Perpetuum mobile :)

W dniu 03.10.2013 02:09, Pszemol pisze:

Nie, ignorancie, ja po prostu mam wiedzê wiêksz± i aktualniejsz± od twojej.

To jest w³a¶nie s³ownikowa definicja kreacjonizmu (notabene s³ownika to ty chyba nigdy na oczy nie widzia³e¶ - s±dz±c po twoim masakrowaniu jêzyka polskiego...).

Natomiast s³owo "kreacjonista" odnosi siê obecnie do zwolenników najbardziej fundamentalnej interpretacji mitologii.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Jêzyk polski nie jest twoim pierwszym jêzykiem, prawda?

Naukowa teoria wielkiego wybuchu nie wypowiada siê w kwestii ¶wiadomego czynnika nadprzyrodzonego - ale mówi o stworzeniu ("siê") naszej rzeczywisto¶ci.

Nie do koñca. Oficjalna doktryna g³osi (t³umacz±c na jêzyk potoczny) ¿e to tylko symbol. Generalnie s³ownictwo jest mêtne (nie dziwota, chodzi wszak o bajki) i sprowadza siê do: choæ fizycznie ca³y czas jest to tylko op³atek (czy w bardziej tradycyjnej formie - jaki¶ chleb), to tej bardziej prawdziwej ;-> od fizycznej rzeczywisto¶ci istota tego op³atka to cia³o tego bóstwa - to co siê odczuwa zmys³ami i innymi fizycznymi narzêdziami mo¿na zignorowaæ.

Za moich czasów, drogie dziecko, nikt religii jako "nauki" nie pakowa³ do szko³y.

Drogie dziecko, jak ju¿ ci pisa³em KK od do¶æ dawna zaakceptowa³ ewolucjê jako fakt, nawet na wielki wybuch nie marudzi, a swoj± doktrynê do¶æ elastycznie dopasowuje do zmian.

Aktualnie przeniós³ "bo¿y palec" w punkt pocz±tku, a stworzenie cz³owieka to bardziej stworzenie mu duszy - jakby cia³a by³y nieco inne (³uski, pióra itepe) to nie mia³oby to wiêkszego znaczenia.

Kreacjonizm (w rozumieniu fundamentalistycznym) czy te¿ pseudonaukowe przebranie kreacjonizmu czyli "teoria inteligentnego projektu" s± przez KK oficjalnie odrzucane jako "b³êdna teologia".

--
¦wiadomie psuj±cy kodowanie i formatowanie wierszy 
s± jak sraj±cy z lenistwa i g³upoty na ¶rodku pokoju. 
I jeszcze ci durnie t³umacz± to nowoczesno¶ci±...
Reply to
Andrzej Lawa
Loading thread data ...

W dniu 2013-10-01 01:49, Tomasz Wójtowicz pisze:

Encyklika Humani Generis, tekst dostępny w internecie. Radykalne odrzucenie teorii ewolucji.

W kwestii zasadniczej wątku: proponuję rzut oka na katechizm Jana Pawła II. Wynika z niego akceptacja teorii ewolucji. Choć z drugiej strony, sformułowania są tak ogólne, że pasuje do nich też inteligentny projekt, a to kreacjonizm czystej wody.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu czwartek, 3 października 2013 22:26:55 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:

A są fakty nie autentyczne?

Reply to
kogutek444

W dniu czwartek, 3 października 2013 22:26:55 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:

Odniesienie do realnych sytuacji to coś innego niź Ci się wydaje. Czy dało by się taki film nakręcić w polskich warunkach i żeby akcja toczyła się w Polsce? Nakręcić by się dało. Żaden problem. kasa tylko potrzebna. Ale w polskich warunkach nie można umieścić akcji. W Polsce nigdy nie wolno było mieć w takich ilościach co w USA broni w domu.

Reply to
kogutek444

snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Są. Nazywa się to "Fakt" przez duże "F".

Reply to
invalid unparseable

W dniu czwartek, 3 października 2013 22:53:41 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

O Fak nie wiedziałem.

