płytka drukowana na szybko

Czy ktoś z was zna jakąś dobrą metodę na szybkie wykonanie prostej płytki drukowanej? Nie mam w tej chwili pod ręką ani drukarki laserowej, ani papieru kredowego, tak więc termotransfer nie wchodzi w grę. Płytka jest relatywnie prosta, bez elementów SMD i cieniuteńkich ścieżek.

Próbowałem nakreślić ścieżki za pomocą markera niestety nie pokrył płytki w 100% i gdzieniegdzie miedź została przetrawiona. Pole masy przypomina sito jeśli spojrzeć pod światło. Dawno temu, gdy chodziło o prostszy projekt używałem pędzelka i emalii, tutaj jednak to zbyt "toporne" rozwiązanie.

Jakieś inne pomysły? Może zwyczajnie powinienem użyć innego markera? Tudzież odpowiednio "przygotować" płytkę lub rysować więcej razy, z kilkugodzinnymi przerwami pozwalającymi tuszowi całkiem wyschnąć?

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Kupic marker olejowy np: czarny edding 792 o gr. koncowki 0.8mm. Powinien byc dostepny w kazdym dobrym sklepie papierniczym - koszt ok 8zl. Podejrzewam ze za to samo w elektroniku zaplacisz conajmniej 2x tyle... Szybko schnie - kilka min.(ja klade na oprawce lamki halogenowej 20W), pomalowane sciezki odporne na trawienie, marker szybko usuwa sie po trawieniu przy pomocy drobnego papieru lub rozpuszczalnikiem.

Pozdrawiam KM

Reply to
KM

Zapas płytek uniwersalnych. Coś w tym guscie:

formatting link

Reply to
Sebastian Biały

A da sie to lutować ? Miałem ze 4 płytki (dokładnie te z linka) i ni cholere nie chciało się to zwilżać cyną.

Reply to
Verox

Przyznaje, że nie używam ostatnio płytek Cyfroniki. Mam inne źródło tańszych płytek o identycznym pomysle (dużo nie połaczonych dziurek). Akurat Cyfronika jest chyba bardziej znana więc dlatego link. Dawno (jakieś 3 lata temu) płytki lutowały się pieknie.

Reply to
Sebastian Biały

In the darkest hour on Thu, 24 Dec 2009 23:22:10 +0100, Sebastian Biały snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> screamed:

Moje starsze płytki trzeba było troszkę "podsmażać" cyną z kalafonią, po tym zabiegu lutowały się równie pięknie.

Reply to
Artur M. Piwko

Znam. Proste płytki bardzo dobrze maluje się strzykawką z igłą. Igłę trzeba pozbawić ostrza i dobrze stępić krawędzie aby się gładko ślizgała po miedzi. W strzykawce, z boku, w połowie jej długości trzeba zrobić mały otworek, przez który będzie do strzykawki wchodziło powietrze (podczas malowania będzie ubywać lakieru). Otworek robimy z tej strony aby był u góry gdy strzykawkę kładziemy na stole... no bo po co miałby się wtedy lakier wylewać. Podczas malowania tłoczek strzykawki musi być powyżej otworka. Do malowania najlepszy jest lakier do skór występujący w drogeriach pod nazwą "Wilbra". Można też użyć dowolnego innego lakieru nitro. Ważne aby miał kolor kontrastowy w stosunku do miedzi. W płytce najpierw robimy otworki, potem płytkę czyścimy papierem ściernym, odtłuszczamy. Następnie ołówkiem rysujemy sobie na miedzi układ ścieżek (podczas malowania nie ma czasu na namyślanie się). Następnie malujemy pady wokół otworków. Jak lakier podeschnie malujemy ścieżki. Grubość pokrywy lakierowej zależy od gęstości lakieru i szybkości przesuwania igły. Gdy lakier jest za gęsty trzeba go rozcieńczyć. Gdy jest za rzadki można malować trzymając płytkę i strzykawkę ukośnie. Grubość ścieżek zależy również od średnicy igły co jest oczywistą oczywistością. Przed trawieniem można skalpelem zdrapać lakier z miejsc gdzie się wbrew naszej woli rozlał ;) Powodzenia!

