Prad odnawialny

formatting link
"pierwszy raz w historii, energetyka odnawialna była najważniejszym źródłem energii w niemieckim miksie energetycznym."

Udział OZE w konsumpcji energii w Niemczech w 2014 r. wyniósł 27,3%, a zielona energetyka zastąpiła w tym względzie węgiel brunatny.

Najwięcej energii z OZE w ubiegłym roku Niemcy wyprodukowali z wiatru

- 52,4 TWh (8,6% w niemieckim miksie energetycznym), z biomasy i odpadów - 48,9 TWh (8%), a następnie z fotowoltaiki - 35,2 TWh (5,8%) i hydroenergii - 20,9 TWh (3,4%)

Udział pozostałych źródeł w niemieckim miksie energetycznym w 2014 r. wyniósł - węgiel brunatny - 25,6%, węgiel kamienny - 18%, atom -

15,9%, gaz - 9,6%, ropa - 0,8%, pozostałe - 4,3%"

To nadal tylko cwierc zapotrzebowania, ale widac udzial rosnie.

"Najwięcej energii niemieckie elektrownie fotowoltaiczne produkowały 6 czerwca 2014 r. (24 GW), a niecały miesiąc wcześniej - 11 maja 2014 r.

- źródła OZE zaspokoiły 80% zapotrzebowania na energię naszych zachodnich sąsiadów. Z kolei rekord produkcji energii z wiatru (35 GW) padł niecały miesiąc temu - 12 grudnia br. "

No i cena pradu znow spadla do ujemnej

formatting link
Choc 06.06 i 12.12 spadkow nie bylo.

No, moze jednak da sie robic prad ekologicznie i nasze prawnuki nie beda skazane na powrot do sredniowiecza :-)

A w Danii ponoc 39.1% energii wytworzyły wiatraki.

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

W dniu 2015-01-11 o 16:29, J.F. pisze:

Tr9ochę mnie niepokoi ta ujemna cena energii. Nie mam nic przeciwko żeby mi jako konsumentowi płacili za korzystanie z dostarczanie energii. Tylko czy producentowi opłaca się dopłacanie do sprzedawanej energii? Chyba, że producent też zarabia ale ktoś jest po drodze kto dopłaca. Może budżet?

Reply to
Mario

W dniu niedziela, 11 stycznia 2015 16:29:03 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

taniej jest w tej chwili oszczędzać energię. Ocieplony budynek potrzebuje od 4 do 5 razy mniej energii, w stosunku do nie ocieplonego, żeby w nim było ciepło. Mądry rząd, jeśli by się taki u nas trafił, powinien wydać przepisy umożliwiające wytwarzanie energii na małą skalę. Żeby każdy mógł postawić na dachu nie tylko swoim, kolektor słoneczny. Jak może być podatek od deszczu to może być podatek od dachu na którym nie stoi kolektor słoneczny. Oczywiście obok takiego pakietu przepisów odnośnie oszczędzania powinno się rozwijać duże instalacje komercyjne.

Reply to
Zachariasz Dorożyński

Dnia Sun, 11 Jan 2015 16:46:00 +0100, Mario napisał(a):

Mnie tez, ale przeciez wiadomo, ze na dluzsza mete sie to nie utrzyma. Na razie to pare godzin, ale rosnacy udzial zrodel odnawialnych moze spowodowac ze to bedzie czestsze. Cos z tym trzeba bedzie zrobic - moze pare elektrowni sz-p, moze jakies akumulatory (wodorowe ?), doplaty do utrzymania goracej rezerwy ... a moze znow wrocimy do 20 stopnia zasilania - sorry, wiatr ucichl, pradu nie ma, rozpalamy elektrownie, ale to pare godzin potrwa. A komu sie nie podoba - moze sobie kupic domowy generator/akumulator :-)

Tak czy inaczej - gornicy do odstrzalu, bo to weglowe najmniej elastyczne. No chyba, ze dostarcza malych, osiedlowych, interwencyjnych elektrowni parowo-weglowa :-)

Byc moze chodzi o to, zeby zaplacic tym wiatrakom, aby sie zatrzymaly i nie przeszkadzaly pieniedzy zarabiac. Bo ich prad preferencyjny, musi byc odkupiony i to po wysokiej cenie.

Swoja droga - taka elektrownia weglowa nie moze ograniczyc mocy ? Nie mowie o oplacalnosci, ale na tyle zeby zasilac sama siebie i placic za odbior pradu ? kociol im wygasnie, jak za malo wegla beda sypac czy co ? Pojecie goracej rezerwy chyba jest, to mysle ze sie da, i tu o doplaty chodzi.

J.

Reply to
J.F.

formatting link

Reply to
m4rkiz

No prosze, jacy ci nasi zchodnie "sasiedzi" ekologiczne sa. Ten artykul czy raport zawiera w podtekscie to, co powinien; wciskac gawiedzi ciemnote o globalnym ocipleniu. Ktorego niby jednym z najlepszych sposobow zapobiegania mu, sa elektrownie fotowoltaiczne.

