Postarzanie cd.

Taki ciekawy film znalazłem:

formatting link
Oprócz szczególnie zaskakującego odkrycia, że wszystko pada przez kondensatory elektrolityczne, zaciekawiła mnie klientela tego sklepu z częściami elektronicznymi. Francuzi naprawdę masowo biegają z płytami urządzeń elektronicznych pod pachą? :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski
Loading thread data ...

Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n44hcs$o3a$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

W Paryzu mieszka cos 10 mln osob, wiec dziesiec dziennie to niekoniecznie jest "masowo" :-) To chyba nie tyle sklep, co takze warsztat - byc moze wiesc sie rozniosla, ze za 21 euro naprawia.

A majac 40 czy 50 calowy telewizor ... chyba tez bys wolal wymontowac plyte, niz go niesc :-)

Ale ... czy rozpoznajecie w tym plyty z telewizorow ? Moze zebrali troche smiecia i ludzi, zeby przedstawic swoja wersje. A film sponsorowala firma Sony :-)

Sklep istnieje, ale google pokazuje ze "zamkniete".

A tak swoja droga - te kondensatory naprawde takie kiepskie, czy dawniej warunki pracy byly jednak lepsze ? Problem byl znany np w plytach glownych - ale roznych marek. Czy Samsung dodatkowo je umieszcza nad radiatorami ?

No i ... macie jakies statystyki warsztatowe - naprawde Samsung najgorszy ?

P.S. Co to jest "wzrost uzytkowania lodowki o 11%" ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2015-12-07 o 19:50, J.F. pisze:

Widać sklep Farnella i numer 3819279 - Samwha 105C 5000h to nie jest zły kondensator. Pracując w 70 stopniach pewnie wytrzymałby z 50 tys godzin. Czyli po 13 godzin przez 10 lat. Na filmie proponują zamianę takiego za

17 eurocentów na trochę droższy - 27tys godzin/105C za 4 Euro. Kondensatorów jest kilkanaście więc w sumie dałoby różnicę ze 100 Euro, a to już ma znaczenie

Muszą być dość blisko elementów przełączających, żeby zakłócenia nie były duże. Ale mogli je umieścić pod radiatorami. Chociaż dużo zależy od tego czy w ogóle w tej obudowie są warunki do konwekcji. Widocznie trochę spieprzony projekt pod względem termicznym. Pytanie czy celowo.

W każdym razie ja bym kupował Panasonica lub Philipsa.

Reply to
Mario

W dniu 2015-12-07 o 21:33, Mario pisze:

No raczej 50-60.

Reply to
Mario

W dniu poniedziałek, 7 grudnia 2015 19:51:01 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Gugiel ma w głowie godziny otwarcia. Jak sprawdzales po `17-18-tej to rzeczywiscie mogl napisac ze zamkniete.

Reply to
sczygiel

To tak jak w komunistycznej Polsce, najczęściej kradzionym samochodem był Maluch, stąd się wnioskowało że był on przecież najbardziej chcianym i poszukiwanym autem :-)))

Po prostu Samsung jest popularną marką sprzedającą ogromne ilości sprzętu - sukces rynkowy oznacza więc że PROCENTOWO ta sama ilość usterek będzie oznaczać największą ich ilość w warsztacie. Te same 1% od 100 sztuk to 1 sztuka a od 1000sztuk 10.

Reply to
Pszemol

Dnia Tue, 8 Dec 2015 18:43:11 -0600, Pszemol napisał(a):

Ale az tak, ze na 1 LG przypada 20 Samsungow ?

Czy jednak prawde tan napisano, ze firma sie przyznala do problemow z kondensatorami w pewnej partii w okresie 2006-2008 ? W reszcie kondensatory sa 2x lepsze i sprzet wtrzymuje 4 lata, wiec klient nie moze miec pretensji :-)

J.

Reply to
J.F.

We Wrocławiu mieszka 700 tyś., a nigdy nie widziałem nikogo, kto by spacerował z uszkodzoną płytką po mieście. :-)

Zdecydowanie, ale ja się elektroniką zajmuję amatorsko już trzecią dekadę i bym wiedział, co odkręcić i w jaki sposób. A tam widać jakieś gospodynie domowe z przetwornicami. :-)))

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Jakbyś był pracownikiem jedynego sklepu z częściami elektronicznymi to może być jednak kilku dziennie zobaczył. Ja czasami przyjeżdżałem do Robotronika (Wrocek) z płytką. Ale nie spaceruję po mieście tylko dojeżdżam autem.

Widocznie są na wyższym poziomie cywilizacyjnym. Każda gospodyni potrafi tam wykręcić przetwornice z telewizora :)

Reply to
Mario

W dniu 2015-12-09 o 14:57, J.F. pisze:

Jak patrzę na stare konstrukcje, to zwyczajnie inaczej się je projektowało. Elektrolity (pomimo tego, że tanie nie były) sporo się przewymiarowywało gdzie się tylko dało, więc jak traciły połowę pojemności, to układ dalej działał. Teraz robi się tak, żeby pojemności było tyle ile trzeba, ewentualnie z minimalnym zapasem. No bo i miejsca na płytce to mniej zajmuje... No i jest skutek.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

590, i spis wyborcow spada. 700 to z przyleglosciami

Bo maja ja w pudelku i w torbie ? Naprawianie plyt glownych bylo w kraju popularne.

