Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę in

Użytkownik J.F. napisał:

Nawet zakończył supportować, to fakt, kupując nowe peryferia lepiej się upewnić że są stery dla XP, jak coś to linux przestanie robić wyłącznie za serwer i tyle.

Reply to
AlexY
Loading thread data ...
[...]

Ależ weź pod uwagę COCOM - dyski ATA pod niego też podlegały. Największy MFM, jaki mógł być dostępny w Polsce to ST-4096 o pojemności zaledwie 80MB - instalowałem taki bodaj w 1991 roku w najstarszym komputerze w firmie - posypał się stary NEC D5126 a zdobycie kontrolera dla ST-351 (jedyny dostępny dysk ATA, który mógł pracować w trybie XT) poprawnie działającego w gnieździe ISA 8-bitowym było trudne.

To naprawdę był problem dostępności. Przed 1989 rokiem - jak już ktoś tu pisał - sprzęt komputerowy trafiał do Polski jakimiś dziwnymi drogami i było go mało. Po 1989 roku ruszyła lawina i nie sposób było nadążyć. Ja do firmy kupowałem 386DX/20 a zaczynający wtedy ASUS już pokazał w Poznaniu 486DX-25...

j.w. Podobnie jak przeskoczyliśmy niezły kawałek rozwoju w telekomunikacji wymieniając centrale biegowe na czysto elektroniczne z pominięciem krzyżowych (tak, wiem - krzyżowa KuntaKinte znaczy Pętasiępokątach była nawet u nas produkowana i była gorsza od polskiej K-66 ale stanowiły one mniejszość w Polsce).

ZX-81 też został określony jako PersonalComputer, podobnie jak Spectrum:

formatting link
nie produkował maszyn dla biznesu.

I tylko im się wydawało.

No to jest taki bardzo szeroki zeszyt z przygotowanymi tabelkami jak arkusz kalkulacyjny. Kolumny (po dwie) to konta a w komórkach wpisujesz kwoty. Wiersz to zdarzenie gospodarcze. Jedno z najprostszych urządzeń księgowych. Jeszcze prostszym jest PKPiR.

Może z rok ;)

Też nie miałem (mam teraz) ale z księgowością się zetknąłem dość wcześnie, niestety. A Ty, boroku, to w pracy nawet porządnej księgowej nie masz tylko kwestora ;)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2011-11-11 19:24, RoMan Mandziejewicz pisze:

Masz rację, ale nie do końca. W 87 pracując w wakacje w Norwegii (9$ za godzinę), już drugiego dnia pracy cieszyłem się, że przekroczyłem swoją miesięczną pensję starszego asystenta - fizyka w pewnym laboratorium w Polsce. Ale w 1988 po nagłym pogorszeniu sytuacji gospodarczej, gdy Rakowski próbował wprowadzić wolny rynek w socjalizmie, moja żona już po dwóch godzinach pracy w kapitalizmie (7$ za godzinę) ucieszyła się ze swojej miesięcznej pensji :) Dolar wtedy znacznie poszedł do góry.

Reply to
Mario

Dnia Sun, 13 Nov 2011 17:34:30 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

I dlatego wlasnie cocomu bym nie uwzglednial. A malo ... drogi byl, to i popyt maly.

IMO ta lawina to byla technologiczna. Zobacz - w latach 70-tych TTL mialy ~10MHz, 8080 z roku 72 (czy 74 ?) mial

2.5Mhz, w 80/81 IBM uzyl 8088 4.77MHz, po paru latach AT byl 8 czy nawet 6MHz, a potem poszlo jak z ckm - 16, 20, 25, 33, 40, 50, 66, 80, 100 MHz ..

Musialbym siegnac do materialow pisanych, a kiedys je wyrzucilem, ale moze cos jeszcze zostalo ..

Ale ty o duzych panstwowych inwestycjach, a ja o prywatnym imporcie.

Mysle ze jednak w duzej czesci dlatego ze twarde dyski byly drogie.

Ale szerokosc ogranicza ilosc kont ?

