Jeżeli dotkniemy L w instalacji z różnicówką, to odczuwa się przepływ prądu przez ciało?. W ciągu tych kilkunastu ms coś zarejestrujemy nieprzyjemnego?
Robert
Jeżeli dotkniemy L w instalacji z różnicówką, to odczuwa się przepływ prądu przez ciało?. W ciągu tych kilkunastu ms coś zarejestrujemy nieprzyjemnego?
Robert
W dniu czwartek, 5 marca 2015 23:45:56 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
Podobno nic się nic czuje. Ale próbować nie będę. Różnicówki wymyślili Niemcy na krótko przed wojną. Powinny być bezpieczne bo w wojnę materiału do testów z niszczącymi włącznie mieli do oporu.
"Zachariasz Dorożyński"
Językiem też? :-)
Robert
A co jesli roznicowka nie zadzala...? Moze zrob sobie test z amperomierzem, na transformatorze bezpieczenstwa np: 24 [V].
W dniu 2015-03-05 o 23:45, Robert Wańkowski pisze:
Czuje się. Sprawdzone organoleptycznie :) I to wcale nie trzeba przykładać języka.
Pozdrawiam, Paweł
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54f8dc8e$0$2186$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Czuje się i jest to bardzo nieprzyjemne, tak jak normalne porażenie.
Przez te kilkanaście ms zanim wyłączy? Dziwne, był kiedyś wątek o tym i nie zakończył się konkluzją typu mit obalony/potwietdzony. Ja miałem ze dwa przypadki pracy pod napięciem przy którym po dotknięciu fazy usłyszałem trzask wyłączającej się różnicówki ale nic nie poczułem. Natomiast miałem kilka razy wstrząs fantomowy po niechcącym dotknięciu gołych przewodów, które miały być pod napięciem ale w rzeczywistości nie były :)
W dniu 05.03.2015 o 23:45, Robert Wańkowski pisze:
Zauważ, że są też różnicówki na 300mA.
na 99.9% jest to zależne od prądu jaki przepłynął. czyli jeśli przepłyną prąd minimalny do zadziałania różnicówki przez milisekundy, to go nie wyczujesz. jeśli przepłynął prąd zagrażający życiu przez milisekundy - kopnie, ale różnicówka "uratuje" życie. Jeśli ktoś jest pewien że "różnicówka" zapobiegnie przed kopnięciem, proszę stworzyć warunki korzystne do "Zabicia" prądem i w takich warunkach sprawdzić. ToMasz ps miałem kiedys wujka. dawno temu. był elektrykiem już w czasie 2 wojny. wtedy (podobno) próbniki, neonki były na tyle drogie że nie wszyscy je posiadali. tak więc wujek sprawdzał fazę palcem. Ja go pamiętam jak mojemu dziadkowi w latach 70siątych dalej sprawdzał fazę palcem. umarł ze starości
Użytkownik "Robert Wańkowski" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:54f8dc8e$0$2186$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Ja nic nie poczułem. Za to czasem coś człowieka "myzia" dłuższy czas, a różnicówka (sprawna) nie wybija. Więc to zaleczy od czasu i prądu jaki w te ms popłynie. Stojąc po kolana w wodzie i łapiąc się za fazę poczułbyś zapewne porządny wstrząs.
W dniu czwartek, 5 marca 2015 23:45:56 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
różnicówka to żadna magia -ma wyłączyć przy pewnym pradzie, zwykle 30mA. Jesli stoisz na odpowiednim podłożu i zrobisz zwarcie 20mA to różnicówka nie wyrzuci - a cie popiesci zdrowo. Ale nie zabije :-)
b.
Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup W dniu czwartek, 5 marca 2015 23:45:56 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
Wylacza sie tez pewien czas, wiec w nie/sprzyjajacych okolicznosciach moze poplynac wiecej niz 30mA. Ale krotko, wiec tez nie zabije.
Nie probowalem - ale nawet te 30mA przez powiedzmy 20ms sa chyba odczuwalne.
P.S. ostatnio grzebalem troche w instalacji ... co za diabelski wynalazek. Np zmieniam gniazdko, bezpiecznik obwodowy wylaczony, ale wystarczy aby kabel neutralny zetknal sie z ochronnym, czy srubokret sie omsknal i swiatlo gasnie :-)
J.
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
Aby na pewno bylo jak myslisz ?
No bo kto chwycil naladowany do 200V kondensator, ten wie co sie czuje :-)
J.
Użytkownik "Budyń" snipped-for-privacy@riders.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu czwartek, 5 marca 2015 23:45:56 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
różnicówka to żadna magia -ma wyłączyć przy pewnym pradzie, zwykle 30mA. Jesli stoisz na odpowiednim podłożu i zrobisz zwarcie 20mA to różnicówka nie wyrzuci - a cie popiesci zdrowo. Ale nie zabije :-)
Albo jak zewrzesz sobą L i N, to różnicówka też nic nie zdziała.
Podkręć jasność pytania. Że nie wiem jak odczuwa się porażenie prądem?
yabba pisze:
Ta słynna różnicówka, to jakieś cudowne urządzenie, które wie wszystko o każdym elektronie, a jak który chce zrobić coś brzydkiego, to zaraz rozłącza obwód? Woda po kolana, to raczej z ziemią jest połączona, nie z obwodem wyzwalającym wyłącznik różnicowo-prądowy. Jak się w takich warunkach złapie za fazę, to nie tylko raz porządnie trząchnie, lecz trząść będzie ad mortum defecatum. Trochę to niepokojące, że ktoś może uwierzyć w to, że jak mu zamontowali różnicówkę w domu, to nic a nic mu nie zagraża.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał yabba pisze:
Przyznaj sie - nie wiesz jak dziala roznicowka :-)
Owszem, ale odwrotnie niz myslisz.
J.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
To właśnie piszę, że odczucia zależą od konfiguracji obwodu jaki człowiek zamyka swoim ciałem. Czasem nic nie czuć, a wyłączy. W innych sytuacja zdrowo popieści i wyłączy. W przypadkach szczególnych zabije i nie wyłączy.
Pan J.F. napisał:
Robi "pstryk" jeśli w obwodzie wystąpi różnica prądów? Zgadłem?
W sensie, że jak mu nie zagraża, to mu montują? Jak zamontują, to uwierzy? Kurcze, chyba nie rozumiem.
Czy Ty aby na pewno rozumiesz, jak działa wyłącznik RÓŻNICOWO-prądowy?
Przepływ prądu do ziemi oznacza brak powrotu prądu przez linię N i wyzwolenie wyłącznika z powodu pojawienia się prądu RÓŻNICOWEGO transformowanego przez przekładnik prądowy i wyzwalającego rozłącznik.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.