Piszczenie przetwornicy

Tomasz Piasecki napisał(a):

Mi kiedys piszczalo, a okazalo sie, ze byl wlutowany zly kondensator przy przetwornicy, dlawik i reszta byly ok. Pozdrawiam Dominik

Wziąłem dziś urządzonko, popatrzyłem oscyloskopem co się dzieje. Przetwornica to prosty boost step-up na RT9262A. Podobna do tej z figury

4 dataszita od Richteka.

Wzbudza się sprzężenie zwrotne. W zależności od poboru mocy przetwornica albo staje raz na około 100us (akurat 10kHz - ten pisk) na kilka cykli, przy dużym poborze mocy z kolei, też raz na 100us mam w środku cyklu dodatkowy impuls do klucza. W takt tego działania skacze napięcie wyjściowe, zwłaszcza w tym drugim przypadku, z większym obciążeniem.

Sama przetwornica daje radę, współczynnik wypełnienia impulsów do klucza waha się, w zależności od obciążenia, w granicach 15-25%.0 Klucz kluczuje dobrze, zbocza są ostre, ale gdy klucz jest wyłączony to od około połowy czasu gdy klucz jest wyłączony pojawiają się dość wyraźne oscylacje, około 1V amplitudy. Nie wiem czy nie wywołuje ich pojemność sondy.

I co ja teraz mam zrobić??? :)

Próbowałem podłączać kondensatorki na we i wy, ale nie mam akurat pod ręką niskoimpedancyjnych. Trochę to pomogło, przetwornica przestała się krztusić przy małym poborze mocy. Czy to może tędy droga?

TP.

Jaka jest na to rada? Bo ten efekt potwierdzają moje dzisiejsze pomiary.

Wylutowałem też jeden z elektrolitów i zmierzyłem go analizatorem impedancji. To jest jakaś lipa. On przestaje zupełnie być kondensatorem przy około 100kHz. Przetwornica pracuje na 500kHz...

TP.

Witam !! Bez podtekstów i złośliwości: Wydaje mi się, że niezwykle kompetentą osobą jest pan Roman Mandziejewicz, specjalizujący się projektowniu i produkcji przetwarnic impulsowych. Być może, warto skontakować się z w/w osobą w celu konsultacji. Biorąc pod uwagę życzliwoć pana Mandziejwewicza i celne rady dla innych "czytaczy grupy" - najprowdopodobniej spróbuje pomóc, jak to już czynił wielokrotnie na łamac p.m.e.

G.B.

P.S. Chylę czoła, nad znajomocią tematu przez pana Romana i serdecznie go pozdrawiam.

Jak dotąd, drogą prób i błędów udało mi się nieco poprawić działanie przetwornicy. Obwód sprzężęnia zwrotnego to dzielnik rezystancyjny z pojemnością na górnej gałęzi dzielnika. Zwiększyłem ją ze 100p do 1n, oscylacje nadal są ale mają łagodniejszy przebieg i przetwornica nie zatrzymuje się zupełnie co 100us tylko zawężają się impulsy do klucza.

Nadal przy większym obciążeniu pojawiają się impulsy do klucza leżące w połowie cyklu pracy przetwornicy. Sam chip sterujący zasilany jest z napięcia wyjściowego, może mało gładki przebieg tego napięcia wywołuje ten efekt?

No i jak to jest z kondensatorami filtrującymi? Jaki bym nie zmierzył, to powyżej parudziesięciu - paruset kHz nie stanowią one nawet w przybliżeniu pojemności. Dzięki temu w napięciu wyjściowym pojawiają się bardzo wyraźnie trójkątne impulsy w miejscach, gdzie dławik przetwornicy wypuszcza z siebie prąd do odbiornika po otwarciu klucza. To tak ma być? Nie da się tego przeskoczyć? Dałem równolegle do elektrolita ceramiczny

2u2, pomogło trochę ale żeby całkowicie wyeliminować ten efekt chyba musiałbym ich połączyć z 20.

TP.