niskoczęstotliwościowy generator stabiliz

Witam, czy da się - a jeżeli tak, to jak :-) - zbudować generator rezonansowy (podobny to "zegarkowego" stabilizowanego kwarcem) na bazie hipotetycznego piezoelementu ceramicznego, który ma silny i dość stromy rezonans mechaniczny w okolicy 150-200 Hz ? Zasada niby ta sama (kwarc to też piezooscylator, tylko f dużo większe...). W dodatku przydałoby się, żeby taki generator mógł pracować na monopolarnym napięciu o amplitudzie np. +350 V. Pozdrawiam, wkwj

Reply to
wkwj
Loading thread data ...

wkwj pisze:

kwarc o najmniejszej częstotliwości jaką widziałem (gdzieś jeszcze powinien leżeć w szufladzie) miał 8kHz. Na 150-200Hz rezonansowo to chyba tylko kamerton wchodzi w grę (coś w stylu częstotliwościomierza wibracyjnego do pomiaru f sieci 50Hz).

Reply to
Michał Baszyński

Kiedys byly takowe. Mialem zegarek-budzik, ktory cos takiego w sobie mial. Tak na ucho mial 400Hz, mozna sobie bylo posluchac, jak sie przylozylo ucho do niego.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Pan Waldemar Krzok napisał:

A ten kamerton w dodatku był mechanicznie sprzężony z resztą zegarka.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik "Michał Baszyński" snipped-for-privacy@ga.ze.ta.pl> napisał w wiadomości news:hc47id$n6o$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Tranzystorom zasadniczo wszystko jedno czy 30kHz czy 150Hz. Jesli piezoelement przejawia rezonans mechaniczny na ilus tam hercach, to i zapewne generator zbudowac sie da. I to nawet w sposob niewiele rozny od klasycznych kwarcowych, choc zapewne eksperymenty beda potrzebne. A na 300V to ja bym zaczal od generatora ze swietlowek kompaktowych.

A tak swoja droga to te 150-200Hz w ceramice to troche malo. Strasznie duze to musi byc i strasznie kamertonowate, ze tak nisko zeszlo.

J.

Reply to
J.F.

Przecież naprościej - najekonomiczniej to podzielić częstotliwość, a napięcie pomnożyć.

Reply to
Desoft

Szkoda, że transformator o przekładni n nie dzieli częstotliwości przez n ;)... życie byłoby takie proste :)...

Pozdrawiam Konop

Reply to
Konop

Konop napisał:

A gdyby tak pokombinować i zrobić transformator Lorentza?

Reply to
Jarosław Sokołowski

U mnie w szufladzie leży 5 kHz.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
invalid unparseable

wkwj pisze:

To się na pewno da zrobić, ale jeśli nie ma to mieć bardzo wielkich rozmiarów, to widzę tylko następujące możliwości:

- rezonatory wypełnione gazem,

- fale generowane na powierzchni cieczy,

- elementy pracujące na zginanie z obciążeniem na końcu, odpowiednio ukształtowane.

Piezoelement mógłby stanowić element napędowy i odbiorczy, wtedy praca na napięciach rzędu 300V nie byłaby trudna.

Uzyskanie takich częstotliwości dla pracy w modzie podstawowym w kwarcu lub piezoceramice nie jest realistyczne jeśli elementy nie mają być bardzo wielkie. Nawet w przypadku bardzo szczególnych modów drgań nie wydaje mi się to być realne, ale nie wykluczyłbym też takiej możliwości. Szczególnie elementy piezoceramiczne może udałoby się wykonać tak, żeby poprzez pobudzenie w jakimś niezwykłym modzie chciały drgać na takiej częstotliwości przy rozmiarach niezbyt "wielgachnych".

Takie rozwiązanie kosztowałoby jednak wiele więcej pracy niż wspomniane wyżej rezonatory.

W. Bicz

formatting link

Reply to
W.Bicz

Szkoda że łopata nie służy do wbijania gwoździ? Nie rozumiem jaki jest problem w podzieleniu.

