielki spadek napięcia - karta katalogowa mówi o 1,4V). Gorzej z anodowym. Ale ktoś tutaj chyba wspominał, że do prób wystarczy kilka 12V bateryjek do pilotów?

Ja wiem, ale dało się słyszeć głosy ludzi, którym nie za bardzo podobał się fakt, że może zacząć oscylować gdy przesadzi się ze wzmocnieniem. Chciałem jedynie zauważyć, że na tych pasmach _nieustannie_ śmieci wiele urządzeń (zwłaszcza w miastach - ja na szczęście nie mam aż takich problemów) i jedno radio, które przestrojone zagwiżdże sobie przez parę sekund na 225 kHz pewnie nawet nie zostanie zauważone.

Hmm... Masz rację. Nie wiem z czego one pochodzą, ale te słuchawki o których mówiłem (oznaczenie TA-56M 1600 om) raczej nie pochodzą z telefonu - są mniejsze i płaskie. Ze słuchawką telefoniczną skojarzyła mi się inna wkładka - TONSIL W 66. Ta ma z kolei 250 omów.

Takie łączówki nawet chyba gdzieś mam. Chociaż nasuwa się podstawowe pytanie: po co? Przecież taki detektor siatkowy z reakcją to konstrukcja bardzo prosta. Moja początkowa koncepcja była następująca: kawałek blachy wygiętej w kształt... hmm... spłaszczonej, kanciastej litery "U". Od góry w otworze zamontowana podstawka lampy oraz cewka. Na "ściance przedniej" dwa kondensatory zmienne (strojenie i reakcja) oraz gniazdko słuchawkowe. Na "ściance tylnej dwa gniazdka bananowe na Antenę i Uziemienie oraz zapewne gniazdka baterii. Od spodu, przez całą długość chasis biegłaby masa zrobiona np. z grubszego, dokładnie ocynowanego drutu miedzianego, przyczepiona do blachy jakimiś przewodzącymi wspornikami w kilku miejscach. Kabel od napięcia anodowego byłby już raczej izolowany - ilość koniecznych połączeń niewielka, np. na jakimś izolowanym wsporniku. Inne elementy (rezystory, kondensatory) mógłbym zamontować pomiędzy gniazdkami, wyprowadzeniami cewki, kondensatorów zmiennych itp. Dobra koncepcja? ;) Sprawdzi się później ewentualnie w nieco bardziej skomplikowanym układzie?

Pamiętasz może circa którego roku? Jakiego rocznika musiałbym poszukać w bibliotece?

Reply to
Atlantis

Użytkownik Atlantis napisał:

Drogo chyba w tym sensie, że lampy do Szarotki chodzą na alledrogo po

15..20zł, a popularne novalowe w cenie przesyłki :-)

Rezystor niepotrzebny. Te lampy mają pewną tolerancję napiecia żarzenia (w końcu baterie nie dają stabilizowanego napięcia). Możesz zastosować jedną baterię R20 lub pojedyncze ogniwo NiMH. Jeśli chodzi o anodowe, to do takiego jednolampowca dwie do czterech bateryjek do pilotów wystarczy. Z lamp od Szarotki polecam do Twoich zastosowań lampę 3S4T. Mimo, że jest to pentoda m.cz. to w takich reakcyjniakach działała mi lepiej niż pentoda w.cz. 1T4T. Również 1S5T (dioda detekcyjna /pentoda m.cz.) sprawowała sie nieźle.

Nawet gdybyś doprowadził do wzbudzenia (co zaraz zauważysz w słuchawkach), to moc takiego "nadajnika" jest żadna. Może lekko zakłócisz sąsiadowi zza ściany, ale dalej to już raczej nie.

Słuchawki 1600om będą dobre. Sprawdź, bo niekiedy każda ze słuchawek moze mieć 1600om. Jak je połączysz szeregowo to już w ogóle będzie super :-)

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Grzegorz Kurczyk pisze:

To nie jest drogo. Drogo by było, gdybym musiał płacić 50-100 zł za oryginalną lampkę z czasów międzywojnia lub jej współczesną replikę. Novalowych trochę mam w domu a w razie czego można zbiór tanio uzupełnić na Allegro. Niestety do takiej zabawy za bardzo się nie nadają...

Czyli na przykład 1,5V z normalnego paluszka takiej lampie nie zaszkodzi, a jednocześnie 1,2V z naładowanego do pełna akumulatorka AA też jej wystarczy do poprawnego działania?

Zastosowanie niższego napięcia anodowego wyraźnie wpłynie na wzmocnienie?