Ja nie jestem pies na teorie ale mi sie to kupy nie trzyma. Wg obowiazujecej teorii, energia powstajaca z paneli fotowoltaicznych ma temu procesowi (globalnego ocieplenia) zapobiegac.

Rozumownanie polega na tym, ze ten wredny CO2 znajdujacy sie w powietrzu w ilosci rzedu pol promila, potrafi prawie w calosci zablokowac promieniownie podczerwone do tego stopnia, ze cale cieplo sloneczne pozostaje na powierzchni ziemi. Skutkiem czego ten proces ocieplenia nastepuje.

Zachmurzenie, ktorego efekt odczuwa kazdy, sprowadzone zostalo do maloznaczego zjawiska mimo, ze kazdy odczuwa je na wlasnej skorze. Gdy niebo jest czyste temperatura w nocy gwaltownie spada a gdy w tych samych warunkach jest zachmurzone, temperatura utrzymuje sie na znacznie wyzszym poziomie. Roznice dodchodza do kilkunastu stopni C, co wielokrotnie sam obserwowalem. I ten proces sie ignoruje. Poprawne politycznie jest twierdzenie, ze tylko CO2 i inne gazy ciplarniane maja te wlasciwowsc blokowania promieniownia podczerwonego.

Ale mniejsza o to. Fotowoltaika prawi, ze na dachach, ktore w rejonach o malych szerokosciach geograficznych maluje sie farbami odblaskowymi, odbijajacymi promieniowanie sloneczne - nalezy instalowac panele. Te panele maja kolor bliski czarnemu, ktory nie odbija promieniowania slonecznego, lecz je pochlaniaja z czego tylko jego niewielki procent energii, zamieniaja na prad elektryczny. Jednemu z gienialnych fizykow od atmosfery, marza sie dachy pokryte panelami...

Wiekszego przekretu, obludy, czy wrecz oszustwa, nie moge sobie wyobrazic. Moze ktos mi to wytlumaczy. Otoz co robia te panele na dachach? One wytwarzaja staly prad elektryczny, ktory zostaje magazynowany w akumulatorach. Generatory przerabiaja go na prad zmienny, ktory o odpowiednim napieciu czestosci, moze byc skierowany do sieci elektrycznej. Wtedy licznik pradu kreci sie w odwrotnym do normalnego kierunku. Czyli my ten prad sprzedajemy. I wszyscy sa zadowoleni, oprocz mnie.

No bo czym jest to wytwarzanie pradu z promieniowania slonecznego? Moim zdaniem niczym innym tylko magazynowaniem czesci energii slonecznej, tyle, ze w akumulatorach. Czyli zamiast stworzyc warunki aby to promieniowanie sloneczne zostalo odbite od dachu i polecialo siebie gdzies w sina dal w kosmos, to my go tu, na Ziemi, magazynujemy.

I na tym polega przekret. Jesli robi to CO2 to jest "be" a jesli robia to akumulatory to jest "cacy".

Ta energia zostaje zuzyta tu na Ziemi i w taki czy inny sposob, powoduje podniesienie sie temperatury powietrza.

Czy twierdzenie, ze fotoogniwa elektryczne zapobiegaja efektowi cieplarnianemu nie wydaje sie panstwu absurdem, obluda, przekretem i oszustwem, majacym na celu wlasnie podwyzszanie temperatury powietrza, ktorej wartosc, wliczona do sredniej staje sie 'dowodem' na istnienie tego globalnego ociplenia?

Wszystko byloby zrozumiale gdyby nie fakt, ze nieznajacj sie na tym gawiedzi kaze sie za to ociplenie placic. I nie sa to jakies symboliczne kwoty. I ja, jak rowniez inni Czytelnicy w koncu nie mamy mozliwosci rozliczyc tych pieniedzy w sensie na co, komu i kiedy zostaly wyplacane.

Tak, ze to mi wyglada raczej na business, zmuszanie spoleczenstw do placenia, pewnej uzurpujacej sobie do tego prawo, grupie ludzi, czy globalnej organizacji o charakterze mafijnym, placenia podatku od powietrza. Niby z mysla o naszych prawnukach.

Niech sie raczej martwia o to, by te nasze nieliczne prawnuki, mialy z czego splacac lichwe od zaciaganych przez naszych, niewatpliwie oczywiscie najgienialniejszych urzedasow, pozyczek na chroniczne latanie dziur budzetowych. Pzdr Tornad

Reply to
Tornad

Spoko. U nas wymyslono prosty sposob na dofinansowanie nierentownych kopalni: zintegruje sie kopalnie z energetyka, dzieki czemu cena pradu pojdzie w gore. Caly Narod Ratuje Swoje Kopalnie!

To skuteczne haslo. Pamietam Caly Narod Buduje Swoja Stolice

A.L.

Reply to
A.L.

No nie rozumiesz... sorry, nie chce mi się pisać teraz.

