paranoja mikrofalowa

Teoretycznie. A praktyka to wiesz jak wyglada - jak komus zasiegu brakuje to co zrobi ?

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Podziwiam i lubię sceptyków , bo sam się do nich zaliczam , ale ja jestem sceptykiem z miernikiem w ręku , a to co innego . Pochodź ze słuchawką połączoną z komóreczką np. 8-10 godzin dziennie

6 dni w tygodniu , przez kilka lat :-) A dla pewności wszystkie przewody elektryczne przeciągnij pod łóżko , i tam zrób tablicę rozdzielczą . No i transformator zasilający całą dzielnicę umieść też w pobliżu , jego buczenie może pomagać w zasypianu , a wydzielane ciepło zimą się przyda :-) Zdrówka życzę !
Reply to
SP4OLN

Hej

Aha zapomniałem , chlebek i szyneczkę krój sobie takim oto nożykiem , jedyne 45 W mocy a częstotliwość 3,3MHz , smacznego . Jak by tak poszukać to źródeł "promieniowania" sporo w otoczeniu . Ciekawe co sąsiedzi gabinetu stomatologicznego ( gdzie może takie cacko działać) sobie myślą o niezidentyfikowanych źródłach fal EM ? I czy Pani / Pan stomatolog i współpracownicy wiedzą czego tak naprawdę używają ? A to przecież bardzo słaby i malutki nożyk .

formatting link

Reply to
SP4OLN

W dniu 2010-11-06 15:56, SP4OLN pisze:

Nikt nie neguje wyników twoich pomiarów. Nie próbuję nawet zaprzeczać, że twoje pomiary wykazały znaczny wzrost pola EM w pobliżu słuchawki BT, komórki albo bazy DECT. Świadomie jednak zapytałem w stosunku do czego ta wartość jest ZA duża. Czyli dlaczego przyjmujesz, że już tyle może stwarzać zagrożenie. Bo z tym, że jest to więcej "stanu bez słuchawki względnie słuchawki telefonu stacjonarnego , przewodowego Bratka np." nikt nie ma zamiaru polemizować.

Czasem można spotkać się z poglądem, że jeśli coś nie jest naturalne, to pewnie jest szkodliwe. Pogląd ten często propagują zieloni (oraz zwolennicy tzw. "medycyny alternatywnej"). Jest to rzecz jasna ewidentna bzdura, bo jak wspomniałem "nienaturalne" warunki życia, jakie daje nam cywilizacja techniczna skutkują znacznie wyższym wskaźnikiem oczekiwanej dalszej długości życia, niż to ma miejsce na naturalnej sawannie. ;) Tutaj jednak jest to kompletnie chybiony argument. To, że nasi przodkowie nie mieli radia nie znaczy wcale, że nie byli wystawiani na działanie silnego pola elektromagnetycznego. W połowie XIX wieku zarejestrowano potężną burzę elektromagnetyczną na słońcu. Człowiek wówczas dysponował już urządzeniami technicznymi, na które mogła wpłynąć - prąd indukował się w liniach telegraficznych, psuł sprzęt, gdzieniegdzie ponoć nawet dochodziło do zapłonu papierowej taśmy od iskier. Skala awarii, do jakich takie zdarzenie doprowadziłoby wcześniej byłaby zapewne znacznie większa - telegraf Morse'a to dość toporne urządzenie. ;)

Mówimy o okresie niecałych dwustu lat. Wcześniej w historii naszej cywilizacji po prostu nie było możliwości aby wykryć i zmierzyć taką anomalię - dało się co najwyżej zarejestrować zorzę na niebie i plamy na słońcu. A przecież czas istnienia ludzkiej cywilizacji to jeszcze NIC. Doliczmy do tego kilkaset tysięcy lat istnienia gatunku h*mo sapiens, miliony lat od pojawienia się naszych najstarszych przodków, że o czasie jaki minął od wyjścia życia na ląd nie wspomnę. Ziemia w tym czasie była zapewne wielokrotnie bombardowana NATURALNYM promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym z naszej centralnej gwiazdy. Dlatego właśnie nie boję się komórek i routerów - nawet w dużych skupiskach ludzkich.

Reply to
Atlantis

W dniu 2010-11-06 16:43, Atlantis pisze:

^^^^^^^^^

Miało być "dzisiaj". ;)

Reply to
Atlantis

W dniu 2010-11-06 16:14, SP4OLN pisze:

Chwileczkę, a gdzie jest napisane, że to urządzenie używa fal EM do cięcia i koagulacji? Nazywa się to natomiast "elektrokoagultorem", więc z nazwy można wywnioskować, iż korzysta z prądu elektrycznego. Gdybym miał zgadywać jak to działa powiedziałbym, że zapewne traktuje się tkankę prądem w.cz. Ponieważ ten płynie po powierzchni (efekt naskórkowy) między elektrodami wytwarza się tam duża ilość ciepła. Dlatego właśnie nie należy dotykać wyjścia antenowego pracującego nadajnika, nawet QRP. :)

Swoją drogą też jestem ciekaw jak bardzo śmieci to w eterze, zwłaszcza z sąsiednim amatorskim paśmie 80m. ;)