Hmm... Planowałem kupić 1T4T ale może zaopatrzę się również w 3S4T do eksperymentów skoro tak mówisz. To jest lampa do stopnia mocy czy do wzmacniacza napięciowego m.cz.?

1) Za ścianą nie ma sąsiada, są jedynie domownicy, a oni radia na AM raczej za często nie słuchają. ;) 2) Sąsiedzi są kawałek pól i sadów dalej. Sądzę, że oni raczej też siedzą na UKF. Tak więc naprawdę nie sądzę, żeby komuś chwilowe wzbudzenie odbiornika podczas strojenia uprzykrzyło życie. A gdy zabiorę się za to na poważnie (proponowane rozwiązanie 2xEF22 + EBL21) zrobię stopień w.cz. przed reakcją i nie będzie problemu. ;)

Mówiłem o pojedynczej wkładce - to ona ma 1600 omów (zmierzone). Dysponuję dwoma takimi. Niestety brak jakiegoś pałąka i obudów - trzeba było by je jakoś zaizolować na wszelki wypadek.

Reply to
Atlantis

Dnia Sat, 28 Nov 2009 18:27:50 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Atlantis snipped-for-privacy@wp.pl nadala:

Owszem, niestety to prawda znakomicie też sieją różne DSLe itp. wynalazki.

Wystarczy, ale jak chcesz ją włączać bezpośrednio w obwód andoowy to się upewnuj, że jej składowa stała nie zaszkodzi. Albo użyj dowolnej współczesnej (16Ω, 32Ω, wraz z dowolnym transformatorem głośnikowym), dokładne dopasowanie nie jest tu specjalnie istotne.

Zwykły pająk. Przy tak minimalnej ilości elementów nie potrzebujesz żadnych wsporników, podstawka lampy i elementy przyomocowane do chassis (kondensatory, cewka) wystarczą. Masą może być równiedobrze chassis, nie trzeba dodatkowego przewodu.

Reply to
Tomasz Szczesniak

Tomasz Szczesniak pisze:

Tutaj to też potrafi działać w drugą stronę. Czytałem o ludziach, którzy nie mogą mieć szybkiego Internetu via ADSL z powodu bliskiego sąsiedztwa nadajnika średniofalowego. U mnie na szczęście jakichś straszliwych zakłóceń nie ma. Komputery, ładowarki czy świetlówki słychać, ale audycję jak najbardziej da się zrozumieć. Ja uświadomiłem sobie obecność zakłóceń dopiero po wyłączeniu wszystkich ich źródeł. A i tak test był robiony na starym, rosyjskim "Artku" - turystyczne radyjko tranzystorowe o bezpośrednim wzmocnieniu. W kuchni znajduje się trochę lepszy odbiornik - tam 225 kHz (uprzedzając sugestie: nie pomyliłem sobie z PR1 na UKF) odbiera naprawdę ładnie.

Hmm... Z jakiegoś powodu w tym przypadku nie da się dać przed wyjściem słuchawkowym kondensatora, który odcinałby składową stałą?

Musiałbym się najpierw upewnić czy gdzieś nie ma transformatora głośnikowego.

Reply to
Atlantis

Użytkownik Atlantis napisał:

Też się nadają, tylko do żarzenia trzeba jakiś akumulator. Lampy z serii E były w sumie projektowane pod żarzenie z akumulatora kwasowego. Stąd te 6,3V (trzy ogniwa ołowiowe). Małe lampy z serii E np EF95 pobierają nawet niezbyt duży prąd żarzenia (100mA) czyli trzy razy mniej od typowej żaróweczki na to napięcie. Przy odbiorniku jednolampowym jako anodowe też wystarczą do pierwszych prób bateryjki z pilota. Prąd anodowy będzie niewiele większy niż przy lampach bateryjnych.

W Szarotce do żarzenia służyły dwie R20 połączone równolegle. Nowe baterie potrafiły dać ponad 1,5V, a w końcowej fazie rozładowania było to ok 1V, a radio nadal grało.

Z pewnością, zbyt niskie napięcie anodowe może nawet doprowadzić do "braku reakcji" bo wzmocnienie będzie zbyt małe. Z praktyki dla lamp od Szarotki przy napięciu 24V powinieneś już bez problemu osiągnąć optymalne sprzężenie zwrotne i wzmocnienie wystarczające do pracy na słuchawkach. Oczywiście podwyższenie napięcia anodowego zwiększy wzmocnienie. Tylko UWAGA !!! Przy lampach bateryjnych trzeba uważać. Jeden błąd w połączeniach obwodów żarzenia i anodowego zazwyczaj konczy się natychmiastowym upaleniem włókna żarzenia w lampie. Nawet taka mała bateryjka 12V od pilota błyskawicznie upali włókno i lampa na śmietnik. Dlatego przed włożeniem lampy w podstawkę sprawdź czy napięcia sa prawidłowe.

