[NTG], ale po?mia? si? mo?na z Disco Very Kana?

Z tym "pośmianiem" to trochę tak na wyrost, bo nie ma nic "do śmiacia". Byłem w zeszłym tygodniu u Rodziców i z ciekawości wyklikałem pilotem Disco-Very. Odmian tych "disco" jest trochę. Natywne, znaczy się zwykłe gdzie pokazują jak np. kilku facetów zbiera ze śmieciowiska śmieci i robi z tego... w zasadzie wszystko co nadaje się na wy..rdolenie tego zaś na śmietnik.

ŁOłł !! Mamy jeszcze Science Disco Very Channel!! Hmmm, by się wydawało kanał popularnonaukowy, powinno być ciekawe.. Nic bardziej złudnego !!

W zeszłym tygodniu zawijali o konstrukcji A380. Temat cholernie ciekawy!!

I nagle słyszę o "WingLED'ach". Wiem co to są (ale to do Pani Nędzy są Winglets a nie LED'y), wiem jak ma to wpływ na aerodynamikę, i ostatecznie wiem, że są to skrzydełka/skrzydliki ( po angolsku WINGLETS ).

Czyżbym się przesłyszał? Z uwagą słucham lektora dalej.. Niestety Nie, nie przesłyszałem się :(( Lektor dalej p...li głośno i wyraźnie o Wing-LED'ach..

W innym programie Disco-Very też fandzolili o pewnej lotniczej katastrofie. Katastrofa była spowodowana błędnym odczytem. Czego? Altimetra, w/g Disco - Very. Nawet nie chcę myśleć jakby geniusze z tej stacji przetłumaczyli (w kontekście awiacji) "Rotate".

Czyż do Pani Nędzy nie stać ich na autoryzowanie tłumaczeń przez byle absolwenta Wyższej Szkoły Zawodowej? Biorąc tanich durni za tłumaczy, przerywając program co chwila reklamą podpasek i biorąc od abonamentów kasiorę abonencką robią se z owych jaja.

Ja tego nie mam, miał nie będę, zwracam ino uwagę. Nie moje siano, róbta co chceta, ino nie marudzić że Was rzydy okradają.

Zrezygnować z CNN,BBC, Disco-wuj wie co, itp... !!

Reply to
stchebel
Loading thread data ...

Powitanko,

"Rotuj". Na szczescie V1 nie tlumacza, tylko leci wi łan. Ale i tak "inzynierzy" (znaczy sie inzynierowie po naszemu) przebija wszystko.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

W dniu wtorek, 6 października 2015 03:21:55 UTC+2 użytkownik Pawel "O'Pajak" napisał:

Nie za bardzo chwytam o co Ci chodzi.. Wytłumacz łopatologicznie !!

Reply to
stchebel

Koleżanka robi korektę tłumaczeń dla Discovery. Schemat pracy tandemu tłumacz-korektor mniej więcej wygląda najcześciej tak: emisja odcinka być, powiedzmy, w czwartek. W poprzedzający poniedziałek jest termin przesłania tekstu od tłumacza do korekty. Tekst tłumacz przysyła dopiero w środę o 23.30. O 23.35 dzwoni do korektora przełożony/a, że natychmiast ma to zrobić (żeby czasem korektor nie "niezaważył" maila). Korektor ma tylko jedną noc zamiast 3 dni. Jeśli wyłapie błędy merytoryczne tłumacza to nie może po prostu zmienić merytortcznie tekstu, tylko na marginesie robi uwagę. Czy uwaga przejdzie to zależy od dalszego procesu np. czy dalej tekst, jest konsultowany merytorycznie, ale jak sobie wyobrażasz zrobienie konsultacji w nocy, parę godzin przed emisją??

Reply to
Marek

"Inżynierzy" są OK:

formatting link
Aczkolwiek również wg. mnie "inżynierowie" brzmi lepiej.

