Nowy polski procesor

wyprowadzi na

Szczytem optymalizacji byłoby gdyby treść do wyświetlenia byłaby jednocześnie kodem wykonywalnym wykonującym wyświetlenie samego siebie. Rozmiar kodu=rozmiar tekstu do wyświetlenia ;).

Reply to
Marek
Loading thread data ...

Am 04.03.13 16:00, schrieb sundayman:

Masz zabawke:

formatting link

Reply to
Michal Schulz

Producenci widzą powód - sprzedawać większe pamięci, większe HDD, proce z szyną danych 64bit, w końcu musi być jakieś uzasadnienie dla "rozwoju".

Reply to
DJ

W dniu 2013-03-07 09:12, zapinio pisze:

Tak zwane inteligentne domy - utopia, która ma służyć wyłącznie wyciąganiu kasy: raz - na początku, a potem cyklicznie - przy serwisie.

Telewizję wyłączyłem blisko 10 lat temu. Bardzo polecam. W domu mam sporo różnych ''wynalazków'' w stylu ''inteligentnego domu'', ale wszystko jest autonomiczne, wykonane przeze mnie (lutowane tą wstrętną trującą cyną z ołowiem!) i przede wszystkim musi mieć sens.

Reply to
Janko Muzykant

Ten postęp nazywa się windoza... To taki wielowątkowy stwór przygotowany do drapania się po wszystkim, jednocześnie. ;P

Reply to
DJ

Ja wiem czy utopia? Zależy czy ktoś to potrzebuje, czy nie. Na szczęście nie ma ustawowego obowiązku. Jeśli byłby to wówczas utopia. A tak jest wolny wybór. Taki sam wybór - czy chcesz używać swoją komórkę z 2004 roku (moja działa i używam) czy gonisz za nowym smartfonem, gdyż przy odnowieniu umowy "dają za złotówkę". I nikt Ci nie zarzuca utopii kiedy klikasz po tym smartfonie.

Ja mam parę klamotów smart-home i używam, własnej konstrukcji, więc nikt jakiejś nadmiernej kasy ode mnie nie wyciągnął.

A tak poza tym wszystko wyciąga kasę, skarbonek bez dna znamy wiele... samochody, telefony komórkowe, kosmetyki. Kluczem jest potrzeba. Naturalna, bądź sztucznie wzbudzona przez marketing. Albo obowiązek ustawowy.

Reply to
DJ

W dniu 2013-03-07 10:29, DJ pisze:

Wiadomości o pozycji zasłon okiennych przez komórkę potrzebuje wielu :) Podobnie niezwykle wygodnie zmienia się telefonem kolor i natężenie światła :)

Nie mówimy o zabawkach własnej konstrukcji, tylko o pakietach dla ludu, któremu to potrzebę ich posiadania...

No właśnie. No dobra, spora liczba ludzi z tej grupy żyje z takich pierdół. Ale przynajmniej przyznajmy przed sobą, że jest to głupie.

Reply to
Janko Muzykant

W przykładach które podałeś niestety najbardziej winna jest... komórka. Jako urządzenie wszystkomające, wszystkopotrafiące, pretendujące do roli urządzenia mającego zaspokoić wszelakie potrzeby technologiczne. Niedługo będzie również odkurzać i robić kawę. Jak tylko uporają się z problemem miejsca na worek i wrzątek ;P

Odwrotnie. Pakiety dla ludu są napchane zabawkami, gdyż zabawki są głównym napędem "potrzeb". Potrzeb posiadania zabawki. Własne konstrukcje - są napchane wyłącznie potrzebnymi cechami, bez rozdmuchanego GUI. Bez good-look. Gdybym chciał produkować i sprzedawać moje konstrukcje masowo - nic z tego. Pierwsze pytanie klienta - gdzie to ma webcam, i ile megapixeli ma wyświetlacz? Dlaczego nie gra empetrójek i nie tańczy...? Eeee... nie kupimy tego od pana, to ma brzydką obudowę, taką nie-trendy. W obecnych czasach klient nie zwraca już uwagi na cechy. Zwraca uwagę przede wszystkim na "zabawkowość" sprzętu.

Generowanie potrzeby na pierdołki - jest głupie, choć potem zyskowne. Widać przykładowo po rozwoju telefonów komórkowych. Generowanie produktów realizujących jakieś istotne funkcje, zaszytych gdzieś w szafie sterowniczej, gdzie klient może raz zobaczy urządzenie na oczy (albo nigdy go oglądał nie będzie), może i jest mądre. Ale czasem będzie mało zyskowne dla producenta.

Reply to
DJ

To nie tylko chodzi o hello word, to jest generalna koncepcja pisania programow - skladania ich z jak najbardziej uniwersalnych (a przed to duzych) klockow. W wielu przypadkach roznica jest glownie metalna. Ale jak juz to ktos swietnie zauwazyl nieco dziwne jest iz program o tej miej wiecej tej samej fukcjonalnosci co program z przed 30 lat na 1000x szybszym komputerze dziala tak samo albo i wolniej. A miejsca na dysku zajmuje 1000x wiecej.

Z punktu widzenia ekonomi jak najbardziej ale nie o tym piszemy. Pojecie "ma sens" jest inaczej zdefiniowane.

