poszukuj? elektronika do wspó?pracy [inteligentny

Dnia Sun, 30 Jun 2013 16:55:39 +0200, Sebastian Biały napisał(a):

To napisz program na PLC Siemensa i załaduj później do już isniejącego PLC Delta.

Reply to
Jacek
Loading thread data ...

Weź kompilator języka wysokiego poziomu który potrafi wyprodukować kod wynikowy dla twojego sprzętu, *zaprojektuj* program z głową i po dolinkowaniu bibliotek zależnych od sprzętu program pójdzie na dowolnym PLC.

Od sprzętu zależna jest najniższa warstwa oprogramowania. Algorytmy wysokiego poziomu nie muszą wiedzieć czy sterownik zaworu od ogrzewania komunikuje się po drucie, po zigbee czy używając twoich modułów na nRF24L01. Przy większym projekcie wystarczy poświęcić trochę czasu na początku żeby sensownie zaprojektować architekturę systemu, a przeniesienie na inny sterownik będzie się ograniczało do napisania sterowników niskopoziomowych i wyboru kompilatora.

pzdr. j.

Reply to
Jacek Radzikowski

W dniu niedziela, 30 czerwca 2013 19:03:00 UTC+2 użytkownik Irek N. napisał:

Pozwolę sobie wkleić komentarz niejakiego kretynofila:

"Jest jeszcze jeden aspekt tej całej historii, o której piewcy "nowego wspaniałego świata" zdają się zapominać: te wszystkie "inteligentne domy" to konstrukcje oparte na całej masie nie do końca kompatybilnych ze sobą urządzeń, które muszą być absolutnie niezawodne, żeby taki "inteligentny dom" nie zamienił się w źródło niekończących się frustracji.

Wstajemy rano, chcemy zrobić kawę. Niestety, nie jest to możliwe, bo najtańszy podwykonawca naszego routera, do którego ekspres próbuje się podłączyć, żeby pobrać najnowsze ch*j-wie-co z ch*j-wie-jakiej-sieci-społecznościowej ch*j-wie-po-co, niestety postanowił zatrudnić hindusa, którego wyobraźnia skończyła się na pięciu urządzeniach w jednym WiFi. Restartujemy router, ale teraz lodówka traci połączenie z siecią, budzik nie może pobrać aktualnego rozkładu dnia z internetowego kalendarza. W trakcie restartu chcemy włączyć telewizję, ale niestety, telewizja jest taka Smart, że bez łączności z internetem nie jest w stanie pobrać listy kanałów.

Router się zrestartował, ale hindus, który pisał oprogramowanie ekspresu, nie wziął pod uwagę niespotykanej sytuacji utraty połączenia w trakcie czyszczenia filtra, więc ekspres się zawiesił. Niestety, brak porządnego interfejsu sprawia, że widzimy tylko mrugającą czerwoną lampkę do rytmu "Wlazł kotek na płotek", więc włączamy komputer, czekamy aż połączy się z internetem, żeby na stronie producenta ekspresu, którą projektował psychopata ogarnięty manią prześladowczą i implementował niedorozwinięty hindus, po piętnastu minutach wyklinania ich rodziców, dziadków, zwierząt domowych, sąsiadów i kochanek, dostać się do PDFa który tłumaczy że "Wlazł kotek na płotek" oznacza, że nie wiadomo co to oznacza i należy podłączyć się do strony http ekspresu, gdzie będzie więcej informacji.

Niestety, w tym samym momencie znowu zabraknie slotów na routerze i trzeba będzie pójść wyłączyć toster, żeby zwolnić kanał WiFi, po to tylko, żeby dowiedzieć się, że serwer http ekspresu się zawiesił, dziękuję bardzo einsteinie, i ch*j z kawy będzie.

Mnie z równowagi potrafi wyprowadzić JEDNA drukarka na WiFi i prędzej sobie zasadzę ptaki kolczastych krzewów w odbycie, niż zainstaluje w domu "inteligentne" urządzenia, których oprogramowanie piszą niedorozwinięci imbecyle po sześciotygodniowym kursie pisania oprogramowania embedded...

Szkoda, że o tym się nie mówi w kontekście "inteligentnych domów"... "

L.

Reply to
Lisciasty

Owszem mówi się. Na tym właśnie polega różnica między porządnym systemem, który z natury rzeczy kosztuje dużo (lub bardzo dużo), a "prawie takim samym, ale dużo tańszym".

Z mojego doświadczenia, a zrobiłem tych instalacji sporo - po zainstalowaniu "dobrego" systemu pozostaje mi po nim tylko wspomnienie. (0 słownie zero problemów na przestrzeni lat ), albo ciągłe problemy (czasem bardzo dziwne - np. permanentne uszkadzanie się bezprzewodowego, dotykowego panela LCD sterującego, pod wpływem... marnej , elektryzujacej się wykładziny podłogowej + blisko stojącej anteny GSM).

Niestety, albo jest dobrze - i zazwyczaj drogo, albo tanio, i dość często do d...

Niby oczywiste, ale czasem trudne do wytłumaczenia. "Panie, 300 tys za system sterowania ??? (piętrowy obiekt fabryczno-biurowy) - to ja to zrobię panu za 25 !".

Można ? Można zazwyczaj, tyle, że zupełnie nie jest to "to samo".

Reply to
sundayman

Mylisz pojęcie kompatybilności sterowników z logika programu i abstrakcjami na lagorytmy.

Algorytmikę mozna napisać bez urządzenia wykonawczego. Nawet należy, bo wtedy automatycznie pojawiają się odruchy typu interfejsy, unit testy, emulacja, separacje itp *przydatne* rzeczy. Niestety zazwyczaj właśnie wtedy ktoś wystawia z szafy reanimowanego trupa w postaci PLC albo innego Basica i nie ma się co dziwić że większości technik programistycznych z korzeniami w początku lat 60-tych nie da się tam stosować. Elektronicy elektronikom gotują ten los.

Reply to
Sebastian Biały

Użytkownik Jacek napisał:

Scenariusz programu stworzyli. Teraz pozostaje znaleźć jeleni którzy to ubiorą w sprzęt i zakodują na ten sprzęt - wcześniej wszystkie problemy obliczeniowe rozwiązując. Obstawiam że maja scenariusz klasy "wchodzi człowiek do domu - zapala się światło, wchodzi drugi - nie gaśnie, wchodzi fafdziesiąty - nie gaśnie - wychodzi ostatni z tych co wszedł - światło gaśnie, ale na pewno wtedy i na pewno nie wcześniej...

Ile ja takich genialnych pomysłów widziałem - tyle ze autorzy zielonego pojęcia o problemach czyhających w trakcie realizacji nie mieli...

Na mój gust - jeleni szukają. Lata płyną, świat się zmienia - ciągle łatwo o jelenia!

Reply to
invalid unparseable

No właśnie. Widział ktoś jakiś soft (edytor) do pisania w języku drabinkowym? Taki nieprzypisany do żadnego sterownika. Który generuje jakieś uniwersalne pliki? Czy jest wogóle jakiś standard zapisu plików języka drabinkowego?

Piszę program w takim edytorze, a potem mogę go zobaczyć w oprogramowaniu sterownika.

Reply to
Desoft

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.