Pali się MOSFET - dlaczego?

OK, pójdźmy. Takie rzeczy się zdarzają, Model potrafi uciec i rozładować się zanim zostanie znaleziony. Dioda w tym palącym się tranzystorze ma prąd przewodzenia max 1,6A. To niedużo, ale napięcie otwarcia tranzystora jest na tyle niskie że przy 2-3V (w zależności od typu) spokojnie jeszcze przewodzi wystarczajacy prąd a ogniwo 12-14V rozładowane do 2-3V ma tyle energii co nic. To chyba definitywnie zamyka ten trop.

Tego nie można wykluczyć, dlatego w następnej wersji sprzętu chcę dać bezpiecznik polimerowy. Tyle jeszcze upchnę a mam nadzieję że zwróci mi się to w postaci mniejszej ilości urządzeń do serwisownia.

Tu mi zabiłeś ćwieka. Nie robiłem nigdy takich zabezpieczeń i boję się że polegnę na jakimś detalu albo trzeba będzie to parametryzować wiadrem oporników. Przeglądam rozwiazania. Jeżeli to ma wygladać jak to:

formatting link
to odpuszczam. Nie mam tyle miejsca na płytce.

Reply to
Pitlab
Loading thread data ...

Dnia Thu, 12 Jul 2012 09:57:21 +0200, Pitlab napisał(a):

Akurat w obudowie SOT23 G i S są koło siebie i idealnie pomiędzy pasuje tam

0603 :)
Reply to
pgw

Użytkownik "Pitlab" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jtm2tu$1an$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...

Nie panikuj - jest w kazdej bateryjce do komorki i jakos sie miesci :-)

Bo moze wygladac tak

formatting link
A tu masz wsad ... tylko by trzeba jakas AN znalezc, bo w datashicie to im sie juz nawet nie chce wywnetrzac :-)
formatting link
tylko .... to wszystko przeznaczone do wbudowania w baterie, wiec nie zabezpiecza przed odwrotnym podlaczeniem wlasciwej baterii :-)

J.

Reply to
J.F

Wiem, jestem maruda, ale mam już ustalony rozmiar płytki i muszę się w tym zmieścić. Coś tam jeszcze upchnę, ale 2 sztuk SO8 i trochę drobnicy to już za dużo.

On jeszcze wymaga napięć z poszczególnych ogniw a ja mam tylko sumaryczne napięcie. Odpada. Tak jeszcze przemyślałem całą filozofię, to jednak namierzając zgubiony model wolałbym mieć jak najdłużej wizję, nawet kosztem pakietu, tak więc odcinanie pakietu przy rozładowaniu odrzucam. Ma być tylko zabezpiecznie przeciwzwarciowe i przed odwrotnym podłączeniem polaryzacji.

Reply to
Pitlab

Użytkownik "Pitlab" napisał w wiadomości grup

Ale to zaleta. Przy ladowaniu kontroluje kazde ogniwo z osobna, przy rozladowaniu tez, co z tego ze bedziesz mial "trzy dobre" :-)

A jak przeszkadza ... nie wiem czy TI nie robi czegos odpowiedniego, chyba nie, ale trzy oporniki i wyprodukujesz potrzebne napiecia :-)

Ewentualnie ... do prostego zabezpieczenia zwarciowego to wystarczy jeden tranzystor - bardzo zgrubny miernik napiecia wyjsciowego ...

J.

Reply to
J.F

Od tego są mądre ładowarki mikroprocesorowe, balansery itp. To urządzenie to OSD, jest tylko prostym klientem układu zasilania. Ma nie dopuścić do pożaru i uszkodzenia urządzenia. OSD między innymi pokazuje użytkowikowi sumaryczne napięcie pakietu i tyle wystarczy. Jeżeli użytkownik bardzo będzie chciał, to zabezpieczenie włoży sobie w pakiet, chociaz jeszcze o tym nie słyszałem w tej branży. Tutaj celem jest lot a nie ochrona pakietu.

Straszna rzeźba. :-) Już ja upartego wolałbym dać zajęcie głównemu kontrolerowi (ARM Cortex z 12-bitowym ADC). Zna napięcie i mógłby osobną linią sterować małym tranzystorkiem wyłączajacym głównego P-MOSa, To pewnie było by najprostsze i najbardziej elastyczne (programowy wybór progu odcięcia dla ogniw LiPol, LiFe, itp). Podrzucę pomysł pod rozwagę grupie testerów, niech wypowiedzą się jako praktycy czy potrzebują odcięcia.

Reply to
Pitlab

Jak chcesz szukać zagubionego modelu, to czemu nie dołożyć modułu GPS? Waży niewiele. K.

Reply to
John Smith

Jest GPS i użytkownik ma cały czas przed oczami współrzędne modelu a w elektronice naziemnej jest dodatkowy backup ostatniej znanej współrzędnej. Jest automatyczny powrót do domu i cała masa innych pomocy, ale zawsze coś może zawieść np. padnie serwo, wiatr zepchnie model poza granice możliwego powrotu (skończy się prąd) itp.

Reply to
Pitlab

Użytkownik "Pitlab" snipped-for-privacy@pulpka.wp.pl> napisał w wiadomości news:jtods7$qns$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...

Dawno temu (okolice 68 roku - miałem 10 lat) przez kilka lat chyba dwa razy w tygodniu (czekając przed salką na lekcję religii) sobie marzyłem żeby mieć zdalnie sterowany samolot z kamerą na pokładzie i ekranem przed nosem i sobie polatać między konarami otaczających kościół kasztanów. Myślę, że to jest nadal mało realne (z powodu tych konarów a nie kamery). P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Samolotem chyba nigdy nie będzie realne ze względu na ograniczoną manewrowość i wymaganą dużą prędkość postępową aby utrzymać lot, natomiast teraz popularne są wielowirnikowce - koptery. To wisi w miejscu i w zasadzie niewielki kopter jeżeli będzie miał obudowane śmigła (aby ich nie uszkodzić przy kontakcie z przeszkodą) i dobrego pilota, to mógłby co nieco pobaraszkować między gałęziami o ile nie były by zbyt gęste. Przydała by się jeszcze kamera z obiektywem o szerokim polu widzenia, ale przede wszystkim potrzebne jest doświadczenie w pilotażu. Nikt tak pewnie nie lata bo nie ma potrzeby a ryzyko uszkodzenia sprzętu jest spore, ale jest już to możliwe. ;-)

Reply to
Pitlab

Tak na szybko przejrzałem jutuba pod kątem latania między drzewami. Może niekoniecznie są to konary kasztanowców w miarę oddaje skalę możliwości:

formatting link
?v=h8SzQK620dU
formatting link

Reply to
Pitlab

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.