Reply to
Eryk

A czy to prawda, że wydobycie u nas jednej tony węgla pochłania więcej energii (pod względem jej kosztów) niż można uzyskać ze spalenia tej tony?

Reply to
Marek

Na pewno nie, bo wszak prad mamy. Ogien/Wegiel bardzo energetyczny jest i na wydobycie starcza.

Ale owszem - ciekaw jestem calkowitej sprawnosci elektrowni ... wraz z kopalnia i tasmociagiem czy koleja. Wyjdzie 20% ?

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 11 Jan 2015 18:32:07 +0100, m4rkiz napisał(a):

Ale wiesz, w Kaliforni wyglada to jeszcze inaczej. Im wiecej slonca, tym wiecej pradu trzeba dla klimatyzatorow. A jak sloneczko zachodzi, to i pobor pradu spada.

Tam takie panele nie powoduja demolki w systemie jak u nas.

P.S. Ciekaw jestem wynikow z Czech - tam pare lat temu ustalili w ustawie bardzo dobra cene za prad z FV, i gwarantowali ja przez 20 lat. W efekcie zlozono wnioskow przylaczeniowych cos na polowe zuzycia kraju. A to i zmiennosc produkcji w systemie duza, i cena pradu dla odbiorcy duza. W sumie to wyniki powinny juz sie objawic.

J.

Reply to
J.F.

Pan Marek napisał:

Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska. Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała Stąd brak światła i węgla, ale system działa.

Prawdą całkiem nie jest, ale bywało blisko powyższego opisu. Za komuny węgiel fedrowano w pewnym sensie kulturalniej niż dziasiaj -- wyrobiska wypełniano fluidalnie piaskiem z kopalni piasku podsadzkowego Jaworzno. A ludzie z zagranicy czasem patrzyli i kiwali głowami "taki ładny pisek, to wy go jeszcze kiedyś będziecie spod ziemi wyciągać". Jak się śpieszyli z planem, to i kupę stali z obudów zostawiali pod ziemią. Dzisiaj ten system już by działać nie mógł, już by się całkiem nie opłacało.

Teraz fedrują na zwał, po najniższych kosztach, a i tak sprawność układu wilk-lisek wygląda marnie, nawet jeśli do stali od borsuka podchodzi się bardziej oszczędnie. Pytanie tylko, czy zamiana tego na inny nie będzie jeszcze droższa.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 11.01.2015 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:

[..]

Bo tam jeszcze jest taki lew, co to za króla jest uważany, a w rzeczywistości nic nie robi tylko kradnie liskowi i wilkowi ile się da... teraz nawet więcej niż się da i kopalnię trzeba zamknąć.

Reply to
Mirek

W dniu 2015-01-11 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:

Jak by tak było to nie byłoby problemu ze szkodami górniczymi. A jeśli dobrze pamiętam to strach było jechać na Śląsk bo tam nawet drogi były popękane od szkód.

Reply to
Mario

"nie chce mi sie" czy "nie mam co"?

A.L.

Reply to
A.L.

Pan Mario napisał:

Znaczy czego nie było, nie było kopalni piasku podsadzkowego? Wypełnianie wyrobiska piaskiem nie chroni całkiem przed szkodami górniczymi. Wtedy nikt nie miał oporów by fedrować pod miastami -- ten dom się podparło belką, tamten skręciło śrubą i jakoś było. Widywałem takie nieraz, przed i po przejściu przodka pod takim. Drogami, to w ogóle mało kto się przejmował, mieli je w tyłku. Przy wydobyciu na zwał, to nie takie tam pęknięcia, tylko ziemia się obsuwa, na powierzchni widać jak idzie wydobycie. Jak mi mówił spec od budowy kopalń, ważne, by nie przerywać wydobycia na niedziele i święta. Wtedy ta fala na powierzchni idzie równo bez zkłóceń. Zostaje zapadlisko po niej. Pod drogami starają się tego nie robić, bo to by dopiero były koszty.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Co za argument. Przecież u nas z niczego innego (na skalę kraju) prądu zrobić nie umieją. Nawet gdyby rzeczywiście wydobycie było droższe niż produkcja to i tak ten prąd musieliby robić.

Reply to
Marek

Dnia Sun, 11 Jan 2015 23:40:49 +0100, Marek napisał(a):

W koncu nie wiem, czy chodzi o energie czy o zlotowki, tym niemniej uklad kopalnia-elektrownia zasila kraj, a wiec generuje nadwyzke.

W zlotowkach raczej tez, bo tych doplat do wegla niewiele, a wrecz odwrotnie - jest podatek na prad.

J.

Reply to
J.F.

Co za argument. Przecież u nas z niczego innego (na skalę kraju) prądu robić nie umieją. Robilli by prąd z tego węgla nawet gdyby koszt wydobycia był większy.

Reply to
Marek

W dniu 2015-01-11 o 23:09, Jarosław Sokołowski pisze:

Kopalnia piasku pewnie była, ale nie wierzę, że we wszystkich kopalniach wypełniano wyrobiska piaskiem.

Reply to
Mario

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.