Cześć!
Zbudowałem sobie kiedyś ładowarkę do akumulatorów niklowo-kadmowych, sprawdziłem, naładowałem komplet testowy i na długi czas odłożyłem ładowarkę do lamusa. Konstrukcja jest bardzo prosta - komparator sprawdza napięcie z ogniw do ustalonego przeze mnie poziomu i kiedy na wejściach napięcia będą równe - tranzystor sterowany z wyjścia wzmacniacza operacyjnego zostaje odłączony. Potrzebuję teraz solidnego źródła energii - okazało się, że pojemności ogniw niklowo-wodorkowych zaspokajają zupełnie moje potrzeby. Zanim jednak je kupię, a niestety do tanich akumulatorki R6 Ni-MH nie należą, mam do Was kilka pytań, proszę o wyrozumiałość, ponieważ elektroniką zajmuję się wyłącznie w ramach hobby.
- Czy można bardzo pojemne akumulatorki R6 (~2Ah) ładować małym prądem, rzędu 0.1A? Tak mam zbudowaną ładowarkę.
- Słyszałem, że do ładowania Ni-MH potrzebne są specjalne konstrukcje (ładowarki kosztują nawet 100zł) - czy moja ładowarka nie nadaje się do ładowania nowoczesnych akumulatorków Ni-MH?
- Jakiej marki akumulatory polecilibyście? Będą rozładowywane małym prądem (<0.02A).
- Jeżeli moja ładowarka nie nadaje się, jaką powinienem kupić? Napiszcie proszę, czym ewentualnie konstrukcyjnie różni się ładowarka np. Energizera od zwykłych konstrukcji, podobnych do mojej (osiągnięcie zadanego napięcia = koniec ładowania, stały, mały prąd ładowania).
Z góry dziękuję za odpowiedzi - nie chcę zniszczyć świeżych, prosto ze sklepu akumulatorów.