[PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników

Dlatego jest dzien 'na probe'.

Nie robie (nic takiego nie napisalem) - informacja o skonczonej uczelni ma dla mnie bardzo male znaczenie (w porownaniu do umiejetnosci praktycznych oraz 'sposobu myslenia' kandydata).

Oczywiscie jakby gosc mial byc zatrudniany do jakiegos wydzialu na uczelni to wtedy bylaby to wazna informacja (ale to nie u mnie).

Reply to
Jerry1111
Loading thread data ...

Poszukaj roboty w HR - skoro po jednym dniu wylapujesz takie niuanse ;-)

W skrocie:

  1. To, ze czlowiek skonczyl uczelnie pokazuje, ze wie iz zdobywanie wiedzy warte jest czasu, wysilku i pieniedzy.
  2. Mial wystarczjaco duzo wytrwalosci by skonczyc to co zaczal (a 5 lat to jednak dlugi projekt).
  3. Uczelnia (dobra) daje bardzo mocne podstawy, ktore samemu bez ukierunkowania trudno zdobyc.
  4. Studia rowniez ucza jak zdobywac wiedze, nie ograniczaja sie do jej przekazywania.

I z drugiej manki, w przypadku informatyki np. programowanie - studia walkuja czlowiekowi w glowe zasady inzynierii programowania, na rozne sposoby. Wielu ludzi (nie wszyscy) bez tego "prania mozgu" maja problemy z zaakceptowaniem pewneych regul. Po prostu wiedza lepiej.

Nie bede sie pakowac w dalsza dyskusje - z doswiadczenia wiem, ze raczej nie ma to sensu. Zmiany pogladow potrzebuja czasu by zakielkowac ;-)

Reply to
Ghost

Użytkownik Pszemol napisał:

Pszemol, jak ktoś robi elektronikę dla lotnictwa na ten przykład to naturalną lokalizacją są okolice Rzeszowa (albo gdzieś między Rzeszowem a Lublinem) albo Bielska-Białej - bo tam jest odbiorca, nie trzeba przez pół polski zasuwać żeby ustalić czy gałka ma być z lewej czy z prawej... Najwięcej automatyki przemysłowej się tłucze na Ślasku, Warszawa to obecnie w zasadzie handel i telekomunikacja/informatyka, wszelaki inny przemysł się ze stolicy powoli wyprowadza.

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

W dniu 2010-03-24 17:49, Pszemol pisze:

Nie przesadzaj. FPGA w Polsce dawno weszła pod strzechy. Wiele małych firm w tym robi. Nawet ja muszę tym kwartale zrobić projekcik na Spartana (z Cortexem M3 i przetwornikiem A/C 2Msp/s). A moja firma to już w ogóle jednoosobowy warsztacik :)

Przyjmuje się zlecenia w Polsce a robi się w ChRLD. Pytanie czy polskie firmy wdrażają projekty na 6 warstwowych płytkach? Pewnie tak.

Jak komuś zależy to wyda 100 pln na moduł ze Spartanem. Soft jest darmowy. I nie możesz przenosić dennego poziomu technicznego naszych uczelni na poziom firm. Wykupiłem sobie rok temu studium podyplomowe na PWr w ramach programu finansowanego przez UE. Przedmioty teoretyczne owszem. Niektóre przydały się, żeby sobie coś odświeżyć lub wypełnić lukę w edukacji sprzed kilku dekad :) Ale przedmioty praktyczne to porażka. PLC to stare Festo sprzed chyba 20 lat i ze dwa Siemensy S7

200. Mikrokontrolery to zestawy HC08. Robotyka to jakieś dwa kilkunastoletnie komercyjne roboty bez dostępu do kodów źródłowych. Uczestnicy kursu patrzyli na to trochę z politowaniem. Większość to inżynierowie z utrzymania ruchu w przemyśle i na codzień mają do czynienia z dużo nowszymi technologiami. Przy naszych politechnikach to dział automatyki w przeciętnej polskiej elektrowni jest nośnikiem HiTech.

