Projektowanie mikroprocesorów i mikrokontrolerów

W prawie kazdej branzy informatyczno elektronicznej jest tak ze mozesz nawet nie miec skonczonej podstawowki i jezeli jestes dobry w danej dziedzinie a forma kogos takiego potrzebuje to cie przyjmie. Wyksztalcenie nie ma zadnego znaczenia. Juz kiedys wspominalem o absolwentch elektroniki i tej na poziomie srednim i wyzzszym co to opornika nie rozpoznaja a zaliczaja edukacje na 5! TB

A jestes pewien, ze w ogole w Polsce dostaniesz prace w takiej branzy? Wymien chociaz jedna firme, ktora w Polsce projektuje uklady scalone.

IMHO duzo lepszym rozwiazaniem (rowniez w miare niskopoziomowym) jest jezyk VHDL i uklady programowalne FPGA. W Polsce jest wiele firm zatrudniajacych projektantow takich ukladow (np. tam gdzie ja pracuje zajmuja sie tym 3 osoby).

Adam Dybkowski napisał(a):

Ja też chcę nagrodę:

Mister

ten Grzenio?? z EITI meiszkajacy swego czasu w Ustroniu???:)

Użytkownik "Greg" napisał w wiadomości

czyżbym był aż tak sławny ?? ;>

tenże sam :)

wystarczy ze meiszkales z kolega bajerkiem, ktory kiedys meiszkal ze mna w

Greg napisał(a):

oj kilof, było się kiedyś młodym i pięknym ;-) BTW gdzie Ty się taraz podziewasz ?

Adam Dybkowski napisał(a):

marudo, chciałeś chociaż jedną :)

o ile ja pamiętam to pytanie dotyczyło wydziału, kierunku i przedmiotów. Skoro wiadomo jakie firmy działają w Polsce (daj Bóg żeby działały również i za parę lat), to niech Adrian dowie się u źródła jakie mają wymagania.

Do Adriana: Trzeba mieć szerokie kwalifikacje, otwarty umysł, żyłkę elektronika i hazardzisty :D Jeśli wybierzesz (y)ETI i chcesz się czegoś nauczyć, to koniec z imprezami. Żartowałem. Na wydziale nie ma już specjalności mikroelektronika, została wchłonięta przez specjalność elektronika i inżynieria komputerowa. Więc jeśli przeżyjesz do wyboru specjalności, to potem sam się zorientujesz jakie przedmioty brać, a właściwie w którym zakładzie i do kogo iść na dyplom. Polecam przestudiowanie strony wydziałowej i strony IMIO (Intytutu Magii i Okultyzmu ;-)) Na Twoim miejscu zastanowiłbym się jeszcze na wyjazdem na jakieś stypendium zagraniczne (najlepiej roczne) do jakiegoś większego ośrodka.