Pomysł na alarm rowerowy + led [długie]

Witam wszystkich - jestem tu całkiem nowy (świeże mięso armatnie ;) )

Wpadłem na pewien pomysł obmyślając jak by tu zwiększyć bezpieczeństwo roweru podczas biwaków. Aby było jaśniej (mam nadzieję) daję rysunek (i pseudo-schemat) tego czegoś na:

formatting link
ten już dałem na pl.rec.rowery - jednak zwracam się do Was - może podejdziecie do tego z innej strony?

Idea jest mniej więcej taka: 1. Podłączamy kablem rower (tzn. oplatamy rower kablem - tak jak zwykłą, tanią linką zabezpieczającą) 2. końcówkę wtykamy do gniazda w "USTROJSTWIE" (jest to główny punkt programu :) ) 3. Włączamy "ustrojstwo" włącznikiem - i tyle.

"Ustrojstwo" - jest to mały i (najprawdopodobniej) niezbyt skomplikowany układ elektryczny (elektroniczny?) , który ma praktycznie jedną funkcję:

- kiedy obwód (tj. ten kabel opleciony wokół roweru) jest nie rozłączony (nie przecięty) - to wszystko jest ok. (i ów układ nic nie robi).

- kiedy obwód jest rozłączony (czyli np. przecięty / przerwany przez złodzieja) - układ włącza alarm i alarmuje tak długo dopóki nie wyłączy się całości WYŁĄCZNIKIEM lub nie przywróci się łączności obwodu.

I w sumie to tyle. Piszę, gdyż kompletnie nie wiem jak to "ustrojstwo" ma wyglądać ze strony elektronicznej (nie znam się na tym kompletnie). A może ktoś wpadnie nawet na pomysł jak to usprawnić ;) ? Wyłącznik można zastąpić kluczykiem (zamkiem) albo szyfrem - czymkolwiek, co może pełnić funkcję wyłącznika - ale najprostszy przełącznik (moim zdaniem) będzie najlepszym rozwiązaniem na biwak.

Na razie widzę jedną możliwość obejścia systemu - zdjąć izolację i podłączyć inny kabel, a ten pierwotny, wpleciony w rowery odciąć - obwód byłby wtedy dalej "nieprzerwany" i system by nie zadziałał... Ale jak zastosuje się odpowiednio gruby kabel (może imitacja sznurka?) to złodziej może pomyśleć, że to taka zwykła linka (i zwyczajnie potraktować ją sekatorem czy co tam używa, co uruchomi alarm)...

------------ Jeszcze jedno pytanie jeśli można: czy przy diodzie LED [10 mm, 10 000 mcd, około 30 stopni kąta świecenia] można spokojnie czytać książkę? - Mówią mi, że tak, jednak chciałem się upewnić :) (daje ów link, jeżeli ktoś bardzo zainteresowany:

formatting link
)

Sorki za taki długi post ;) Pozdrawiam Hippoo

Reply to
Hippoo
Loading thread data ...

| Wpadłem na pewien pomysł obmyślając jak by tu zwiększyć bezpieczeństwo | roweru podczas biwaków. Aby było jaśniej (mam nadzieję) daję rysunek (i | pseudo-schemat) tego czegoś na: |

formatting link
|
formatting link
| Post ten już dałem na pl.rec.rowery - jednak zwracam się do Was - może | podejdziecie do tego z innej strony? No i tam ci odpowiedzieli ze ameryki nie odkryles i ze to nie twoj pomysl i ze ten pomysl jest stary jak swiat i ze nie ma co kombinowac... =)

Reply to
Doman

Rozwiązałem to w inny sposób. metalowa puszka z alarmem wstrząsowym wewnątrz. Blokada na kluczyk.

Władysław

Reply to
Władysław Skoczylas

No właśnie... tyle że "alarm wstrząsowy" to zapewne wielka elektronika, albo wysoka cena ;) - sądziłem (zapewne naiwnie), że rozwiązaniem mojego pomysłu będzie jakiś mały układzik... Trochę się boje z tymi alarmami wstrząsowymi - mówią, że mają wiele fałszywych alarmów i trudno je regulować.