Ktoś gdzieś na polskiej uczelni bawi się w praktyce mikrofalami,

Bawią się ale to sztuka dla sztuki. Kiedyś pośredniczyłem w zamawianiu urządzenia na 9 GHz na PWr. Klient wydał kilka kpln na coś co skleciłbym mu z części zamówionych za kilkaset pln w sklepach wysyłkowych. Bolączką polskich uczonych jest to, że siedzą za gówniane pieniądze w swoich instytutach, a jak im się zdarza klient z przemysłu to próbują go wyruchać na jakąś kwotę kosmiczną w porównaniu do prawdziwej wartości zlecenia.

Z optyki akurat się trochę robi. Np lasertex.eu

Co się robi w Polsce na kierunku "automatyka i robotyka"?

To ci już opisałem. Na uczelniach robi się dyrdymały na sprzęcie sprzed

20 lat. W przemyśle jest nieźle. Wprawdzie rodzime PLC nie są zbyt znane :) ale jak chcesz robota, maszynę czy automatyzację procesu to polskich firm jest dużo. I jakością nie ustępują Niemcom czy Francuzom.

Jaki konkurs? Piękności? W firmach liczy się kasę ze zlecenia a nie medale z konkursów. W konkursach mogliby startować studenci gdyby na uczelniach mieli na czym robic projekty konkursowe.

Reply to
Mario

W dniu 2010-03-24 18:37, Pszemol pisze:

Jeśli po studiach trafi do serwuisu RTV albo do utrzymania ruchu w hucie czy kopalni to faktycznie nie ma tam szans na naukę FPGA. Ale wiele firm projektujących własne urządzenia stosuje takie układy. I myślę, że gość od rekrutacji ma świadomość, że absolwent może nie mieć doświadczenia w FPGA czy ARMach. Wystarczy żeby ocenił czy rozumie trochę elektronikę. Do programowania FPGA wdroży się w 3 miesiące. Oczywiście rekrutację może wcześniej wygrać gostek, który w jednym miesiącu na 2 roku studiów nie przechlał całego stypendium tylko kupił sobie zestaw ze Spartanem i nauczył się go programować :)

Reply to
Mario

Użytkownik Ghost napisał:

[...]

A potem się usilnie starają żeby wszyscy zapomnieli że w ogóle kiedykolwiek pewien produkt wypuścili...

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

Użytkownik Pszemol napisał:

Nie, skoro za dobrych dawnych czasów kończyli warszawską Polibudę tacy osobnicy jak paru moich kolegów. Wiem jaki potrafili poziom reprezentować, kiedyś po ciągnięciu jednoosobowo przez pół semestru pracowni z przyrządów elektronowiązkowych świadomie ją zawaliłem i prowadzącej wyjaśniłem że mam dosyć - jak reszta zespołu ma podejście "nikt z tego strzelał nie będzie" to ja za murzyna robił nie będę, wezmę warunek i sobie spokojnie powtórzę pracownię z sensownymi ludźmi. A oni mimo to skończyli - cóż, są inżynierowie i ekonomowie, na ekonoma w fabryce może się nadawali.

Istnieją natomiast takie które dają praktycznie gwarancje że absolwent będzie bezwartościowy - bo ci co mogliby być wartościowymi to z takiej uczelni szybko wieją na lepszą. Mamy w Polsce trochę Wyższych Szkół Tego i Owego czyli sklepików z dyplomami.

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

Hmm... ja jestem takim "gostkiem" :P... mówisz, że mam duże szanse?? ;P... (tylko ja kupiłem na piątym ;)).. na ARMie robiłem pracę magisterską ;)... tak więc na tych uczelniach nie jest tak źle... faktem jest, że są pewne problemy... zajęć na FPGA mieliśmy niedużo... łącznie z 30..45 godzin, oczywiście po minimum 2 osoby na płytkę ;)... jednak skoro to takie drogie jest, to czemu na 3 różnych przedmiotach mieliśmy

3 różne płytki??!! Czy nie lepiej byłoby kupić tych płytek tyle, żeby każdy student robił swój projekt, ale żeby uczelnia miała 1 typ płytek??!! Efekt był taki, że płytki były w użyciu przez max 60h w ciągu roku.... Płytki do ARMów też ponoć były na wydziale, kupił je ktoś, ale stary profesor prowadzący przedmiot stwierdził, że lepiej tłumaczyć 8080 niż ARMa i w ramach "nowoczesności" pozwolił, aby przez pół semestru były zajęcia z AVRów... Niestety, absolwent uczelni, który:

- robił projekt na FPGA, nawet 3, ale każdy razem z kolegą i przez 15 godzin łącznie na każdy projekt (są to rzeczy w stylu minutnik do jajek...)

