Wykonałem doświadczenie z użyciem zwykłej neonowej próbówki ze sklepu.
W gumowych klapkach na suchej terakocie moja próbówka świeci pełną jasnością.
Bez dotykania palcem, w odpowiedniej ciemności widać lekkie jarzenie się neonówki włożonej do otworu fazowego.
Wniosek
Działanie próbówki _nie_ opiera się na przepływie prądu przez ciało człowieka do ziemii.
Co więcej. Kto uważał w szkole chociażby na zwykłej fizyce, wie, że "prąd zmienny przechodzi przez kondensator" zamykając obwód. W tym przypadku źródłem siły elektromotorycznej jest uzwojenie badanej fazy, jedną okładką jest ciało człowieka a drugą pojemność pozostałych faz i ziemii. Po puszczeniu próbówki, pojemność pierwszej okładki zmniejsza się do pojemności tego metalowego "guzika", dlatego neonówka ledwo świeci.
Schemat jest mniej więcej taki:
uzwojenie wtórne trafa (zrodlo SEM) neonówka człowiek mmmmmmmmmmm-------------------||-----------------C1 |<--------------odtąd zaczyna się C2 mmmmmmmmmmm-------- druga faza | mmmmmmmmmmm--------- trzecia faza | _|_ - ziemia
Okładkę C2 stanowi wszystko, co połączone jest z jednym końcem uzwojeniem trafa stanowiącego SEM w naszym obwodzie. Okładkę C1 stanowi człowiek, a jeśli puści próbówkę, to tylko ten kawałek metalu w próbówce.