Reply to
kogutek444

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Albo "Prawda" przez "Pi" :-)

Reply to
Maciek

Pan Maciek napisał:

Lub "Izwiestija" przez "N" lustrzane.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2013-10-01 13:38, Andrzej Lawa pisze:

Nie, nie zaakceptował. Kościół po prostu od dłuższego czasu bardzo sprytnie unika tego tematu, żeby się nie kompromitować. Nie za bardzo mogą teraz wykonań jakiś ruch. Jeśli otwarcie odrzucą teorię ewolucji, to tylko się ośmieszą. Natomiast jej przyjęcie oznacza pewne bardzo poważne problemy natury teologicznej. Krótko mówiąc chodzi o pojęcie monogenizmu, czyli pochodzenia całej ludzkości od jednej pary ludzkich przodków.

Monogenizm leży u podstaw doktryny grzechu pierworodnego, która jest fundamentem chrześcijańskiej teologii. Problem w tym, że jest on kompletnie niekompatybilny ze współczesną wiedzą z zakresu historii naturalnej. W darwinowskim modelu pochodzenia człowieka nie ma miejsca na jedną parę praprzodków.

Pius XII w "Humani Generis" wykonał przedziwną woltę intelektualną. Niby z jednej strony nie potępił ewolucji, ale z drugiej strony zdecydowanie odrzucił poligenizm, jako sprzeczny z doktryną Kościoła. Sęk w tym, że jedno jest bezpośrednim efektem drugiego. Wypowiedzi późniejszych papieży (m.in. JP2, który powiedział, że ewolucja jest "czyś więcej niż tylko teorią") tak naprawdę nie mają tutaj większego znaczenia.

I jeszcze jedna sprawa. To co mówi góra w Watykanie to jedno, ale trzeba też wiedzieć co robi "dół". Większość polskich kreacjonistów to właśnie katolicy. Bzdurne, oparte na erystyce teksty publikowały (i pewnie cały czas publikują) katolickie czasopisma, takie jak "Fronda" albo "Nasz Dziennik". Efekt działania kościelnej propagandy widzę po pokoleniu moich dziadków, którego przedstawiciele bardzo często odrzucają teorię ewolucji właśnie z powodów religijnych.

Reply to
Atlantis

Tylko w kręgach nieuczciwych kombinatorów próbujących mydlić ludziom oczy. Jeśli zgadzasz się z definicją kreacjonizmu to kreacjonistą jest wyznawca kreacjonizmu, nie ma tu żadnej rozbieżności.

Katolicyzm nie uznaje wersji boga stwórcy, po stworzeniu nie ingerującego w świat. Nie uznaje też pochodzenia człowieka i zwierząt od wspólnego przodka. Wyklucza też istnienie duszy u zwierząt. I te pe, i te de...

A to co KK uznaje za błędną teologię jest oczywiście TO WSZYSTKO CO NIE JEST KK. Muzułmanizm i Hare Kriszna też są "błędną teologią". Każda religia uważa że to ona jest ta jedyna, prawdziwa :-))))) I to jest zabawne.

Reply to
Pszemol

Nie wiem dlaczego ludzie dają się tak bałamucić przez KK... Czy to naprawdę tak trudne skapnąć się o co tu chodzi???

Reply to
Pszemol

W dniu sobota, 5 października 2013 01:10:03 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:

Obietnica wiecznego życia w luksusowych warunkach to niezły cukierek.

Reply to
kogutek444

Proponuje nie mieszac kreacjinizmu z "intelligent design"

A.L.

Reply to
A.L.

O pieniedze na tace?...

A.L.

Reply to
A.L.

Osmieszyl sie tez zapewne Francis Crick, Noblista, odkrywca struktiry DNA. Uwaza, poslugujac sie naukowymi argumentam, ze DNA nie mogla wyewoluowac sama z siebie - Wszechswiat istnieje za krotko.

Propozycje ze DNA wyewulowala z "pierwotnego rosolu" nieorganicznych zwiazkow chemicznych uwaza za absurd. Prawdopodobienstwo czegos takiego porownuje do prawdopodobienstwa zdarzenai ze po przejsciu huraganu przes skladnice zlomu, w owej skladnicy powstal nowiutki Boeing 777. Swoje poglady Crick wylozyl w ksiazce Life Itself: Its Origin and Nature.

