Poszukuję najskuteczniejszej (i cichej) metody na odstraszanie gołębii. Historia jest taka że założyłem na dość stromym dachu panele słoneczne i niestety nie pomyślałem o gołębiach. Obecnie że sytuacja jest taka ze pod panelami siedzą nieustannie 3-4 gołębie gruchając od bladego świtu. O innych kwestiach nie wspomne gdyz wielu z was może spozywac właśnie śniadanie...Dodam że są to gołębie miastowe więc raczej metoda na odgrywanie dzwięków drapieżników przez glośniki odpada...
Może macie jakieś doświadczenie z ultradźwiękami bądź z polem magnetycznym (bo podobno gołębie są na nie czułe).
Chodzi mi o tymczasowe rozwiązanie - docelowo muszę panele zabezpieczyć siatką ale na razie nie mam takiej możliwości.
Wszelkie konstruktywne sugestie mile widziane (ktoś na elektrodzie proponuje odtwarzanie Justina Bibera co pewnie działało bo bardziej na mnie niz na gołębie :-) )
Jako ze to grupa o elektronice to raczej interesowalo by mnie kawalek schematu, opracowania itp. Po gotowiec pojde pytac na grupe ornitologiczna czy tez sadowników :-)
Wczoraj natknąłem się na podobny wątek. Dotyczył parapetu. Kolce, dzwięki, ultradźwięki, nic nie pomagało na dłużej niż chwilę. Pomogła _podobno_ proca i orzech włoski. Gołębie uznały parapet za niebezpieczny i poszły (wszystkie, kababu nie wyprodukowano) do sąsiada. Sprawdź, czy nie podpada to pod okrucieństwo wobec zwierząt i uważaj na panele, mogą być mniej odporne niż gołębie.
Mało elektroniczne, chyba, że budujesz własny system namierzania.
Nie, trzeba energię potencjalną gumy przekazać gołębiowi za pośrednictwem ruchu orzecha. Gołąb zaczyna wtedy propagować opnię, że właściciel posesji jest %&$* i wspólnie odlatują w poszukiwaniu lepszego towarzystwa.
Jak mówiłem, sam nie próbowałem, sposób z całkiem nieelektronicznego miejsca w sieci.
I kota, tzn sojusznika w straszeniu gołębi, poobijasz. Kamera z noktowizorem i system rozpoznawania obrazu.
Można by użyć coilguna, porządna elektronika: gruby drut, bateria tyrystorów... ale orzech nie jest ferromagnetyczny, a gwoździami jednak strach miotać.
W dniu poniedziałek, 23 lutego 2015 10:55:03 UTC+1 użytkownik Cezar napisał:
Miałem podobny problem. Podaję metodę cichą, skuteczną i sprawdzoną. Zwykłym wskaźnikiem laserowym walić po nich. Nie musi być nawet po oczach. Po pewnym czasie uznały miejsce za niebezpieczne i mam spokój.
Użytkownik "Cezar" snipped-for-privacy@tlen.pl.invalid> napisał w wiadomości news:mcetdm$f31$ snipped-for-privacy@solani.org...
Zamontuj na dachu rurki z dziurkami do podlewania ogrodów. Na strych wstaw zbiornik z wodą. Jak gołębie się zlecą to włączysz pompkę elektryczną (żeby było zgodnie z tematem grupy) i przegonisz towarzystwo.
problem w tym ze te sk......syny wchodzą *pod* panele i tam sobie gruchają. Niestety jak pisałem na dach nie mogę się dostać bez rusztowania (będe je miał dopiero za kilka mcy). W dachu nie ma tez żadnego luku/okna. Myslałem o opcji jakiegoś odstraszania od strony strychu - dach jest wykonany tylko z dachówek ceramicznych i membrany.
To trzeba było od razu, że w dachu nie ma okna. Możesz z katapulty wrzucić tam kota... Cichy sposób będzie ciężko zrobić taniej niż kupić gotowy. Spróbuj najprościej: głośnik tuż przy dachówce i dowolne głośne dźwięki co rano przez 5 sekund
moja matka kupiła jakieś badziewie elektroniczne odstraszające gołębie. grubo ponad 100zł i na bateriach działało, co już je dyskfalifikuje. niestety urządzenie nie odstraszało gołębi. ani dachowców, ani żebrzących o okruchy na rynku. ToMasz
PS zrób działo laserowe. laser zielony, który potrafi zapalać zapałkę. jak im piórka uwędzi parę razy - oduczą się. Działo może być totalnie głupie, co z tego że przez 80% czasu będzie atakować komin, czy panel.
Ten ostatni pomysl jest do zrealizowania. No bo podobno golebie wracaja do swych gniazd kierujac sie ziemskim polem magnetycznym. Zatem wystarczy lokalnie zmienic kierunek tego pola i golebvie na chroniony elektromagnetycznie dach, nie trafia. Albo beda go z obrzydzeniem omijaly.
