Podtrzymanie chwilowego przycisku 220V na 5-10 sekund

Loading thread data ...

W dniu czwartek, 27 marca 2014 00:50:30 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:

W Rosji kupisz. Przycisk ma przyssawkę i można ustawić czas po którym przyssawka puszcza.

Reply to
Zachariasz Dorożyński

Pan Pszemol napisał:

Elektromagnes?! A fe! To nienowoczesne. Trzeba zrobić Półprzewodnikowy Otwieracz Bramy (bo ja wiem, można na przykład przez dziurę w krzemie wychodzić).

Kiedyś w czasie malowania przycisk zafajdał mi się farbą. Działał w sposób wyżej opisany. Ale nie wiem czy gdzieś sprzedają już zafajdane.

U znajowmych niedawno zamontowali nową bramę w kamienicy. Gdy się od nich wychodzi, trzeba nadusić przycisk na klatce schodowej, wtedy można dojść do bramy odległej o jakieś dziesięć metrów -- jest cały czas odblokowana. Nie sądzę, by ktoś to specjalnie jednostkowo tam robił. Raczej wygląda mi to na funkcję systemu domofonowego. Zresztą sam system otwierania bramy też tam jest ciekawy. Nie ma elektomagnesu AC, który robi "bzzzz" i odchyla jakiś rygiel. Wygląda to tak, jakby stalowa brama trzymana była przez silny magnes -- przy zamykaniu nie słychać, by coś się zatrzaskiwało. Podobnie przy otwieraniu nie słychać nic -- tak, jakby magnes był neutralizowany przez elektromagnes. Sam zamek jest też nie tam gdzie zwykle, tylko na samej górze trzymetrowych wrót. I dioda tam jest, co się zapala gdy blokada jest zdjęta.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2014-03-27 02:33, Pszemol pisze:

To raczej służy do ograniczania czasu zadziałania elektrozaczepu. Ty natomiast potrzebujesz przekaźnika czasowego z funkcją opóźnionego wyłączenia. Ale istnieje jeszcze inne rozwiązanie o wiele łatwiejsze do wykonania i tańsze. Można wymienić elektrozaczep na taki z pamięcią. Działa to w taki sposób, że po naciśnięciu i zwolnieniu przycisku, w elektrozaczepie przeskakuje specjalna zapadka i jest on otwarty do czasu, kiedy ktoś otworzy furtkę i ją ponownie zamknie.

Reply to
uzytkownik
Reply to
=?windows-1250?B?QnVkefE=?=
Reply to
=?windows-1250?Q?Robert_Wa=F1kowski?=

Użytkownik Pszemol napisał:

A może na pilota? Trochę więcej zabawy ale otwieranie bez wyciągania klucza lub podchodzenia do wlącznika ma swoje zalety.

Reply to
AlexY

Pan Pszemol napisał:

Z teoretycznego punktu wiedzenia nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Taki dwuzaciskowy układ włączony równolegle do rozwartego przycisku może sobie nałapać do wora tyle prądu, że po zamknięciu włącznika starczy mu na podtrzymanie jakiegoś przekaźnika przez te 10 sekund.

Przez taki rygiel nie płynie jakoś specjalnie duży prąd, więc (znów teoretycznie) powierzone zadanie może aproksymować duży kondensator dołączony do przycisku przez mostek czterodiodziany (aproksymacja prostokąta krzywą logarytmiczną -- czemu nie). Jak duży, nawet nie próbuje szacować, nie znając konkretnych wartości prądu. Zresztą pojemność można tu ekspandować jakimś tranzystorem. Ponadto w tym akurat przypadku, gdyby w obwodzie wystąpił stały spadek napięcia, nawet kilkadziesiąt woltów, to i tak zamek będzie bzyczał jak należy.

Wiem, że nie chodziło tu o rozważania teoretycne, tylko wskazanie gotowej rzeczy do kupienia. Z tych przychodza mi do głowy czasowe wyłaczniki montowane w łazienkowych wentylatorach, sprawiające, że te kręcą się jeszcze przez jakiś czas po zgaszeniu światła. Nie są dwuzaciskowe, ale są niewielkie i zmieszczą się do puszki, w której schodzą się przewody od przycisku, od zamka i od zasilania.

Reply to
invalid unparseable

Pan AlexY napisał:

Głównie ma wady -- trzeba tego pilota nosić (a już najfajniej jak się go zatrzaśnie w domu).

Reply to
invalid unparseable
Reply to
=?windows-1250?B?QnVkefE=?=

W dniu 2014-03-27 01:19, Jarosław Sokołowski pisze:

To byłoby ciekawe - taki pasywny zamek, który bierze prąd tylko jak trzeba go otworzyć. Idealne rozwiązanie do lochów które są zamknięte na setki lat. Jeszcze jakby zrobić układ rozpoznawania mowy i sprawdzania hasła zasilany z fali akustycznej to byłby pełen wypas. I w specyfikacji

- przy podawaniu hasła trzeba dać np. dwie sylaby startu, żeby układ miał czas się podładować i uruchomić. Ciekawe czy takie zastosowania miałyby zwolnienie z ROHS :) W realu nie jest już tak fajnie. Szukałem z grubsza w ofertach i są tylko takie normalne elektromagnesy (lub jak to fachowo się mówi zwory) które działają np. na 12 VDC i biorą np. ćwierć ampera. Same z siebie nie chcą trzymać, ale za to jak będzie np. pożar i prądu zabraknie to można bez problemu wyjść. Ktoś widział takie cudo na magnesach, co działa bez prądu?

Reply to
Piotr Dmochowski
Reply to
tusk, donald tusk

Pan Piotr Dmochowski napisał:

Nawet trzy sylaby (se-za-mie) następujące przed właściwym poleceniem (otwórz się).

Nie wiem, czy widziałem, bo ja tam bywam w celach towarzyskich, a nie żeby zamki oglądać. Argument ppoż jest przekonujący, więc sądzę, że jednak myliłem się próbując odgadnąć zasadę działania. Natomiast nie widzę przeszkód technicznych, by taki zamek z magnesem i elektromagnesem zrealizować.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Pan Pszemol napisał:

No bo ten, zdaje się, ma inne zadanie -- rozwierać, gdy zbyt długo bzyczy. Pisałem "z teoretycznego punktu wiedzenia", i tak to by mogło działać, gdyby zadaniem była emulacja przycisku zafajdanego farbą (lub olejem).

Pierwszy strzał z biodra guglownicą --

formatting link
czasu od 1 sekundy do 9 godzin z dokładnością do 1 sekundy.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.