We Wroclawiu byl taki RGB-Service, ktory naprawial zasilacze pecetowe za 20zl+VAT. Ale widac przestalo sie oplacac.

No wiesz - mialem na studiach pare kobiet, w EZN tez chyba troche w kazdej klasie jest ... ewentualnie maz im dal, bo maja blisko :-)

J.

Reply to
J.F.

Jest Wed, 9 Dec 2015 15:21:15 +0100, Dariusz Dorochowicz pisze:

Żeby jednoznacznie stwierdzić, że kiedyś było lepiej, przydałby się szerszy kontekst statystyczny z podziałem na kategorie sprzętu, może wtedy dałoby się coś wywnioskować.

Z oskarżeniami i przedwczesnym wyciąganiem wniosków byłbym ostrożny. Znany mi jest np. przypadek syntezatora (i to nie byle jakiego) Korga z

1990, w którym masowo padało zasilanie i to zaledwie paru latach użytkowania. Oczywiście serwis modułów nie naprawiał, tylko wstawiał nowe, kasując za to słono, bo psuło się to niedługo po gwarancji. Problemem były kiepskie elektrolity, ale też jakość lutowania (a nie było jeszcze ROHS) i ogólnie fatalny projekt całości, bez zapasów etc.

Wygląda na modelowy przypadek celowego postarzania. Rzeczywistość była jednak inna. Był to dla firmy ważny produkt, spieszono się z ukończeniem prototypów na targi NAMM, zaraz potem -- ze względu na duże zapotrzebowanie -- uruchomiono produkcję. Zlecono więc projekt układu zasilania firmie zewnętrznej, która zrobiła to, jak zrobiła, jednak nie było już czasu na zmianę dostawcy, bo poprawić tego się nie dało. Tak więc pośpiech, terminy, zły dobór podwykonawców, ale celowości w tym nie było. Bez wiedzy na temat kulisów całej sprawy -- postarzanie jak nic!

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

Student może i niższa forma życia, ale jednak też człowiek. ;-) A 5 dużych uczelni państwowych mamy, choć studentów nikt w spisach nie liczy.

Fakt, męża nie wziąłem pod uwagę... ;-P

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 2015-12-09 o 15:21, Dariusz Dorochowicz pisze:

Znam takie dawne konstrukcje (automatyka przemysłowa), że projektowanie było na styk. Kondensator w zasilaczu transformatorowym był 220uF, za nim 7805 i gdy kondensator tracił połowę pojemności to tętnienia przechodziły przez 7805 na 5 V. Albo transformator był na 8 W i mocno się grzał, a po kilku latach przepalał się. Ludki z utrzymania ruchu uważali, że to wina niektórych z nich, bo nie wyłączali zasilania po 2 zmianie :) Na płytce w miejsce na trafo 8W pasowały też identyczne trafa na 12W.

Reply to
Mario
[...]

Moja matka, 50 prawie lat temu, mniej więcej raz na pół roku brała śrubokręty w rękę i wyciągała bebechy Szmaragda 901, żeby wyczyścić go z kurzu oraz umyć kineskop i szybę zewnętrzną od wewnątrz.

Wtedy telewizory i radia były zbudowane tak, że po odkręceniu gałek wystarczało z dołu wykręcić 4 śruby, żeby całe chassis wyjeżdżało. W przypadku telewizorów jeszcze trzeba było odkręcić dwie śruby mocujące kineskop od góry do obudowy.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2015-12-09 o 16:25, Mario pisze:

Ale spoko, nie mówię, że takich urządzeń nie było. Ale generalnie praktyka była taka, że robiło się duży zapas parametrów na elektrolitach i nikogo to nie dziwiło. Na trafie to już raczej nie, bo niby po co? Tak sobie myślę, że w automatyce to może nawet tym za bardzo się nie przejmowano, bo po układach przekaźnikowo/stycznikowych wszystko wydawało się bardziej niezawodne, a i wymiana elementów/modułów nikogo raczej nie dziwiła (tzn automatyków).

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2015-12-09 o 16:37, Dariusz Dorochowicz pisze:

Po to żeby się nie psuły. Jak się pisze, że urządzenie (zamknięte w plastikowym pudełku bez otworów wentylacyjnych) może pracować do 55C to wypadałoby potestować w tej temperaturze. A tak się u klienta okazuje, że w 40 - 45 stopniach trafo robi się gorące i notorycznie pada trafo.

Owszem jakiś stycznik, czy zabezpieczenie silnika to bierzesz i wymieniasz. Ale już układ do transmisji po linii zasilającej za kwotę rzędu 1kUe to przydałoby się żeby działał bezawaryjnie. Tym bardziej, że dostawca nie ma z reguły tego na półce i suwnica ma przez to stać przez tydzień.

Reply to
Mario

W dniu 2015-12-09 o 16:36, RoMan Mandziejewicz pisze:

Pamiętam takie wysuwane. Zdaje się, że zepsułem dziadkowi jako kilkulatek :) W ogóle dużo sprzętu wtedy psułem.

Reply to
Mario

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.