Reply to
kilokitu

Witam Ja tylko chciałem dodać, że zaniechanie termotransferu to po prostu pomyłka. Już straciłeś czas na próby z pisakiem. Papier kredowy w jakiegoś pisma.Ale bez czegoś co daje toner, czyli drukarka laserowa lub ksero niestety się nie obejdzie. Nie ma przypadkiem sąsiad/kolega?

Reply to
EM

Wygląda na to, że EM się na termotransferze zna. To może będzie tak uprzejmy i mi nieco wyjaśni. Drukarki mam, żelazka nie używam bo zamiast trójkąta niestabilnego mam stabilne powierzchnie, kuchenka z dodatkową płaską płytą z regulowanym zasilaniem, wulkanizator elektryczny, ewentualnie piec hartowniczy, który na niższe temperatury też dogrzeje. YPotrafię nawet przepuścić kartkę dwa razy i toneru jest wystarczająco dużo. Problem w tym, że do blachy mosiężnej jakoś się słabo dokleja. Jest szlifowana papierem włóknem ściernym, myta acetonem. W niektóre papiery toner potrafi się wgrzać na płasko jak druk, a do blachy nie chce. Przez papier polimerowy widać nawet kiedy toner jest już dogrzany, a jeszcze nie rozlewa. Staje się wtedy świecący. Może to wina toneru alco jeszcze czego. Pozdrawiam

Reply to
wt

Wiele płytek zrobiłem tą metodą, z jedną różnicą. Nie robiłem dziurki w strzykawce, a zostawiałem tak z połowę objętości powietrza, a położeniem tłoczka regulowałem ciśnienie i tym samym prędkość wypływu lakieru. Cofnięcie tłoczka wyłącza malowanie.

Tylko mam jedno pytanie - jakoś ostatnio szukałem Wilbry w paru sklepach i nie znalazłem. Czy to jest jeszcze dostępne? Jak nie to co w zastępstwie?

Krzysiek Rudnik

Reply to
Krzysztof Rudnik

Są mazaki z lakierem nitro lub olejnym. Cieńkie.

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Reply to
Krzysztof Tabaczyński

Witam Dużych doświadczeń to ja nie mam. Po prostu z konieczności kiedyś rysowałem jakimiś pisakami, strzykawkami, grafionami - ogólnie porażka. Przez wiele lat nie robiłem wcale płytek samodzielnie, a gdy po latach pojawiła się metoda temotransferowa znowu zacząłem robić płytki, głównie proste prototypy. I metoda jest ogólnie rewelacyjna jeśli chodzi o jednowarstwowe płytki.

Spróbuj postępować zgodnie z opisami w sieci. Czysty (niedotykany) papier kredowy (kredowany), czysty laminat. Może traktujesz go zbyt grubym papierem ściernym. U mnie żelazko się dobrze sprawdza, do tego wałek gumowy. Wiele osób używa przerobionego laminatora z podniesioną temperaturą pracy. Może stosujesz zbyt niską temperaturę.

Reply to
EM

Marker olejowy się sprawdził. Idealnie pokrył laminat tam, gdzie potrzeba. Dla pewności (pamiętając doświadczenia z poprzednim markerem i przeżartymi ścieżkami) duże powierzchnie (masa i plus zasilania) pokryłem dodatkową warstwą. Jak się wydaje zupełnie niepotrzebnie. Ładnie wytrawiło to co trzeba nie ruszając ścieżek

Zdaje sobie sprawę, że termotransfer jest niezastąpiony i daje o wiele bardziej profesjonalnie wyglądające PCB. Niemniej jak mówiłem chwilowo nie mogłem skorzystać z tego dobrodziejstwa nowoczesnej techniki, a czasem nawet łatwiej ręcznie nakreślić tych kilka linii łączących otwory w laminacie niż bawić się w Eagle, a potem jeszcze żelazkiem. ;)

Reply to
Atlantis

Użytkownik "Atlantis" napisał...

Jakiego konkretnie mazaka użyłeś?

Pozdrawiam Maciek

Reply to
Maciek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.