Ja tam juz od dawna nie pracuje :-) Zreszta nie bardzo wiem jak to dzialalo, kwestor byl chyba uczelniany, a w instytucie po ksiegowej. Odkad uslyszalem o rozliczeniu "prosilismy o

50mln, przyznali 30, z czego przyslali 20, wydalismy juz 25 i zostalo nam jeszcze 10" to przestalem sie wtracac w sprawy o ktorych nie mam bladego pojecia. Albo np takie wyplacone w czerwcu "zaliczkowe za maj zalegle wyrownanie od stycznia" ... to trzeba miec wyzsze studia i to niehumanistyczne :-)

J.

Reply to
J.F.
[...]

Ale to zadziałało identycznie - wcześniej nie było popytu a popyt pojawił się, gdy już sprzęt byl lepszy.

Znaczy niby do PeCetów były tańsze? A to jednak PeCety wygrały tamtą bitwę. Teraz dopiero powoli konsole doganiają dopiero. Ale konsola to jednak nie komputer domowy...

Amerykanka nie ma tylko dwóch stron - kolejne konta na kolejnych stronach.

O! A skąd mam wiedzieć, skoro na LinkedIn żeś się nie potwierdził...

Kwestor był jeden ale cała uczelniana księgowość to kwestura właśnie...

No widzisz. A to tylko prosta księgowość budżetowa z odrobiną kreatywności :)

Nie. Do tego trzeba było mieć silne nerwy, żeby baranów z MinFin nie pozarzynać.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Sun, 13 Nov 2011 19:17:47 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

No nie wiem, bo tu jednak troche inny wymiar problemu, a i tempo duzej panstwowej inwestycji jest inne.

Tansze niz do Apple. Ale ja nie o tym - HD byly po prostu drogie, nawet na zachodnia kieszen. Na tyle drogie ze najwyrazniej przesuwaly cene sprzetu w niedostepne rejony. A potem potanialy i kazdego bylo stac. Do samo bylo potem z CD, a wczesniej z FDD - przeciez nie dlatego Spectrum i podobne uzywaly magnetofonu, ze napedy kosztowaly .. ile to dzis bedzie

10$ lub 5 funtow ?

Ja tam nie z tych co uwazaja ze koniecznie musza miec konta na LI, FB, GG czy co tam modne w tym miesiacu :-)

Ja tam nie wiem, instytuty maja chyba jakas samodzielnosc.

To akurat jest proste - wyrownanie sie nalezalo od stycznia, zatwierdzono pewnie w marcu, uczelnia sie nie wyrobila z wyliczeniem dokladnych wartosci, wiec wyplacono zgrubne sumy ... i tak wlasnie powstala zaliczka zaleglosci :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2011-11-11 19:06, J.F. pisze:

Pióro świetlne nawet sobie zrobiłem :) A co do reszty - graficzny interface użytkownika był nawet na C64 - nazywał się GEOS. Muzyka na C64 (całkiem długie utwory) też była - po prostu nie zapisywano jej w formie sampli a sekwencji sterujących wbudowanym generatorem dźwięków (dla nietechnicznych - w zapisie nutowym :) ) Nawet w znacznie późniejszym okresie - kiedy kupiłem mojego pierwszego pc - najpowszechniejszym rodzajem muzyki komputerowej były pliki *.mid a ważnym parametrem karty dźwiękowej była jakość i ilość zapisanych na niej sampli instrumentów - bo to karta syntetyzowała dźwięk. To że dzisiaj komputer jest w stanie w czasie rzeczywistym odtworzyć muzykę zapisaną w formie sampli świadczy o gigantycznym postępie - to co dzisiaj jest oczywiste kiedyś było fantastyką. Komputery zawsze były użyteczne - po prostu kiedyś użytkownicy musieli być nieco bardziej inteligentni a programiście nie mogli sobie pozwolić na marnowanie zasobów na pierdoły w rodzaju "pana spinacza" :)

Reply to
grg12
[...]

Ale nie porównuj LinkedIn z FB, GG czy inną NK - to nie ta liga.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Sun, 13 Nov 2011 20:38:53 +0100, grg12 napisał(a):

O postepie najlepiej swiadcza inne liczby - w C64 mialez zegar jaki 2MHz ? A dzis 2GHz i cztery rdzenie.

