Kiedyś z nudów złożyłem sobie ten odbiorniczek superreakcyjny:
formatting link
z ciekawości i dla samej przyjemności złożenia czegoś takiego, a nie dla jakichś realnych "praktycznych" efektów. Układ uruchomiłem - udało mi się złapać PR1, Radio Maryja (najsilniejsze stacje w okolicy) i coś jeszcze (nie udało mi sie zidentyfikować stacji) jednak odbiór był dość słaby i cichy. Wtedy zrzuciłem to na odległość od nadajnika. Płytka wylądowała w szufladzie i tak przeleżała kilka miesięcy. Wyjąłem ją ostatnio i z nudów jeszcze raz podłączyłem. Tym razem coś rzuciło mi się w oczy (a raczej uszy) - gdy dotykam śrubokrętem trzymanym w palcach wejścia UL1496 słyszę brzęczenie 50Hz, słychać je jednak dosyć cicho. Już parę razy korzystałem z układów z serii UL149x w różnych rozwiązaniach i za każdym razem testowany w ten sposób wzmacniacz dawał o wiele większy hałas. Tyle tylko, że wtedy układy były zasilane napięciem 12V. Zasilanie tego odbiorniczka to 6V (4xAAA). Czy tutaj powinienem się dopatrywać tak diametralnej różnicy?
Moją uwagę zwrócił też fakt, że rezystor przy nóżce 5 układu (określający wzmocnienie) ma 10 omów. W takim trnsceiverze Bartek było
47 omów a pomimo tego sygnał był znacznie głośniejszy. Zastanawia mnie też nieco inny schemat w porównaniu do tego z karty katalogowej:
formatting link
Krótko mówiąc: Wiem, że niedoskonałości odbiornika superreakcyjnego (czułość, selektywność) nie przeskoczę, ale może dałoby się coś poradzić na problem cichego odbioru po stronie toru m.cz.?