Pozdrawiam Hippoo

Reply to
Hippoo

Wielka elektronika to 4013, akumulator, i syrenka alarmowa najdroższa w tym zestawie. Ale ona musi występować w każdym rozwiązaniu :-). Co do fałszywych alarmów to wręcz są pożądane. Działają odstraszająco. Ale w czujniku który wykonałem nie było ich za wiele z prostego powodu. W czujnikach stosowanych w samochodach taki czujnik musi mieć dużą czułość. A rower aby "używać" trzeba przechylać (wyjąć ze stojaka, postawić do pionu, bo jest o coś oparty itd). Czujnik zrobiłem w następujący sposób: płytka z elektroniką mocowana jest w pionie, to uprościło konstrukcję. Do sprężynki dolutowałem pręcik zakończony ciężarkiem. Cała ta konstrukcja stoi w pierścionku. Ruch powoduje zakołysanie ciężarka i dotknięcie pręcika do pierścionka.

Władysław

Reply to
Władysław Skoczylas

podłączyć

Układ jest do zrobienia przez początkujacego elektronika w 10minut, ale będzie miał te wady o których sam piszesz. Usprawnienia sa możliwe, ale spowododują, że układ przestanie być prosty.

Może inaczej: przeczytać coś - faktycznie, da się spokojnie. Czytać książkę może i tez by się dało. W końcu okulistyka takie postępy poczyniła... ;-)

J.

Reply to
Jarek P.

O :) - uważam się szczerze mówiąc za bardzo (lub bardzo bardzo)początkującego elektronika - może byłbym w stanie to zrobić - niekoniecznie w 10, ale może być 30minut :) ? Jeżeli można - bardzo bym prosił o jakąś podpowiedź - jak i czego użyć? - Proszenie o cały układ to pewnie proszenie o zbyt wiele ;).

Hmmm... 10 takich diod to 25 zł... a może się wykosztuję i kupię od razu 20 sztuk... Planuję kupić 10 i jak będzie za mało - kupie kolejne 10... tracąc te 5zł za przesyłke.

Reply to
Hippoo

Syrenkę alarmową chyba bym nawet miał - z pistoletu-zabawki; akumulator to rozumiem mogą być zwykłe baterie; zastanawiające i tajemnicze jest jedynie

4013 - znalazłem to w necie jako "układ scalony za 1zł" lub "przerzutnik D -1/2 CD 4013"...

To znaczy, że jak ów ciężarek wyje (tzn kotaktuje i alarm wyje) tylko takimi "skokami" - wtedy gdy rozedrgany cięzarek dotknie pierścienia? - Chyba że ten pierścień jest na tyle blisko tego pręcika, że alarm jest praktycznie ciągły... Osobiście chyba bym próbował coś wykombinować z magnesem - jak ciężarek się rozdrga to będzie wył aż go ktoś nie odczepi...

Jeszcze jedna sprawa: jak będąc na wyprawie fałszyway alarm będzie mnie budził w nocy, spod namiotu, stosunkowo często - to strace do niego zaufanie - będę przecież wyskakiwał ze śpiwora do każdego alarmu. Druga sprawa to to, że chciałbym tego używać na 3 rowery - w tym wypadku to oznacza 3 alarmy... - w moim - trochę dłuższy kabel... Mimo to - taki alarm byłby ciekawym rozwiązaniem, a na pewno alternatywą.

Pozdrawam i przepraszam za zerową wiedzę elektroniczną... Hippoo

Reply to
Hippoo

Sorki... :/ - zapomniałem się podpisać. Ale za mnie lama ;) przepraszam - brak podpisu nw żadnym wypadku nie wynikał z braku szacunku...