Przy czym i te 2MHz wystarczaly na muzyczke, tylko drugi czynnik - tam miales 0.064MB, a dzis 8GB :-)

Ale muzyczke w tle gral, zeby bylo przyjemniej, wiec moze nie narzekajmy na tych nowych programistow :-) Inna sprawa ze pan spinacz coraz lepszy, a help coraz gorszy.

P.S. Hm, dawno juz Pana Spinacza nie widzialem .. domyslnie sie nie wlacza ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@pik-net.pl...

Właśnie tyle. Kropka. Ja juz w czasach późnopogierkowskich w 87 zarabiałem 17$. Ciekawe ile $ zarabiałeś za późnego Gierka Za Gierka mogło być lepiej??? Albo miałeś jakieś "nieustalone kontakty"???

Artur(m)

Reply to
Artur(m

Am 10.11.2011 19:51, schrieb sofu:

Już wielu napisało, to dopiszę conieco. W połowie lat 80tych ub. wieku dorabiałem jako student-programista w laboratorium robiącym badania za pomocą MEG (magnetoencefalograf). Do dzisiaj urządzenie raczej rzadko spotykane. Mieliśmy chłopaka ze Szkocji robiącego doświadczenia w percepcji. Konkretnie jakie regiony mózgu są odpowiedzialne za percepcję emocji i rozpoznawanie rysów twarzy. Do pomiarów mieliśmy HP9000 z solidnym interfacem ADC (64 kanały równolegle po 16 bitów, droga kolumbryna). Jako źródło "twarzy" mieliśmy C64, który generował coś w rodzaju emotikonów losowo. Za pomocą drabinki R/2R (czyli coś w rodzaju Covoxa) było toto podłączone do jednego kanału ADC, tak, że mieliśmy korelację danych z projekcją. I ten C64 był całkiem wystarczający do tych celów.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Am 13.11.2011 15:07, schrieb Michoo:

Autopoprawka: if(ptr <= 0)...

spotykałem się bardzo często. Niestety.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 14.11.2011 15:59, Waldemar Krzok pisze:

Ztcw: Stała "0" jest specyficznie traktowana - to jest "null pointer". Nie mamy więc porównania "pointer-liczba" a "pointer-pointer". Takie porównanie jest wprawdzie implementation-defined, ale jednocześnie dobrze zdefiniowane, a ponieważ na każdym sane środowisku pointer jest unsigned redukuje się do (ptr==0). Nadal więc nie widzę czemu miałoby to nie działać przy wskaźniku większym od 2G.

Łamanie kołem jest chyba zbyt zbyt szybką i okrutną karą za taki zapis, ale może galery na php?

Reply to
Michoo

W dniu 2011-11-14 19:41, Michoo pisze:

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Skąd ta samokrytyka? :-)

Reply to
Zbych

W dniu 14.11.2011 20:25, Zbych pisze:

Huh? Jestem dzisiaj po całym dniu Javy, więc mogę mieć lekkie zaćmienie, ale jaka samokrytyka?

Reply to
Michoo

Slyszalem kodowaniu sobie extra informacji na najstarszym bicie. np. ze dane zostaly zmienione, albo ze nie wolno ich uzywac (co akurat jest dzialajace bo exception przy uzyciu bylo murowane). A przed uzyciem ptr & 0x7FFFFFFF.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Borowski

Dzisiaj przegladajac rozne artykuly w MSDN natknalem sie (w amd64_portapp.doc, page 5) na:

A typical compile-time problem involves unsafe data type conversions. For example, certain Windows programs might do something like this:

LONG userdata = (LONG) &max_coordinate;

W innych dokumentach byly podobne kwiatki.

Ja wiem... za jajca powiesic i VB nakarmic ;-)

Reply to
Jerry1111

On 2011-11-12 20:26, J.F. wrote: [.....]

Jak dotąd jedynie bawiłem się trochę Win7 w ramach testów, ale właśnie sobie uświadomiłem, że ma ono jedną wielką i niepodważalną zaletę w stosunku do XP - nie ma tam "Program Files" i "Documents and Settings". :-)

Reply to
JDX

W dniu 2011-11-15 00:29, JDX pisze:

O_O ?

Reply to
Grejon

No jak nie ma ?

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.