Dane: Potrzeba wokol domu zakopac na glebokosci rzedu pol metra cewke a scislej solenoid skladajacy sie z 50 zwojow drutu Al, fi 10 mm, w izolacji oczywiscie. Jako zrodlo pradu (ciche) nalezy zastosowac baterie akumulatorow o napieciu rzedu 480-500 V. Po jego wlaczeniu przez cewke poplynie prad o natezeniu okolo 100 A. Wazna jest polaryzacja zasilania; prad musi byc podlaczony tak aby plynal on, patrzac z gory, w kierunku lewoskretnym. Wtedy biegun N elektromagnesu powstanie nad powierzchnia ziemi.
Co prawda urzadzenie calkowicie nie odwroci pola magnetycznego gdyz kierunek linii sil pola ziemskiego jest ukosny (inklinacja rzedu 40-50 st.) ale w duzej mierze jego kierunek zmieni.
No i kazdym bladym switem, nalezy kilkakrotnie wlaczyc i wylaczyc urzadzenie. Wtedy prady zwarciowe dadza taki elektromagnetyczny mlyn, ze sraki naptakaja i w poplochu odfruna. Wtedy urzadzenie nalezy pozostawic wlaczone, dzieki czemu one juz do tego miejsca, z powrotem nie trafia. Problemem bezie koniecznosc ciaglego doladowywania akumulatorow i polewanie ich woda. Zamiast nich mozna probowac zastosowac 50 kilowatowa spawarke. Ona bedzie troche buczec ale swoje zrobi.
No ale przy okazji byc moze uda sie obalic mit, ze golebie w swych wedrowkach kieruja sie ziemskim polem magnetycznym.
Pomysl przedni tylko co na to kominiarze jak im portki poprzypalasz? Pomysl nie jest nowy. Kilka lat temu czytalem, ze jakas amerykanska firma produkuje urzadzenie, ktore skutecznie chroni pomieszczenie od... komarow.
Dosc zlozony, inteligentny uklad sledzacy wykrywa tego latajacego krwiopijca, namierza go i za pomoca kilkuwatowego laserka, normalnie przypala. Pokazywali zdjecia komarow z upalonymi skrzydlami. Jak odnajde link to zapodam. Urzadzenie kosztuje drobiazg, okolo 10 tys. dolarow.
Magnetyzmu używają przy dalekich podróżach. Lokalne zniekształcenie pola nic im nie zakłóci, co najwyżej można liczyć na ich niechęc do takiego miejsca.
100A * 500V = 50 kW, spora moc. Na szczęście tylko impulsowo, możę dach nałąduje aku i coś jeszcze zostanie ;-)
Niech dom ma średnicę 20m =~=10km drutu.
10mm średnicy, 650 kg aluminium. Hmm, raczej dobrze liczę.
Cena nawet nie taka zła, jak się spodziewałem
formatting link
kabel odpowiadający fi 11mm)
5zł/mb, Jedynie 50kzł za tą cewkę, przy takim zamówieniu mogę nieźle zejść z ceny.
formatting link
na km, czyli 11mOmów. Przy idealnym akumulatorze starczyłoby 300V, ale ten ma swoje omy, więc uznajmy, że 500V.
W promieniu ok 20m zaczyna być słąbsze niż ziemskie. Gołąb nie nawiguje przy lądowaniu ;-) pewien jesteś tego dyskomforku z powodu impulsu co rano? 50kzł + robicizna kopania to spory wydatek. Można na rok zatrudnić studenta z karabinkiem asg, żeby strzelal do lądujących gołębi i jeszcze sporo zostanie. ;-)
Nie mówiąc o pomyśle yabba, który wydaje się najlepsza z dotąd tu podanych, aby katapultować regularnie koty na ten dach.
Ale widziałeś tak wrażliwość gołębi na takie pole? I to na pewno pole odganiało, nie syk i wstrząsy?
Jak to mówią, [citation needed]. Dlaczego mają nie trafić? Myśalłęm, że to ma im gmerać w czujniku megnetyzmu, nie powtórzyć coiś na kstałt tego:
formatting link
Gołąb po ucieczce na dach sąsiada nadal widzi poprzedni dach.
Nie zrobiłeś literówki? Chcesz zostawić te 50kW _włączone_?
A już się bałem, że to na serio ;-)
Niestety, nie uda Ci się tego obalić. To tak, jakbyś próbował obalić twierdzenie, że samoloty używają GPS zakłócając go przy lotnisku albo, że turyści używają w górach map, obserwując, że przy schronisku schodząc na kolacje nie gapią się w mapy.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.