Reply to
Hippoo

Użytkownik "Hippoo" snipped-for-privacy@tlen.pl napisał w wiadomości news:c12v82$38q$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

Gotowa syrena piezo oraz coś, co włączy syrenę w momencie przerwania zasilania (znaczy się przerwania linki). Do tego wyłącznik syreny wykonany z gotowej "stacyjki". Syrenę i stacyjke kupisz gotowe, problemem pozostaje owo coś. W najprostszym wypadku może to być przekaźnik z wykorzystanymi stykami normalnie zwartymi: przerwanie (linką) zasilania pzrekaźnika spowoduje zwarcie tych styków i włączenie syreny. Trochę porządniej można to zrobić na jednym tranzystorze.

To nie tylko kwestia ich ilości, ale także widma takiego światła. Diod możesz narąbac choćby i setkę, dadzą one jasne światło, ale do czytania ono za zdrowe nie będzie i tyle.

J.

Reply to
Jarek P.

Czyli np. coś takiego:

formatting link
albo inny z
formatting link
lub
formatting link
poz.35./inna? Tyle, że to drogie troszkę (10zł, chyba, że to tyle zwykle kosztuje) i duże...

To już chyba wyższa filozofia...

Ach - to nie o jasność chodzi... Szczerze mówiąc planowałem dołożyć do takiej białej (zimno-niebieskawej) diody dołożyć jakąś żółtą o podobnym kącie świecenia. Stosuje się takie rozwiązania? - i czy w ogóle coś by mi to dało (przy mniej więcej 1/3 jasności tej białej)? - może tak światło będzie cieplejsze?

Reply to
Hippoo

Dokładnie to. To jest cała "mądrość" tego urządzenia. Pamięta, że czujnik zadrgał i włącza syrenkę na minutę i potem wyłącza (ta opcja jest przydatna w mieście)

wyje wtedy kiedy potrzeba, fałszywe alarmy zdarzają się tylko w mieście, jak ktoś ciekawy interesuje się rowerem. Może więc nie są to fałszywe alarmy?

miałem też taki przypadek. Opierałem rowery jeden o drugi i mój (z alarmem) ostatni spinałem to zwykłą linką. Nie można wziąść roweru dowolnego nie ruszając mojego z alarmem.

Władysław

Reply to
Władysław Skoczylas

formatting link
albo

Dokładnie, te najtańsze wystarczą.

Niewiele większa niż z przekaźnikiem w zasadzie. Tylko, że tak czy tak w ten sposób otrzymujemy układ o prostym działaniu: jest linka - nie wyje, nie ma linki - wyje. Bez żadnego ograniczana czasu wycia i nawet szczątkowej "inteligencji". A zrobienie tego ciut mądrzej zaczyna już komplikowac układ, niestety.

Tu już nie chcę się wypowiadać, bo nie znam tematu zbyt dobrze. Kiedyś na grupie przewijał sie problem czytania przy świetle LEDow, może ktoś z tamtych dyskutantów coś napisze?

J.

Reply to
Jarek P.

Użytkownik "Hippoo" snipped-for-privacy@tlen.pl napisał w wiadomości news:c14p6i$mqf$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...

Przekaźnik w takim przypadku jest średnio dobry - będzie stosunkowo dużo prądożerny, jak na urządzenie czuwające..

I tak i nie. Rozwiązanie z tranzystorkiem napewno jest bardziej funkcjonalne i ekonomiczniejsze od przekaźnika.

:) /PP

Reply to
PP

Na

formatting link
znalazłem taką informację:

"Tranzystor polowy [...] typ zubozajacy przewodzi prad dopóki napiecie bramki wynosi zero. Zeby zmienic ten stan nalezy przylozyc napiecie dodatnie, jezeli tranzystor polowy jest tranzystorem typu p lub ujemne jezeli jest typu n."

