Temat z zakresu "absolutne podstawy". Przepraszam, ale zajmuję się tym czysto hobbystycznie i nie odebrałem właściwie żadnego formalnego wykształcenia w tym zakresie.
Jest sobie mikrokontroler z serii MSC430.
Do niego podłączony jest wyświetlacz na HD44780, zajmując tym samym 6 z 8 wyprowadzeń. Dużo trochę. I trochę mało zostaje.
Wymyśliłem sobie, że chciałbym (wykorzystując te same wyprowadzenia, które zajmuje wyświetlacz), podłączyć tam przekaźniki.
Narysowałem sobie coś takiego:
Opis: Po lewej stronie podłączamy 5 wyprowadzeń mikrokontrolera. Po prawej stronie u góry - część wyprowadzeń wyświetlacza, po prawej u dołu - bistabilne przekaźniki. W zależności od stanu pierwszej linii mikrokontrolera, sterujemy albo wyświetlaczem, albo przekaźnikami.
I pytania:
- Dobrze kombinuję? Ma to szanse działać?
- Nawet, jeżeli dobrze kombinuję - oznacza to 2 układy 4081 + jakiś inwerter. 3 scalaki, dla zastosowania w sumie trywialnego i bardzo prostego. Czuję przez skórę, że istnieje 1 scalak, realizujący dokładnie tę funkcję.
- Odnoszę wrażenie, że atakuję otwarte drzwi, i niepotrzebnie komplikuję prosty problem - jak się realizuje takie rzeczy, gdybym chciał, żeby było "profesjonalnie"?
- Tak, wiem, że można wziąć procesor z większą liczbą portów.