Nowy polski procesor

To nadal przesada. Oczywiście - wraz z możliwościami, rosną programy i ich wymagania. Czasem absurdalnie. Jednak na szczęście nie zawsze tak jest. Zależy to też od rozsądku programistów w końcu.

Ale co by nie mówić, na nowszym komputerze render trwa krócej, a nie dłużej i ostatecznie to właśnie jest finalnym kryterium.

Czyli oczywiście jest coś w tym "popędzaniu" , czasem niepotrzebnie. Sam nieraz rzucam brzydkimi wyrazami, kiedy komputer z fęfnastoma rdzeniami, pierdzilonem ramu itp zachowuje się jakby to był celeron 800.

No, ale to jednakowoż nie jest zasada, poza tym - w tym konkretnym przypadku trzeba patrzeć też przez pryzmat OS-a (a jako wielbiciel nie windowsowych systemów uważam, że 80% winy za brzydkie wyrazy przez ekranem PC ponosi microsoft...).

Reply to
sundayman
Loading thread data ...

Nie, to nie przesada, to samo życie. Mam kilku znajomych z branży DTP, gdzie muszą niemal co sezon wymieniać soft od Adobe na nowsze wersje, z jedynego powodu - kontrahenci pchają im pliki w "nowszej" wersji. I to jest być albo nie być. Albo kupisz nowy pakiet, albo nie możesz współpracować z danym domem wydawniczym/agencją, itp. bo zwyczajnie nie otworzysz od nich plików.

Czasem rosną nawet wbrew możliwościom. Dodaje się jakieś bajery, bzdety (reklamuje się jako super-duper must-have), a rozmiar na dysku +40%, konsumpcja pamięci +30%, prędkość -20%, wzrost użyteczności ~5% Jako bonus marketingowy - zerwanie kompatybilności wstecz. Czyli intensyfikacja sprzedaży.

Ten rozsądek jest oparty często na "szybciej, szybciej, wydać, sprzedać". Nieważne że kolejny release jest rozpasaną kobyłą. W hw requirements wpisze się co trzeba i już. Niech se user kupi nowy hw, przecież jest na rynku.

Największym błędem takiego zbędnego popędzania "postępu" jest to że wcześniej uderzymy o fizyczną, technologiczną jego granicę. Szybciej się skończy zapas rozwojowy, który mógł starczyć jeszcze na lata, gdyby go _nieco_ bardziej szanować.

True, true :)

Reply to
DJ

Pan DJ napisał:

Teraz doszedł drugi powód. Adobe właśnie przestało sprzedawać uaktualnienia z pominięciem numeru wersji. Czyli żeby kupić upgrade pakietu do wersji N, trzeba mieć wersję N-1.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Grzegorz Niemirowski

Pan J.F napisał:

Przy antywirusach też się z czymś podobnym spotkałem. Tyle że do tego można łatwo dorobić ideologię -- płaci się za ciągłe domalowywanie dróg (albo wirusów), które powstały w okresie obowiązywania abonamentu. Adobe sprzedaje po prostu nowe programy, których instalator domaga się licencji na poprzednią wersję.

Mapamap sprzedaje w pakiecie cztery kolejne wersje kwartalne. Pojedyncze też można z osobna, zwłaszcza że wciąż ogłaszają jakąś promocję. Chyba mają lepszy pług.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 06.03.2013 22:34, Grzegorz Niemirowski pisze:

To jest jednocześnie prawda i nieprawda. Jak policzysz w taki sposób, że program mógłby zająć 30% tej pamięci co zajmuje, to mógłbyś mieć 3 razy mniejszy RAM i 3 razy mniejszy dysk. Pomijam tu dane, na których nie zawsze można oszczędzić. W każdym razie na mnie do tej pory robi wrażenie program szachowy uruchomiony na komputerze 8 bitowym Atari z pamięcią 64 kB. Oprócz gry, jakiej takiej grafiki miał jeszcze opcję ustawiania pozycji i rozwiązywania zadań.

Reply to
Cezary Grądys

Pan Cezary Grądys napisał:

Pamiętam jak pierwszy raz przerżnąłem z komputerem w szachy. Był to ZX-81 z pamięcią rozszerzoną do 16kB. W tym momencie musiałem zrewidować swoje poglądy na wiele rzeczy. A kilka lat wcześniej toczyłem spory, czy i kiedy komputer będzie mógł ogarnąć partię szachową. Nie pamiętam po której stronie sporu byłem, ale to nie jest najistotniejsze.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik "Marek" snipped-for-privacy@fakeemail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... ...