Crick nie jest w swoich opiniach odosobniony. Wielu naukowcow sygnalizuje dziury w teorii ewolucji. Niestety, ewolucja uzyskala stayus religii z swoimi Swietymi, swoim Papiezem i swoja Inkwizycja. A jej wyznawcy sa gotowi palic na stosach wszystkich majacych watpliwosci lub inne zdanie

A.L.

Reply to
A.L.

W dniu 2013-10-05 04:31, A.L. pisze:

K³aniaj± siê podstawy erystyki. Polecam lekturê Schopenhauera. ;)

Argumentum ad authoritatem. Pewien uznany naukowiec co¶ powiedzia³, ergo musi to byæ prawd±. W tym miejscu nale¿y sobie u¶wiadomiæ, ¿e Newton by³ alchemikiem, wierz±cym w mistykê i przepowiednie. Takiemu Einsteinowi te¿ siê zdarza³y pomy³ki. Argumentum ad ignorantiam. Nie mamy wyja¶nienia jakiego¶ zjawiska w oparciu o znane prawa fizyki, ergo odpowiedzi± musi byæ Bóg/mistyczna komiczna moc/Lataj±cy Potwór Spahetti/K'thulu. ;) To tak nie dzia³a - je¶li nie znasz odpowiedzi - po prostu nie znasz odpowiedzi.

I co najwa¿niejsze. Mieszasz w tej chwili dwie zupe³nie ró¿ne teorie. Teoria ewolucji Darwina NIE MA NIC WSPÓLNEGO z powstaniem DNA. Ba! Zosta³a przecie¿ opracowana na d³ugo przed jego odkryciem. Ewolucja przez dobór naturalny t³umaczy rozwój i ró¿norodno¶æ ¿ycia na Ziemi, a nie jego pocz±tki. Tym zajmuj± siê rozmaite hipotezy abiogenezy (nauka nie dysponuje w tej chwili spójn± teori±). Tak wiêc Crick faktycznie o¶mieszy³ siê, je¶li powiedzia³ dok³adnie co¶ takiego.

Nikt nie mówi, ¿e DNA musia³o powstaæ w wyniku losowego procesu, który wymaga czasu d³u¿szego ni¿ wiek wszech¶wiata. No i jeszcze jedno - nawet je¶li masz do czynienia z prawdopodobieñstwem, które mówi ci, ¿e jaki¶ wzór uzyskasz raz na 15 miliardów lat, to nie znaczy przecie¿, ¿e wzór pojawi siê dopiero po tych piêtnastu miliardach lat. Równie dobrze mo¿esz trafiæ ju¿ po piêtnastu minutach.

Poza tym... Czytaj ni¿ej.

Argument jest absurdalny z kilku powodów. Po pierwsze pocz±tki ¿ycia na Ziemi zapewne nie wi±¿± siê z DNA, ale jak±¶ znacznie prostsz± struktur±. Wszystkie czego potrzebujesz do "wystartowania" darwinowskiej ewolucji, to jaki¶ prosty system zdolny do samo-replikacji obci±¿onej losow± mutacj±. A gdy ewolucja zacznie dzia³aæ, po jakim¶ czasie dojdzie do nagromadzenia zmian i zró¿nicowania.

Brednia za bredni±, bredniê pogania.

