Panowie, wybaczcie temat zgoła nieelektroniczny, ale grupa p.m.e. jako jedna z nielicznych nadal działa i co ważniejsze, skupia dość wszechstronne technicznie osoby, wierzę, że tu dostanę odpowiedź :)
Tyle wazeliny, teraz do rzeczy: potrzebny jest mi wirnik osadzony w agresywnym, żrącym środowisku. Wirnik będę napędzał magnetycznie, tu nie ma problemu, jednak z uwagi na sposób osadzenia tego wirnika nie mogę go zostawić luzem, jak w typowym mieszadle magnetycznym, muszę go wyposażyć w ośkę, tąże ośkę zaś gdzieś ułożyskować. Możliwości technologiczne mam ww sumie niewielkie, po odrzuceniu wszelkiego rodzaju osiek metalowych zostaje mi szkło i tworzywa sztuczne, ze wskazaniem na plexi.
co sądzicie o poniższych pomysłach:
1) ośka ze szklanego pręcika obracająca się wprost w otworach wykonanych w plexi. Najprostsze, ale trochę boję się, że przy obrotach rzędu kilkuset RPM mimo płynnej kąpieli wokół, całość może się zacierać.2) j.w. ale w otwory wstawione tuleje z odcinków szklanej rurki dopasowanej tak, by szklana ośka luźno się w nich obracała. Czy takie łożysko ślizgowe wykonane w całości ze szkła będzie dobrze działało?
3) A może te tuleje zrobić z czegoś innego? Zrzynka polietylenu choćby?