- czy to o taki tranzystor chodzi (na tej stronie opisanych jest zatrzęsienie różnych tranzystorów)? - czyli w 'bramce' mam obwód opleciony wokół rowerów (przecinany przez złodzieja; i ewentulalnie jakiś minimalny odbiornik - opornik?), a do reszty (reszty nóżek w tranzystorze) przyłączam syrenkę alarmową z pistoletu-zabawki... Czy tak mam to rozumieć - czy to coś bardziej skomplikowanego? Przy okazji, jak już o tym mowa: ile prądu pobierałby taki układ (w stanie czuwania)?

Reply to
Hippoo

formatting link
Tam jest mikro-projekcić. Zrobiłem specjalnie dla tego wątku. Urządzenie będzie proste, głupie, ale będzie działać.

W stanie czuwania w ogóle nie będzie brać prądu. No ok. 10 uA (mikroamperów)... Zwróć jednak uwagę, że i tranzystor i syrenka wymaga dużego napięcia: 9..12 V. Albo zrobisz klocek z baterii AA, albo użyjesz baterię 9V (drogie i mała pojemność), albo zastosujesz jakąś specjalną baterię. Jednak zawsze będzie to połowa kosztu całego urządzenia...

Roland

Reply to
R o l a n d

Bardzo jestem wdzięczny za wykonanie schematu :). Jestem pewien, że bardzo mi się przyda, kiedy będę konstruował to cudo... Mam jednak jeszcze kilka pytań: Czemu służy przełącznik K1 i drugi element K1? Czy są to powiązane jakoś elementy? (nie znalazłem w symbolach elementów żadnego podobnego do tego K1 z lewej strony... - to jakaś dioda sygnalizująca pracę syrenki?) Z tego, co widzę ten prawy przełącznik K1 jak będzie zwarty to puści napięcie na syrenkę alarmową bez względu na stan tranzystora (chyba, że się mylę)... Rozumiem, że tranzystor to Q1.

Reply to
Hippoo

K1 to przekaźnik właśnie. Przekaźnik składa się z cewki (styki 3-5 na schemacie) oraz styków (tutaj jest to jedna para 1-7). Całość zwykle jest niewielkich rozmiarów i jest schowana w plastikowej obudowie. Wielkości mniej więcej układu scalonego - z resztą jest przystosowana do montażu na płytce drukowanej.

Przekaźnik ten rzeczywiście włączy syrenę bez względu na stan tranzystora - to jest właśnie podtrzymanie. Jeśli tranzystor z jakiegoś powodu przestanie przewodzić - złodziej zostawi go w spokoju, bądź spróbuje go oszukać, alarm dalej działa. Tenże przekaźnik załącza jednocześnie syrenkę i zasila cewkę przekaźnika. W ten właśnie sposób zrealizowane jest podtrzymanie.

Jak już napisałem - jest to bardzo prosty układ. Będzie on wył dopóki go nie wyłączysz. Na biwaku starczy, ale w mieście nie bardzo. Ty jednak jesteś laikiem - nie wiem czy poradzisz sobie z czymś więcej. Ale jeśli zechcesz, mogę pokazać Ci układ z wyłącznikiem czasowym... i być może jeszcze parę bajerów tam wsadziłbym. Trzeba użyć układu scalonego - ściślej byłby to NE555 - bardzo tani, niezawodny i popularny :-). Rozumiem, że mikroprocesor odpada raczej - chociaż dawałby nieporównywalnie więcej możliwości...

Pozdrawiam, Roland

Reply to
R o l a n d

K1 to przekaźnik i jego styk. Do cewki przekaźnika podłaczona jest równolegle dioda (katodą do plusa zasilania)

Tak. po rozwarciu pętli SV1 tranzystor załaczy przekaźnik i ten będzie już stale przewodził bez wzgędu na dalszt stan tranzystora - takie samopodtrzymanie przekaźnika przez własny styk.

Tak.

:) /PP

Reply to
PP

Dzięki wszystkim za pomoc. Wiedziałem, że mogę na Was liczyć :). Teraz zbudowanie tego nie powinno sprawić mi kłopotów - wydaje mi się wręcz, że rozumiem w pełni o co w tym układzie chodzi i jak to działa ;)

Reply to
Hippoo

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.