1) Twierdzenie, ¿e w ¶rodowisku naukowym trwa jaka¶ debata nad sam± prawdziwo¶ci± teorii ewolucji jest wyssane z palca. Niestety kr±¿y miêdzy lud¼mi i niekiedy nawet ludzi brani za intelektualistów (np. taki Ziemkiewicz) powtarzaj± je bez zastanowienie. W¶ród biologów ewolucyjnych trwaj± dyskusje na temat pewnych zjawisk WEWN¡TRZ ewolucyjnego modelu (saltacjonizm, gradualizm) ale nie prawdziwo¶ci samej teorii jako takiej. 2) Kompletn± bzdur± jest ten tekst o religii, dogmatach, ¶wiêtych itp. Chcesz obaliæ ewolucjê? Musisz to zrobiæ wewn±trz metody naukowej. Sformu³uj hipotezê, przeprowad¼ badania, sformu³uj wnioski, opublikuj w recenzowanym periodyku, dajn innym powtórzyæ twoje rezultaty i czekaj na wynik dyskursu. Kreacjoni¶ci nawet kilka razy próbowali (np. Behe z rzekomym okryciem swojej "nieredukowalnej z³o¿ono¶ci") i za ka¿dym razem polegli. Wracaj± wiêc do starej strategii - stosuj± erystykê, próbuj± cenzurowaæ dyskurs i wprowadzaæ swoje pogl±dy do szkó³ na oko³o, przez lobbing ustawodawczy. 3) Zawsze znajdziesz uczonych, którzy bêd± popieraæ jaki¶ absurdalny pogl±d. Zw³aszcza je¶li s± to uczeni z innej dziedziny (np. filozofowie, filologowie, filmoznawcy itp.). Zreszt± zrobienie doktoratu nie jest a¿ tak skomplikowane. Polecam poczytaæ o projekcie Steve. W skrócie: amerykañscy kreacjoni¶ci opublikowali listê zawieraj±c± nazwiska ludzi z wy¿szymi tytu³ami naukowymi, w±tpi±cych w prawdziwo¶æ teorii ewolucji. Nie pamiêtam ju¿ czy lista liczy³a kilkaset czy kilka tysiêcy nazwisk. W ka¿dym razie celem by³o zasugerowanie opinii publicznej, ¿e w ¶rodowisku naukowym istnieje antyewolucyjny ferment. Nied³ugo potem zosta³a opublikowana d³u¿sza lista, która zawiera³a nazwiska uczonych popieraj±cych ewolucjê. Dodatkowo narzucono jeszcze jedno sito - ka¿da z tych osób musia³a byæ mê¿czyzn± o imieniu Steve. ;)
Reply to
Atlantis

W dniu 2013-10-05 01:10, Pszemol pisze:

Wiesz, mnie osobi¶cie przera¿aj± efekty tzw. "nauczania religii", szczególnie w szko³ach publicznych. Jak ju¿ wspomina³em w przypadku pokolenia moich dziadków jest to szczególnie widoczne. Proboszcz by³ najwy¿szym autorytetem od wszystkiego (szczególnie w ma³ych miejscowo¶ciach) i je¶li powiedzia³, ¿e ewolucja jest k³amstwem wymy¶lonym przez bezbo¿nych bolszewików, to ta wersja stawa³a siê obowi±zuj±c±...

Dzisiaj jest tylko trochê lepiej. W szko³ach nie uczy siê retoryki, logiki albo filozofii. Mamy za to po dwie albo trzy lekcje religii w tygodniu (w niektórych szko³ach jest mniej zajêæ z fizyki albo jêzyka angielskiego). Katecheci bardzo czêsto korzystaj± z chwytów erystycznych, bo przecie¿ dzieciom trzeba jako¶ "udowodniæ" istnienie Boga. Efekt jest taki, ¿e potem w¶ród studentów wy¿szych uczelni spotykam osoby, które nie widz± ró¿nicy miêdzy teori± a hipotez±, albo przerzucaj± ciê¿ar dowodu na krytyka jakiego¶ pogl±du.

Kiedy¶ zdarzy³ mi siê naprawdê interesuj±cy przypadek. Dyskutowa³em z pewnym studentem kierunku ¶cis³ego na temat moralnej oceny dzia³añ inkwizycji. W pewnym momencie stwierdzi³em co¶, co wydawa³o mi siê oczywist± oczywisto¶ci± - ¿e magia nie istnieje. Jaka by³a odpowied¼? "Nie potrafisz udowodniæ NIEISTNIENIA magii. Tak samo jak nie potrafisz udowodniæ nieistnienia Boga". No có¿...

Reply to
Atlantis

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.