1T4T też będzie działać. Jej odpowiednikiem jest DF96. Obie te lampy doskonale się nadają na ewentualny wzmacniacz w.cz. Gdybyś ustrzelił na alledrogo DF906 to ta chodzi bardzo ładnie w stopniu reakcyjnym. Jeśli możesz to kup komplet lamp od Szarotki. Będziesz miał do dalszych eksperymentów. Skróconej superheterodyny itp. 1R5T - 1H33 - DK91 heptoda do stopnia przemiany 1T4T - DF96 pentoda w.cz. (w Szarotce wzmacniacz p.cz.) 1S5T - 1AF33 - DAF91 dioda detekcyjna i pentoda napięciowa m.cz. 3S4T - 1L33 - DL96 pentoda mocy m.cz. (głośnikowa)

Kup sobie w kastoramie nauszniki dla operatorów młotków pneumatycznych :-) i zapakuj do nich te wkładki. Dziala jak złoto. Sprawdzone empirycznie :-)

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik Atlantis napisał:

Te wysokoomowe słuchawki powinny mieć oznaczenie (+) (-). Ewentualnie plusowy zacisk oznaczony kolorem (najczęściej czerwonym).

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Grzegorz Kurczyk pisze:

Mają.

Reply to
Atlantis

Dnia Sat, 28 Nov 2009 23:08:48 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Atlantis <marekw1986NO snipped-for-privacy@wp.pl nadala:

A gdzie ty masz (w Polsce_ nadajnik średniofalowy? Są jakieś bardzo lokalne, nadające znikomą mocą.

Wiesz, ja to jak ładny odbióe może być na zakresach AM przekonałem się na wsi (na Elektricie Fidelio).

Można, ale musisz jakoś anodę lampy zasilić, pzostaje ci wtedy praktycznie tylko dławik, albo kombinacja dławik + opornik.

Wystarczy dowolne trafo głosnikowe, nawet sieciowe 220V/9V.

Reply to
Tomasz Szczesniak

Użytkownik Atlantis napisał:

No to juz wiadomo jak mają być właczone w obwód odbiornika. Łącząc szeregowo dwie słuchawki też musisz zwrócić uwagę na polaryzację tak jakbyś łączył szeregowo dwie diody.

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Tomasz Szczesniak pisze:

A kto mówił, że te przykłady pochodzą z Polski? ;) Akurat na zachodzie łatwiej o stację średniofalową. Tam to zresztą ma sens - w końcu to duży kraj. U nas większość stacji średniofalowych powyłączano przynajmniej na parę lat przed pojawieniem się ADSL. Dziś te maszty (np. całkiem imponujący z Olsztyna) robią za konstrukcję nośną dla BTSów, dipoli UKF, anten Access Pointów itp.

Ja właśnie mówię o terenie wiejskim. Tutaj jednak też występują źródła zakłóceń o których wspominałem. Zapewne w mieście budowanie własnego odbiornika nie byłoby taką przyjemnością.

Co do dławika to wystarczy zwykły osiowy czy np. VK200 (chyba takie oznaczenie miał ten na rdzeniu z sześcioma otworami)? Tych drugich trochę mi zostało po budowie Libry.

Coś sobie przypominam, że gdzieś leżała u mnie większa ilość miniaturowych transformatorków. Nie pamiętam niestety ich parametrów ani przeznaczenia. Tak czy inaczej poszukam - może akurat się któryś nada...

Reply to
Atlantis

Dnia Sun, 29 Nov 2009 00:06:10 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Atlantis snipped-for-privacy@wp.pl nadala:

On musi mieć znacącą reaktancję znaczącą i dla m.cz. i dla w.cz, więc taki odpada. Możesz np. użyć tak jak to było robione kiedyś - opornik 10kΩ w anodę lampy, z anody wyprowadzasz reakcję, za opornikiem włączasz szeregowo dławik (kilka H, dla m.cz). z punktu połączenia dławika z oporem bierzesz sygnał dla słuchawek. Całość zasilasz niezbyt wysokim anpięciem, aby nie przekroczyć prądu i mocy anody.

Reply to
Tomasz Szczesniak

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.