No wiec jakbys byl kiedys czlonkiem demosceny to bys zrozumial, ze moga byc inne powody.

Ale co to ma za znaczenie ? Jak juz pisalem w tym watku pojecie "ma sens" nie jest zwiazane z ekonomia czy czasem pisania programu czy wysilkiem w to wlozonym. Oceniamy absolutnie. Czyli szybszy i mniejszy z o tej samej ilosci bledow jest lepszy, niezaleznie czy jego wywtorzenie zajelo 10lat i kosztowalo 10 mld $ czy nie.

Pozdrawiam

Marek

Pozdrawaim

Reply to
Marek Borowski

W dniu 07.03.2013 11:11, DJ pisze:

Hehe :-) Nie tylko w tej branży tak jest. Kiedyś czytałem wyniki badań mających na celu określenie co wpływa na to, jakie perfumy kupują nasze Panie. Otóż okazało się, że najważniejszym kryterium jest: fikusna butelka :-) Zapach był dopiero na czwartym miejscu.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Dnia Thu, 07 Mar 2013 12:02:09 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):

Ja bym obstawiał cenę albo nazwę.

Reply to
Jacek

Zgadza się... jak patrzę na te psikadełka we flakonikach które żonka kupuje... to tylko czekam aż producenci wymyślą jakiś bajer w stylu mrugających LEDów w środku buteleczki ;) Oczywiście z procesorem ARM :P bo 4-bitowca to obciach dać do drogich perfum ;)

Reply to
DJ
[...]

Chyba jednak mocno koloryzujesz. Bo IMO np. sortowanie bąbelkowe czy wyszukiwanie tekstu Boyer-Moore'a będzie jednak działać zauważalnie szybciej na współczesnym blaszaku niż na ZX Spectrum. :-D Zwłaszcza wtedy, gdy rozmiar danych przekroczy 64k. :-D

W tym wątku, którego temat dotyczy soft core'a MCS-51, argumenty ekonomiczne jak najbardziej mają sens ponieważ IMO to jest jedyny powód dla którego można chcieć użyć takiego zabytku we współczesnym projekcie. :-D Poza tym skąd to przekonanie, że absolutnie najlepszy program to ten najmniejszy i najszybszy? Owszem, tak to może wyglądać z punktu widzenia inżyniera pracującego na stanowisku klepacza kodu. Ale z punktu takiego samego inżyniera tyle tylko, że piastującego stanowisko szefa klepaczy kodu absolutnie najlepszym programem będzie ten, który pochłania jak najmniej menpałeru (i ewentualnie innych zasobów) oraz przechodzi testy (wewnętrzne jak i zewnętrzne, np. państwowe). :-D

PS. Nawet wielu hobbystów zamiast rzeźbić w asemblerze używa jakichś Bascom-ów. :-D

Reply to
JDX

On 2013-03-07 11:11, DJ wrote: [...]

No jak jest zyskowne to IMO jest mądre. Głupi są ci, którzy dają się na takie ściemy nabrać. :-D

Reklamy np. proszków do prania wcale nie są głupie (a to jest chyba pierwsza myśl która przychodzi do głowy podczas oglądania takowej). One są po prostu skrojone pod odpowiedni target. :-D

Reply to
JDX

Zysk jest kryterium mądrości...?

Czyli w skrócie: Kali kraść krowa, być dobrze. Kalemu ukraść krowa, być źle.

Reply to
DJ

W dniu 07.03.2013 12:22, Jacek pisze:

O ile pamiętam kolejność była taka:

  1. Fikuśna butelka (coby ładnie wyglądała na półce w łazience i koleżanki zazdrościły)
  2. Marka (też obiekt zazdrości)
  3. cena (jeśli wysoka, to nalepka z ceną koniecznie musi zostać na butelce)
  4. zapach (aby nie śmierdziało, bo kto się na tym zna ;-))

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

a widziałem kiedyś. No fajne. Właściwie każdy programista powinien to zobaczyć.

Reply to
sundayman

No trochę chyba przesadzacie... W końcu, jest chyba pewna różnica w tym, że mając atari generowałem sobie kreski, które miały być grafiką 3D (przy dużej dozie wyobraźni), a dziś na moim PC domowym mogę sobie w 10 minut wyrenderować fotorealistyczny obrazek czegoś, co mam pokazać klientowi.

No przecież to wynika z tych "64 bitów" i paru innych rzeczy.

Zgadzam się natomiast z tym, że np. pakowanie do telefonu wszystkiego poza telefonem, to rzeczywiście jest jakieś skrzywienie...

Reply to
sundayman

Nie przesadzamy. Producenci w następnej wersji owego programu który używasz do "renderowania obrazka czegoś", podniosą wymagania o 4GB RAMu i kolejne

6 rdzeni procesora. I obecny jurny PC podzieli los Atari. A następną wersję programu będziesz musiał mieć, gdyż klienci/kontrahenci przyślą Ci pliki utworzone z nowszej wersji, oczywiście nieodczytywanej przez wersję starszą (Twoją.)

To się nazywa rozwój i po(d)stęp.

Reply to
DJ

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.