PS. A Discovery to już dawno zeszło na psy. Chociaż najbardziej "powalającym" kanałem jest kanał o wdzięcznej nazwie "History" na którym można znaleźć historie kierowców ciężarówek jeżdżących po Alasce tudzież ludzi licytujących badziewie z opuszczonych schowków. :-D

Reply to
JDX

W dniu 2015-10-06 o 01:36, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Praktycznie nie bardzo jest co oglądać. Jeśli już zdarzy się jakiś ciekawszy rodzynek, to co rusz bywają błędy, począwszy choćby od słynnego już nierozróżniania prądu od napięcia. A potem dziwić się, że gibmaza taka głupia :(

Zauważyłem za to ciekawy program: DaVinci Learning, czy cuś takiego. Program adresowany chyba dla młodszej widowni (IMO od połowy podstawówki?), ale przekazuje w miarę rzetelne podstawy wiedzy. Siłą rzeczy niektóre programy są dość infantylne, ale być może przez to łatwiej przyswajalne.

Reply to
Adam

"spoko, biorę się za to natychmiast. za 3 dni oddam. chcesz wcześniej, to pizgnij tłumacza, nie mnie. ja swoją robotę robię w terminie."

że też nie ma w pracownikach biznesowej asertywności...

@
Reply to
Artur Miller

Użytkownik Marek napisał:

Krótko mówiąc - gówniana stacja, gówniane warunki pracy, gówniany efekt nie wiadomo dla kogo. Rozumiem Twoją koleżankę, bo robi to za co jej płacą ale nie muszę akceptować efektu. Winny jest "management". Kiedyś tradycją było podanie na końcu kto tłumaczył i czytał. Może wstyd przed docinkami znajomych poprawiłby efekt końcowy? Coraz rzadziej oglądam te kanały właśnie ze względu na jakość informacji. Jeżeli przy swojej skromnej wiedzy wyłapuję kwiatki w stylu, jaki przytoczył "stchebel", to tracę zaufanie do przekazu na pozostałe tematy. Poza tym powtórka na powtórce powtórkę pogania. Cały ten szajs zmieściłby się w jednym kanale ale za to nie możnaby aż tyle żądać w postaci opłat. No i jeszcze programy gówniane z założenia, czyli licytacje zawartości kontenerów itp. nie wiadomo do kogo adresowane. W naziemnym multipleksie jest Fokus TV, kupujący część programów z Discovery, więc o ile ktoś może pozbyć się pakietu Discovery, to polecam. Jeszcze warto oglądać Planete + ale też nie bezkrytycznie. Wyłącznie utrata oglądalności jest w stanie przemówić do szefów Discovery, bo to przełoży się na spadek przychodów z reklam a tego rada nadzorcza nie lubi. Najpierw się tnie koszty (na nowych produkcjach, na tłumaczach) a dopiero potem zastanowią się co dalej.

Reply to
Maciek

Jasne. Koleżanka szukała roboty przez ponad rok w swoim zawodzie. Gdy zdobyła tą robotę myślisz, że już tak szybko jej zależy by ja stracić? Wiadomość między wierszami od zleceniodawcy jest czytelna: jak się jej nie podoba może nie robić, jest kolejka chętnych na tą robotę. Poza tym ona nie jest pracownikiem, takie usługi robić im można jedynie jako firma zew.

Reply to
Marek

Teraz czasami też czytają, czasami słyszę jej nazwisko ale ciekawe tylko po programach bardziej fabularnych (D. Life), natomiast na kanałach popsci chyba rzadziej.

Reply to
Marek

W dniu 06.10.2015 o 11:53 Marek snipped-for-privacy@fakeemail.com pisze:

Może też czytają ale nie przebija się przez "JUŻ ZA CHWILĘ KOLEJNY....!!!".

Reply to
SW3

Powitanko,

To zalezy (pewnie od pory) bywaja tam tez filmiki calkiem zaawansowane, ze az musialem do Wiki zajrzec.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Powitanko,

Przepraszam, juz odszczekuje, "inzynierzy" sa prawidlowo (ale dla mnie brzmi jak nozem po szybie, brrr!).

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Powitanko,

To ja tylko pochwale Radka Brzozke, ktory jakims cudem uchowal sie w TVP i robi calkiem fajne programy. Krotkie, malo, ale i tak cud, ze sa. Chyba w Discovery tez go widzialem.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Ja zaczynam coraz bardziej skłaniać sie ku temu, że to radosna tfuurczość lektorów. Otóż, często oglądam programy o ochronie zwierząt, takie tam. Lektorka czyta nazwisko jednego z sędziów pokoju, którym jest Dale Gorczynski. Normalnie, lektorzy, nawet ta kobita, czytają po naszemu, Dejl Gorczyński. Jego strona jest w necie. A wczorai pani nagle, gorzej, niż by polak po angliczańsku to czytał, przeczytała to jako "sędzie Griz-inski" (nie źi, tylko z-i, zresztą samo "i" czytane w połowie między "i" a "y"), przecież to w żaden sposób się nie zgadza. Jeszcze zrozumiałbym, że czyta w transkrypcji angielskiej, ale to nie zgadza się nijak. Pomijam już, że treści rzeczywiście są tłumaczone do dupy, ale co ja biedny żuczek mogę?

