prace dyplomowe w technikum

Jak to jest obecnie z finansowaniem czesci? Mam cos prostego do zrobienia ale nie mam czasu i wpadlem na pomysl zeby dac komus w technikum w zamian za wylozenie pieniedzy na czesci + jakis bonus. Czy to dobry pomysl?

Adam

Reply to
Adam
Loading thread data ...

widze ciemnosc .... niec z tego co napisales nie rozumiem

chcesz zrobic uklad? i nie masz czasu ? wpadles na pomysl zeby dac go zrobic komus z technikum? i chcesz jeszcze w zamian dostac pieniadze i bonus? to bardzo zly pomysl! ciekawe!

TB

Reply to
Tomasz Bednarz

TAK

i w zamian chce ten projekt zfinansowac+bonus dla dyplomanta. Ja daje pieniadze a po obronie odbieram urzadzonko. Pytam sie glownie o to jak to jest z finansowaniem projektow. Jesli szkola finansuje to moj pomysl jest do bani. Jesli to robia uczniowie za swoja kase to moze znajdzie sie ktos kto bylby zainteresowany taka wspolpraca... Adam

Reply to
Adam

Myślę, że jest to bez problemu do zrobienia. Ja kończyłem technikum elektroniczne w 1991 roku i już wtedy uczniowie praktycznie sami finansowali sobie prace dyplomowe. Tym bardziej teraz szkoły nie mają na to pieniędzy, więc spokojnie możesz się dogadać. Pozdrawiam eol

Reply to
eolWYTNIJTO

Ha ha Jak ja chodzilem do szkoly to wygladalo bardzo prosto prace w wiekszosci finansuje uczen, czasami wspomagany czesciami, ktore akurat byly w posiadaniu szkoly, a po obronie praca przechodzi na wlasnosz szkoly jako pomoc naukowa ;) pozdr Darek_J

Reply to
Darek_J

Thu, 19 Feb 2004 12:04:01 +0100 jednostka biologiczna o nazwie "Darek_J" snipped-for-privacy@dwory.pl wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

No jeszcze czego :-) U nas bylo tak ze jezeli uczniowie sami finansowali - praca zostawala u nich. Finansowala szkola - praca zostawala w szkole. Ale szkola finansowala tylko takie prace ktore mialy z zalozenia sluzyc jako pomoc naukowa/wyposazenie laboratorium. Ja swoj alarmik zrobilem za wlasna kase wiec zostal u mnie.

Reply to
BLE_Maciek
[...]

aha to zapomnij poziom wiedzy w technikach elektronicznych jest wysoki .... co najwyzej z jezyka polskiego lub z historii :-) a wiekszasc konczoncych technikum nie ma zielonego pojecia co to opornik! wiekszosc kupuje swoje prace dyplomowe na bazarze :-) TB

Reply to
Tomasz Bednarz
[...]

He u mnie prace zostawialo sie w szkole bez wzgledu na to kto je finansowal Ale co madrzejsi zostawili szkole fige i szlokla niestety nie miala zadnych podstaw prawnych zeby taka prace juz po ocenie wyludzic od ucznia :-)

TB

Reply to
Tomasz Bednarz

No, druga nominacja do PSZEMOLA ROKU ;-))) Kocham te uogolnienia...

Pozdrawiam

Marcin "Absolwent Technikum" Stanisz PS. Uklad do badania wspolpracy 8085 z 8255. Dzialajacy. Na spolke z kolega Michalem M. Ktory to byl rok? '93 chyba. Lza sie w oku kreci. PS1. Autorowi watku proponuje spytac nauczycieli interesujacej go dziedziny. Oni z reguly wiedza, kto co moze zrobic.

Reply to
Marcin Stanisz

Thu, 19 Feb 2004 16:49:22 +0100 jednostka biologiczna o nazwie "Tomasz Bednarz" <tb(usunTO)@internet.pl> wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

I tu sie niestety zgodze. I niestety ta wiekszosc jest ogromna. W jednej klasie elektronika tak naprawde interesuja/zajmuja sie 2-3 osoby. Reszta wogole nie ma pojecia o co chodzi a szkola przepuszcza takich nieukow.

Reply to
BLE_Maciek

Mów za siebie. Zdecydowana większość fachowców, jakich znam, to absolwenci techników. Na studiach najzabawniej wyglądają absolwenci ogólniaków, którzy oscyloskopu nie umieją obsłużyć :). Wielu jest takich inżynierów, którzy lutowicy nigdy nie trzymali w ręku... Jak ktoś nie ma zapału, to nikt go nie nauczy, ale dla prawdziwych pasjonatów technika były super rozwiązaniem. Ja więcej wiedzy praktycznej zdobyłem w technikum niż na politechnice. Pozdrawiam eol

Reply to
eolWYTNIJTO

snipped-for-privacy@autograf.pl wrote: <ciach>

Nie lubię uogolnień ale najbardziej zapaleni do elektroniki ludzie jakich ostatnio spotkałem to : mechanik i budowlaniec (inż. i doktor). Zaczeli sami robić układy mikroporcesorowe bo zgrai "fachowców" elektroników nie chciało się d... ruszyć żeby zrobić prosty układ pomiarowy lub sterujący bez obiecania im kokoaów na dzień dobry. I muszę przyznać że robią bardzo fajną robotę.

także niekoniecznie wykształecenie decyduje o tym co robimy i jak to robimy.

Pozdr, MD

Reply to
MD

Jakoś sobie jednak poradziłem...

Nie, inżynierów elektroników. Wystarczy się wymigać z ćwiczeń z PKE na 1 albo 2 semestrze, a potem robić pracę dyplomową "teoretyczną".

pozdr eol

Reply to
eolWYTNIJTO

Co racja to racja :)

Pozdrawiam eol

Reply to
eolWYTNIJTO

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.