Nawilżacze powietrza (te piezo) są takim generatorem, tylko mają problem z tym "ostrym"

Reply to
Desoft

Jest duże (kilka cm długości, ok. 1 cm szerokości i ok. 1mm grubości) i jest "kamertonowate" (coś w stylu "płaska" sprężyna zamocowana sztywno na jednym końcu). Chodzi o to, że to "coś" ma zawsze oscylować z maksymalnie dużą amplitudą (a zatem w domyśle - w rezonansie) niezależnie od zmian temperatury i ew. syfu osiadającego na nim (co zmienia f. rezonansu).

Reply to
wkwj

Jest duże (kilka cm długości, ok. 1 cm szerokości i ok. 1mm grubości) i jest "kamertonowate" (coś w stylu "płaska" sprężyna zamocowana sztywno na jednym końcu). Chodzi o to, że to "coś" ma zawsze oscylować z maksymalnie dużą amplitudą (a zatem w domyśle - w rezonansie) niezależnie od zmian temperatury i ew. syfu osiadającego na nim (co zmienia f. rezonansu).

Reply to
wkwj

A może jakiś schemat takiego generatora z piezoprzetwornikiem jako elementem "wykonawczym" i jednoicześnie "stabilizatorem" częstotliwości? wkwj

Reply to
wkwj

Ale mnie nie interesuje sama częstotliwość generowana przez taki generator - chodzi o to, aby element piezoelektryczny był jednocześnie elementem stabilizującym częstotliwość drgań (a zatem ustali ją ZAWSZE jako częstotliwość rezonansową) a z drugiej strony zapewni to ZAWSZE pobudzanie rezonansowe piezoelementu a zatem uzyskanie jego MAKSYMALNYCH odkształceń. Oczywiście można dostroić się do f.rezonansowej piezoprzetwornika i zasilać go z generatora + wzamcniacz (w moim wypadku wysokonapięciowy) ale jakakolwiek zmiana temperatury albo właściwości mechanicznych (lub elektrycznych) piezoprzetwornika "wybije" go z rezonansu a generator ustawiony na "stałe" tego nie "zauważy". Oczywiście, można to kompensować np. temperaturowo albo przez dodatklowy pomiar amplitudy wibracji piezoprzetwornika ale to się strasznie komplikuje układowo. Stąd pomysł opisany w pierwszym akapicie - tylko od strony elektronicznej nie bardzo wiem, jak to rozwiązać przy tych +350 V... wkwj

Reply to
wkwj

Użytkownik "wkwj" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:hc7hp7$n1g$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Rozbierałem to jeszcze w tamtym tysiącleciu. Pamiętam tylko że piezo był trójkońcówkowy. Więc standardowy generator. Tranzystor był dosyć "zmyślny" wysokonapięciowy i o dużym wzmocnieniu.

Mam jakiś schemat (znalazłem gdzieś w zapisakach) - nie obiecuję że to to samo:

Tranzystor z emiterem na masie. Kolektor przez rezystor do Ucc. Piezo podstawą do masy. Jedna elektroda przez rezystor do bazy i przez trzeci rezystor do Ucc. Druga elektroda do kolektora.

Tylko że to było dosyć niestandardowe. Nie dam głowy, ale chyba nie udało mi się tego zbudować na innych elementach (zrobić kopii)

Reply to
Desoft

wkwj pisze:

Taki rezonator może być oczywiście wykonany tak, żeby był stabilny temperaturowo, ale to wymaganie oczywiście utrudnia jego kosntrukcję.

Ale jakoś zasilany (napędzany do drgań) być musi, choćby sprężyną, jak w zegarach, lub silnikiem.

Wykonanie tego typu układu rezonansowego nie jest jednak banalnym zadaniem.

W. Bicz

Reply to
W.Bicz

W artykule <hc7hp7$n1g$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl> wkwj napisału:

Zobacz:

formatting link
To o transformatorach piezoelektrycznych do zasilania lamp CCFL; jest parę koncepcji układów zasilania (wzbudzenia).

Reply to
JS

O, wreszcie coś mądrego - wielkie dzięki !

Reply to
wkwj

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.