Odlaczanie dysku na usb

W dniu 2013-02-27 12:07, Tmek pisze:

Kup sobie coś w tym guście:

każdy port ma osobny pstryczek-elektryczek i na pewno jest to zrobione dobrze. A cenowo też nie wyjdzie drożej niż samodzielne dłubanie.

Am 27.02.2013 13:53, schrieb Tmek:

Może działać, ale może też sfajczyć dysk, jak do doupy zrobiony. Niektóre międzymordzia USB nie lubią, jak na nóżkach D+ i D- jest napięcie, a zasilania niet. Kiedyś zamordowałem w ten sposób sticka, choć innym to nie przeszkadzało.

Waldek

Tmek pisze tak:

Myślę że trzeba rozłączać wszystkie 3 żyły i to w kolejności bo wtyk usb ma różne długości styków.

Ale może da się coś rozłączać w obudowie dysku tak jak to jest w dyskach z osobnym zasilaczem. Wtedy można wyłączać 230v i nic się nie wiesza ani uszkadza.

W dniu 2013-02-27 15:14, Waldemar Krzok pisze:

Dysk to chyba nie. Jeśli już czip interfejsu. Dyska da się przełożyć do innej obudowy.

Am 27.02.2013 17:00, schrieb Mario:

Zgadza się, napisałem na skróty. Choć raz miałem przeprawę z dyskiem kolegi: był w obudowie przylutowany kabelkami do międzymordzia. Na szczęście był to S-ATA, niedużo kabelków ;-).

Waldek

W dniu 2013-02-27 17:08, Waldemar Krzok pisze:

Małe żółte ludziki to mają fantazję :)

W dniu 2013-02-27 16:59, PiteR pisze:

Może wystarczy linię +5V. Kiedyś rozpinaliśmy zasilanie żeby resetowac modem usbowy GPRS bo reset programowy nie wystarczał mu gdy się zwiesił. Obecność pozostałych linii nie miała znaczenia.

W dniu 2013-02-28 01:38, Tmek pisze:

A to ciekawostka.

.. a może nie :(

Nie na darmo piny data są krótsze od power, by zasilanie styknęło pierwsze.

MIałeś, albo szczęście, albo interfejs w wykonaniu idioten-proof ;)