Pastylkowa bateria i lutowanie?

Jacek23 snipped-for-privacy@post.pl napisał(a):

Kupić gotową z przyspawanymi doprowadzeniami, np.:

Na tej stronie można znależć inne, podobne

jak się już nie da niczym przylutować to ja biorę dwie blaszki miedziane lub inne - mogą być sprężynujące 3x3 mm z przylutowanymi przewodzikami, na nie kładę kawałek szmatki o trochę większej średnicy nasączonej klejem dwuskładnikowym distal a na to kładę kawałeczki cienkiego plastiku czy preszpanu o więszej jeszcze średnicy na przykład o średnicy baterii aby odizolować klej od imadła i skręcam to na noc w to imadło! Koniec.

jak się już nie da niczym przylutować to ja biorę dwie blaszki miedziane lub inne - mogą być sprężynujące 3x3 mm z przylutowanymi przewodzikami, na nie kładę kawałek szmatki o trochę większej średnicy nasączonej klejem dwuskładnikowym distal a na to kładę kawałeczki cienkiego plastiku czy preszpanu o więszej jeszcze średnicy na przykład o średnicy baterii aby odizolować klej od imadła i skręcam to na noc w to imadło! Koniec.

Jacek23 pisze:

było! 2 razy już! DA się to przylutować. weź starą baterie, załóż okulary, zabezpiecz sie, i zobacz kiedy wybuchnie. weź oszlifuj miejsca lutowania, uzyj kwasu (albo czegoś podobnego co przyśpiesza proces) postaw pastylkę na mokrej chusteczce jednorazowej. Pobiel kabelek, nagrzej lutownice i jednym dotknięciem przylutuj. W sekundę musisz dać radę.

mnie sie to dziesiatki razy udawało, ale raz bateria wybuchła i blaszkę wyciagałem z czoła, a zawartość baterii z oka... Bolało.

ToMasz