- zna AVRy, ale z 15 godzin laborki

- o ARMach słyszał, że są...

- język C poznał w ciągu 15 godzin faktycznie jest kiepski... są tacy, którzy swój własny czas poświęcili, aby samemu zdobyć wiedzę i "się dokształcić"... Kwestia podejścia do studiów... niektórzy myślą, że dostaną wszystko "kawa na ławę" i z taką wiedzą, za jaką dostali 3, wychodzą ze studiów, inni starają się coś zrobić od siebie... Patrząc przez pryzmat tych pierwszych faktycznie poziom jest kiepski.

Reply to
Konop

To jest ogłoszenie "rabunkowe". Nie chodzi o przyjęcie nowego do roboty, ale o wyrwanie doświadczonego pracownika z innej firmy.

B.

Reply to
MrWebsky

To nikomu nie jest do szczęścia potrzebne, byle by miał za co do garnka wkładać. Do tego nie jest potrzebny hi-tech, żeby go robić trzeba zainwestować, a do tego chętnych brak.

B.

Reply to
MrWebsky

Niestety nie może. Używając takiej kostki masz szanse zrealizować coś unikalnego nawet na skalę światową nie zamęczając się zbytnio problemami sprzętowymi.

B.

Reply to
MrWebsky

W dniu 2010-03-25 00:58, Konop pisze:

Nie byłem pewny czy ktoś jeszcze studiuje w trybie 5 letnim :) A czy masz szanse to się okaże. Jeśli wyróżniasz się na tle innych tym, że potrafisz zaprojektować, polutować i zaprogramować układ to pewnie masz szanse, że znajdziesz pracę która da ci satysfakcję i przyzwoite pieniądze. Ale jeszcze trzeba mieć szczęście i umiejętność zaprezentowania siebie.

8080 moze jest dobry na jakimś wstępnym wykładzie bo jest na tyle prosty że da się go zrozumieć. Ale już ćwiczenia powinny być na w miarę nowoczesnych rzeczach jak ARM.

Zawsze tak było. Większość nie ma chęci się rozwijać i robią tylko tyle ile się wymaga. Ale za to mają dobre wspomnienia z miele spędzonych 5 lat.:)

Reply to
Mario

No i dobrze. Jak jest doświadczony to powinien być tak opłacany żeby nie zamierzał szukać lepszej posady.

Reply to
Mario

Jeśli warto z kimś współpracować to nie będzie problemu żeby zasuwać po naukę i przez pół kraju. Inna sprawa, że z takim co nie jarzą po której stronie jest wajha nie robi się interesów.

Reply to
MrWebsky

Dobrze prawisz. W kraju w którym zasadą jest brak zasad trzeba zabezpieczać się na wypadek humorów pracodawcy. Niewielka odległość od metropolii jest jedną z najlepszych polis na wypadek nagłej zmiany planów tych którzy pozyskują pracowników przez "bombardowanie miłością".

B.

Reply to
MrWebsky

W ogóle nie zapłaci. Każdy pretekst będzie dobry.

Reply to
MrWebsky

Inaczej. To ogłoszenie jest bezwartościowe, bo zawiera bardzo mglistą wizję profitów z porzucenia dotychczasowej pracy i przejscia do konkurencji. Efekt może być taki, że z zamiany pracy nic nie wyjdzie, a stara firma nie przyjmnie ponownie "zdrajcy" do roboty.

Reply to
MrWebsky

Chleba w odróżnieniu od kredytu z reguły nie kupuje się na raty.

Reply to
MrWebsky

Tak ani, ani ociupinke nie moze sie rozwinac?

Acha.

Reply to
Ghost

Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" snipped-for-privacy@ladzk.pol.pl> napisał w wiadomości news:hoe3t8$j58$ snipped-for-privacy@nemesis.news.neostrada.pl... Użytkownik Pszemol napisał:

Ale jak juz jeden taki tu wspomnial - "nie ma korelacji miedzy liczba stanowisk dla elektronikow, a iloscia przemyslu w danym regionie". Nie mowil co prawda skad to wie (moze nawet objawienie), ale skoro pisze to pewnie wie.

Reply to
Ghost

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.