Potrzebuję mierzyć (niezbyt dokładnie) ciśnienie i podciśnienie, w zakresie gdzieś +/- 1atm (znaczy względem otoczenia lub drugiego wejścia odniesienia, bezwzględnie to od 0 do 2atm) . Dokładność nie jest krytyczna, 0.1bar to już byłby szczyt szczęścia. Prędkość pomiaru też nie jest krytyczna, wystarczy by była wykrywana odpowiedz na skok ciśnienia o długości trwania 0.3-0.4s
Wyjście - chętnie jakieś analog napięciowe względem masy czy jakiegoś napięcia odniesienia, ważne żeby było samo-skompensowane, działało w dużym zakresie temperatur i było ogólnie idiotoodporne ;) Jeśli chodzi o mierzone medium - to ogólnie powietrze z ewentualnym pyłem, mogę wstawić filtro-przeponę na rurce, ale to mi znacznie zwiększy objętość połączenia i pogorszy odpowiedź impulsową. Zakładając że przepływu tam nie będzie do sensora - to i syf nie powinien się dostawać, nawet jak "w badanym obwodzie" jakiś się znajdzie.
Teoretycznie podpowiada mi tu coś jak "map sensor" samochodowy, ale... patrząc po alledrogo, to drogie klocki. Ale pytanie - czy drogie, bo do samochodu jakiegoś (gdzie byle cewka-czujnik czy inny termistor NTC zalany w plastik potrafi kosztować kilkaset zł), czy dlatego że tyle to musi kosztować? Są tam jakieś scalaki z kominkiem, z serii MPX/MPV itp ale drogie to... W sumie - np chińczyk robi za cenę samego czujnika MPX cały "boost gauge elektroniczne"
- tyle że sam przetwornik ciśnienie-elektryka jest zalaną kostką i diabli wiedzą co tam siedzi. Spotkał się ktoś z czymś prostym i tanim do takich celów?