Reply to
Atlantis

ciach

Silni zaadoptują się do zmienionych warunków , słabsi , odpadną , I wszystko będzie po staremu . Za paręnaście lat żeby posłuchać analogowego radia trzeba się będzie udać do komory bezechowej . I zabrać ze sobą nadajnik i odbiornik :-))

Reply to
SP4OLN

formatting link

Reply to
SP4OLN

A tu jedno lecznicze , rehabilitacyjne : Moc 2kV

formatting link

Reply to
SP4OLN

W dniu 2010-11-06 17:05, SP4OLN pisze:

Ale o jakich zmienionych warunkach mówisz? Dobór naturalny nie działa tak ostro. Nie jest inteligentny, nie planuje, nie jest w stanie uczyć się na błędach i wprowadzać zmian "na wszelki wypadek", zabezpieczając się na przyszłość przed czymś, co właśnie się zdarzyło. On po prostu sprawia, że przeżywają i wydają potomstwo najlepiej dostosowani do panujących warunków, a więc ich przystosowanie zostaje przekazane wraz z genami. Czynnik musi występować na tyle długo, żeby w puli genowej danej populacji zwiększył się udział tych genów, które statystycznie zwiększają szansę przeżycia. Burza EM na słońcu to incydent, który pojawia się i znika.

A nawet gdybyś z powyższym miał rację i to przeczy twojemu pierwotnemu stwierdzeniu - bo nasi zwierzęcy przodkowie już dawno, dawno temu zdołali się przystosować do znacznie silniejszego promieniowania EM, niż to wytwarzane przez WiFi. ;)

Reply to
Atlantis

Postawi łatwą do nabycia antenę Yagi-Uda z piętnastoma decybelami zysku... Albo kupi sprzęt nie do powszechnego użytku - bo na WiFi wolno w sumie używać silniejszego sprzętu ale wymaga to już stosownych zezwoleń - najpierw uzasadnienie, projekt, policzone poziomy mocy, potem papier - i kto by sobie głowę tym zawracał?

A potem wychodzi jak z nowymi iPhonami co to ich do Izraela wpuszczać nie chcą.

Reply to
invalid unparseable

Ale to naprawde czy na pokaz ?

Bo juz slyszalem o takich co utrzymywali najstarszy aparat w oddziale

- przyslugiwal im wtedy dodatek za warunki szkodliwe. Moze tu udowadnial ze moze zrobic gora 20 zdjec na godzine.

A swoja droga - nie ma jakiegos zjawiska "flurescencji rentgenowskiej" ? Albo chocby w niebezpiecznym UV ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu 06-11-2010 09:15, konieczko napisał/a:

Przypadkiem trafiłem na filmik:

formatting link
- ciekawe zobrazowanie wpływu komórek na otoczenie ;-)

Reply to
Czarek

W dniu 2010-11-07 13:45, Czarek pisze:

Stary fake. Po pierwsze takie coś nie ma prawa się wydarzyć, po drugie odkąd filmik trafił do Internetu wielu ludzi próbowało odtworzyć ten eksperyment - bez skutku. Najprostsze wyjaśnienie - gorący obiekt pod obrusem.

Reply to
Atlantis

W dniu 07-11-2010 14:48, Atlantis napisał/a:

Tylko, że jest wiele filmów w różny sposób zrealizowanych i efekt taki sam.

A ten to pewnie kradziony i dlatego "gorący"?

formatting link

Reply to
Czarek

W dniu 2010-11-06 15:04, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

Wybacz ale nie masz pojecia o urzadzeniach WiFi twoja wiedy aogranicza sie do ulotek reklamowych z tego co widze.

Od wielu lat na antene podawane jest 20dBm mimo zalecen Made in china ma gleboko w dupie zalecenia i standardy.

Reply to
konieczko

W dniu 2010-11-07 14:53, Czarek pisze:

I czego to niby ma dowodzić? Co najwyżej tego, że kilku ludzi zdecydowało się na zrobienie podobnego fake'a, celem uwiarygodnienia tego dla zwykłego żartu. Jeszcze raz powtarzam: wielu ludzi próbowało powtórzyć ten eksperyment (wystarczy poczytać komentarze) i jakoś w rzeczywistym świecie nie chce wyjść. Przecież jest to banalnie proste - potrzeba kilku komórek położonych na stole i kilku ziaren kukurydzy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby odtworzyć warunki eksperymentu. I faktycznie, na Youtube znajdziesz i takie filmiki. Tylko kukurydza za nic nie chce strzelać. ;) Zresztą chyba nawet znajomy kiedyś próbował.

Tak na chłopski rozum: niby JAK miałoby to działać? Robiłeś kiedyś popcorn na patelni? Trzeba naprawdę ją rozgrzać, żeby zaczął strzelać. Skoro tak silny efekt termiczny można otrzymać za pomocą małej antenki w małej komórce zasilanej z małej bateryjki, to po co producenci męczą się montując w mikrofalówkach magnetrony zasilane z wielkich transformatorów?

Ale to jest iPhone. Jak wiadomo iPhone może zrobić wszystko za pomocą samego tylko software'u. ;)

formatting link
?v=FV3kSdO8xFU
formatting link

Reply to
Atlantis

Tutaj nieudana próba zrobienia kolejnej fałszywki:

formatting link

Reply to
Atlantis

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.