Przy starszych kompach była namiastka tego. Użytkownicy Commodore zapewne pamiętają słynne

1680 SYS2049 w pierwszej linii programu. Nadmienić należy, że własnie, pod adresem 2049 rozpoczyna się pamięć dla programów użytkownika w BASICu. Za programem umieszczano (nie zawsze - jeśli program był cały w BASICu) obszar kodu maszynowego, także lądowały tam zmienne. Traf chciał, że taka konstrukcja linii jest jednocześnie króciutkim programem maszynowym, stanowiącym właściwy skok do adresu 2061 OIDP. W starszych komputerach, jeśli np. trzeba było przeprowadzić obliczenia, które dużo zajmowały, i/lub obraz nie był w danym momencie potrzebny, etc. wrzucano procedury maszynowe i/lub dane w obszar pamięci ekranu i w trakcie obliczeń/dekompresji/etc użytkownik obserwował miganie znaczków, szlaczków i innych takich.
formatting link
- 3:12 na dole krzaczki, a u góry migający znaczek - ekran jest właśnie tak wykorzystany. Są bardziej widowiskowe "obrazki", ale nie bardzo dają się znaleźć. Są, jakbym przysiadł, to bym znalazł.
Reply to
Anerys

Znasz różnicę pomiędzy PE a COM? Wiesz co to symbole debugowe? Przykłąd z pod linuxa: $ ls -lh ATmegaBOOT_644P.elf

-rwxr-xr-x 1 michoo michoo 14K mar 6 23:47 ATmegaBOOT_644P.elf $ avr-size ATmegaBOOT_644P.elf text data bss dec hex filename 1880 0 265 2145 861 ATmegaBOOT_644P.elf $ avr-strip ATmegaBOOT_644P.elf $ ls -lh ATmegaBOOT_644P.elf

-rwxr-xr-x 1 michoo michoo 2,2K mar 7 11:48 ATmegaBOOT_644P.elf

To czemu kazałeś mu wywołać funkcję biblioteki writeln, która +- robi właśnie to, ale pochodzi z biblioteki, ktora dodatkowo zawiera takie "bezsensowne" rzeczy jak: inicjalizacja stosu, przygotowanie obsługi wyjątków, inicjalizację alokatora, sam alokator, alokacja konsoli...?

Głupia IKONA dla programu to np 10k. Po kiego grzyba pisać środowisko, które usunie z biblioteki "niepotrzebne" funkcje w tak nieistotnym przypadku jak "program, który nic nie robi" i rozmiarze 20k? Domagasz się, żeby ktoś dokonał masy zbędnej optymalizacji w imię czego?

A jak chcesz rzeźbić to droga wolna - pisałem programy windowsowe, okienkowe z rozmiarem po skompilowaniu 512-1024B. MASM jest do tego bardzo wygodny.

Reply to
Michoo

W dniu 2013-03-04 15:25 JDX napisał(a):

Zgadzam się z powyższym w całej rozciągłości.

Niech ten wynalazek (C) Intel 1980 odejdzie w końcu w niebyt.

Reply to
Adam Dybkowski

W dniu 2013-03-07 22:22, Adam Dybkowski pisze:

a co powiesz na to:

formatting link

Reply to
Michał Baszyński

Uwzgledniajac realia jak najbardziej sie zgadzam.

Oczywiscie. Czepiam sie uzywania kryteriow pozatechnicznych do oceny czy cos jest dobre czy zle - jestem technokrata. Jesli by to odemnie zalezalo "wystrzelalbym" wszystkich marketingowcow i ksiegowych.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Borowski

a ja pierszy program pisałem na kartce w assemblerze Z80, na "komputer" ZX81, który miał 1KB ramu, w czym połowa chyba na pamięć ekranu :)

Tam się liczył każdy bajt - kto dziś pamięta takie rzeczy :) A dodatkowo ten komputer miał od tyłu postawioną suszarkę do włosów, która nie grzała, ale dmuchała zimnym powietrzem, bo miałem uwalony ULA, i bez tego po paru minutach się przegrzewał, i zawieszał wszystko w diabły.

I - co, można było ?? Można !

Reply to
sundayman

sundayman napisał:

Jaka tam połowa, prawie cała pamięć! Konkretnie 24 wiersze po 32 znaki, to 768 bajtów. Tyle że tam była inteligentna organizacja pamięci obrazu (uwzględniająca znak końca wiersza), więc dało się wcisnąć jakiś program i coś przy tym wyświetlić.

Pewnie suszarka też była zepsuta i nigdzie w handlu uspołecnionym nie dało się kupić nowej grzałki.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.