Reply to
ACMM-033

W dniu wtorek, 6 października 2015 01:36:30 UTC+2 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Ooo, serio gdzieś reaktywowali "Wojny na Złomowisku"??? To był niegdyś mój ulubiony program telewizyjny a jednocześnie wielkie marzenie, żeby kiedyś wziąć w czymś takim udział (jestem ogólnotechniczny, warsztatowe początki swe zaś zawdzięczam dziadkowi - starej daty mistrzowi budowlanemu, który za pomocą paru gwoździ z odzysku i kłębka drutu byłby w stanie ruskim i Burana naprawić zapewne) :)

Żartujesz? Tłumaczenia im robią np. studenci anglistyki, a korekta jeśli jest, to wyrywkowa i pozbawiona jakichkolwiek konsultacji specjalisty. W "Mythbusters" kiedyś mnie zabili bezpiecznikiem ziemnozwarciowym, zaś w internecie wyczytałem opis programu n/t współczesnych myśliwców, w którym m.in. pokazywano proces odłączania zewnętrznych zbiorników paliwa ("tanks"). Dokładnie pokazywano, gdzie były, jak się wypinały, całą komunikację pilot-wieża w czasie tego procesu też przytaczano. Polski lektor zaś cały czas mówił o jakichś czołgach, które pilot stracił i już ich nie widzi :DDDD

Reply to
Jarek P.

tym bardziej w umowie należy zastrzec terminy. w tym opcję "express".

tak długo jak będziemy pozwalali na takie wałki, tak długo one będą się dziać. i dlatego w PL jest właśnie tak jak jest. "jak się nie podoba, to

50 studentów już czeka na to miejsce". a potem powstają wątki taki jak ten. sami sobie je tworzymy.

a.

Reply to
Artur Miller

jakieś kilka lat temu tłumacze nauczyli się że w gniazdku jest napięcie przemienne ( nie zmienne)

ToMasz

Reply to
ToMasz

Użytkownik "Jarek P." snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

A co powiecie na: "UWAGA Termin "część przewodząca" odnosi się do części przewodzącej prąd elektryczny, która jest:

- nienormalnie zasilona, i....." PN-EN 60950-1:2004 str.81. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik "Jarek P." snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com... Żartujesz? Tłumaczenia im robią np. studenci anglistyki, a korekta jeśli jest, to wyrywkowa i pozbawiona jakichkolwiek konsultacji specjalisty. W "Mythbusters" kiedyś mnie zabili bezpiecznikiem ziemnozwarciowym, zaś w internecie wyczytałem opis programu n/t współczesnych myśliwców, w którym m.in. pokazywano proces odłączania zewnętrznych zbiorników paliwa ("tanks"). Dokładnie pokazywano, gdzie były, jak się wypinały, całą komunikację pilot-wieża w czasie tego procesu też przytaczano. Polski lektor zaś cały czas mówił o jakichś czołgach, które pilot stracił i już ich nie widzi :DDDD

========

To ja się chyba zacznę bać, że jak będą mówić o puli (pool) jakiegoś zasobu, żeby nie przetłumaczyli tego na "basen" (także pool). Jak np. w jakimś realidiotic show gościu na pustyni zapowie "mam w puli 3 ruchy", żeby nie zrobiono "mam w basenie 3 ruchy". Dość śmiesznie wyglądają tłumaczenia z Windows, gdzie często terminologia zahacza o pulę właśnie, pomijam już "kierowcę karty graficznej", bo to w sumie dalekie od prawdu nie jest, choć brzmi kuriozalnie. Ale wykąpać Windows w basenie, to ja bym nie chciał... A tu chodziło tylko np. o base...tfu, o pulę przerwań...

Reply to
ACMM-033

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.