Witam.
Jako, ze elektronika nie jest tym co robie na codzien, to poleglem na czyms co samemu trzeba wykombinowac.
Idea jest taka. Pod tv podpiety jest dysk na usb. Dysk jest uzywany od wielkiego dzwonu, wiec nie chce aby krecil sie caly czas. Kazde uruchomienie tv staruje dysk i zanim sie go uspi troche czasu minie.
Wymyslilem podpiecie dysku przez hub usb z wylacznikiem. Ok, jest prosciej, nie trzeba podpinac kabla pod dysk, wystarczy pstrykanc wylacznikiem. Ale o ile sie wlaczy, to niekoniecznie bedzie sie pamietalo zeby wylaczyc.
Dalej byl pomysl z przyciskiem chwilowym, ktory uruchamia tyrystor, a ten wsadzonny w miejsce wylacznika przewodzi do czasu zaniku napiecia. Dzialalo idealnie, poza tym, ze na tyrystorze jest spadek napiecia 0.6V i z 5V dostepnych na usb robi sie 4,4V i dysk nie startuje.
Kolejny pomysl to wsadzienie mosfeta na 5V, ktory bylby wysterowany przez tyrystor. Doszedlem do tego ale niezbyt to dziala. Przy podlaczeniu ze schematu mosfet jest otwarty w polowie, na wyjsciu mam 2,.V. Po dotknieciu bramki pacem otwiera sie caly.
pozdro Tmek