Czytam ostatnio o dawnych metodach cyfrowej komunikacji przewodowej. Trafiłem ostatnio na coś takiego:
formatting link
Interfejs służący do połączenia komputera ze starym dalekopisem na pętlę prądową 60 mA.
Tak się przyglądam temu schematowi i jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. Jaki sens ma stosowanie napięcia DC 120V, które potem jest wytracane na rezystorach większej mocy? Przecież w pętli prądowej chodzi o kluczowanie obwodu, w którym płynie prąd o określonym natężeniu. Do zapewnienia tych 60mA wystarczyłoby przecież źródło zasilania niższym napięciu.
Do czego jest tutaj potrzebne tak wysokie napięcie?
Wygeneruj sobie prąd 60mA na linii 30km i więcej przy napięciu kilku Voltów... Stąd zapewne wysokie napięcie 120V, żeby nie było problemy wygenerować przepływ 60mA.
Do niczego. Ważna jest wartość prądu w torze odbiorczym. W dalekopisie w pętli odbiorczej jest cewka przekaźnika, a w pętli nadawczej styk mechanizmu kodującego. Wysokie napięcie potrzebne jest tylko przy łączeniu dalekopisów na większe odległości.
Jakich 30km!? Przecież ten interfejs służy do połączenia komputera z dalekopisem, który najpewniej stoi tuż obok. Trudno dziś raczej uświadczyć kawałek czynnej linii dalekopisowej, który byłby długi na 30 km i do którego dałoby się podłączyć komputer za pośrednictwem takiego "modemu". :)
Poza tym nie zapominajmy, że tam znaczna część tego napięcia i tak jest wytracana na dwóch równolegle połączonych rezystorach większej mocy. Przy prądzie 60mA i wypadkowej rezystancji 1,94k będzie to ponad 116V!
Czyżby faktycznie układ był aż taką fuszerką, że jedynym przeznaczeniem tych grzejących się rezystorów jest ograniczenie prądu do żądanej wartości, przy dość dużym napięciu wejściowym? Po prostu trochę trudno jest mi w to uwierzyć i doszukuję się drugiego dna. :)
W dniu 2014-05-07 16:04, RoMan Mandziejewicz pisze:
Ja słyszałem o dwóch standardach pętli prądowej w telegrafii: starszym (60 mA) i nowszym (20 mA). Może między nimi był jeszcze jeden, ale z nim się nie spotkałem.
No dobrze, ale przecież tam i tak większość tego napięcia jest tracona na rezystorach mocy.
Nie musiał stać obok, mógł być oddalony i w tym celu stosuje się (stosowało) wszelakie pętle prądowe co pozwala wyeliminować zakłócenia. Patrz chociażby czujniki podłaczane interfejsem 0-20mA (4-20mA). Myślisz, że robiono tak aby sobie komplikować życie?
No dobrze. To jest jednak współczesne urządzenie, służące do połączenia dalekopisu z komputerem, a nie komputera z linią telegraficzną. Kable o długości dziesiątek kilometrów nie są wykorzystywane, po co więc trzymać się tej specyfikacji? Nie wspomnę już o prostym fakcie, że znaczna część tego napięcia jest wytracana na rezystorach, które tylko się grzeją...
Indukcyjności czego? Linii? Ta jest krótka, jak powyżej zauważyłem? Cewki w odbiorniku? A ile z tego wysokiego napięcia zostaje za rezystorami? ;)
Oczywiście zdaje sobie z tego sprawę, że napięcie zasilania w pętli prądowej musi być wystarczająco wysokiego, żeby wystarczyło na wszystkie spadki napięcia po drodze przy zachowaniu wymaganego natężenia. Jednak ja bym to widział inaczej. Na początku powinien być jakieś źródło prądowe, które będzie automatycznie dostosowywało napięcie do obciążenia, zapewniając stały przepływ prądu. Tutaj mamy spore napięcie na początku i duże obciążenie wrzucone na linie. Nie bardzo widzę tutaj sens...
No dobrze... Są jednak prostsze sposoby na zmniejszenie napięcia, niż robienie grzejnika z rezystorów. ;)
Zwróć uwagę na jedną kwestię - to NIE JEST historyczny interfejs! To urządzenie zaprojektowane przez jakiegoś pasjonata/kolekcjonera, który chciał podłączyć posiadany dalekopis do komputera i przesyłać między nimi dane. Pętla prądowa występuje tutaj nie dlatego, że jest odporna na zakłócenia przy łączności długodystansowej. Występuje, bo taki interfejs stosowano w dalekopisach.
No dobrze. To jest jednak współczesne urządzenie, służące do połączenia dalekopisu z komputerem, a nie komputera z linią telegraficzną. Kable o długości dziesiątek kilometrów nie są wykorzystywane, po co więc trzymać się tej specyfikacji? Nie wspomnę już o prostym fakcie, że znaczna część tego napięcia jest wytracana na rezystorach, które tylko się grzeją...
Indukcyjności czego? Linii? Ta jest krótka, jak powyżej zauważyłem? Cewki w odbiorniku? A ile z tego wysokiego napięcia zostaje za rezystorami?
Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że napięcie zasilania w pętli prądowej musi być wystarczająco wysokie, żeby wystarczyło na wszystkie spadki po drodze, przy zachowaniu wymaganego natężenia. Jednak ja bym to widział inaczej. Na początku powinno być jakieś źródło prądowe, które będzie automatycznie dostosowywało napięcie do obciążenia, zapewniając stały przepływ prądu. Tutaj mamy spore napięcie na początku i duże obciążenie wrzucone na linie. Nie bardzo widzę tutaj sens...
Pytanie do Atlantisa : Masz dalekopis, czy tylko tak teoretycznie rozpatrujesz problem ? Kiedyś miałem (nie) przyjemność pracować przy naprawie dalekopisów (T-51, ...) Dobrze, że te czasy minęły ...
No ale dalekopis ma swoje (wysokie) rezystancje wejściowe i wyjściowe. Na tyle duże aby ewentualna rezystancje\a linii transmisyjnej nie miała wpływu. Bez przeróbki urządzenie nie będzie pracować z interfejsem zasilanym z niskiego napięcia.
Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lkdu44$99c$ snipped-for-privacy@dont-email.me...
To spójrz na ten schemat i oblicz jaka rezystancję wejściową ma cewka dalekopisu i jakie odkłada się na niej napięcie przy założeniu, że płynie prąd 60 mA.
I tak i nie. To znaczy nie mam dalekopisu w swojej prywatnej "kolekcji" ale prawdopodobnie za jakiś czas z grupą znajomych spróbujemy coś takiego odpalić, rozważania nie są więc czysto teoretyczne.
W dniu 2014-05-07 20:04, RoMan Mandziejewicz pisze:
Możesz to jakoś uzasadnić? Jesteś tego pewien? Naprawdę prawidłowym podejściem jest dawanie dużego napięcia, które potem będzie zużywane na podgrzewanie rezystorów?
Dnia Wed, 07 May 2014 15:22:34 +0200, Atlantis napisał(a):
Nie znasz przecież oporności pętli. Jak będzie wysoka, prąd spadnie za bardzo. Oporność pętli jest założona i jeśli przyjęto ją wysoką, to opornik szeregowy winien mieć na tyle większą oporność aby prąd pętli spadł tylko o dopuszczalną wartość w przyjętym zakresie zmian oporności linii. Oczywiście, możesz sobie zmajstrować źródło prądowe i zaoszczędzić na napięciu zasilania (ponieważ oporność dynamiczna tego źródła będzie relatywnie b. wysoka). Opornik to IMO dopuszczalne uproszczenie.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.