Witam wszystkich: Cel jest taki zeby w przypadku wystapienia zdarzenia drogowego (moze ale nie musi konczyc sie kolizja) miec jakis dowod zeby wszczac sprawe.
Musialoby to byc male urzadzenie skladajace sie z kamery dobrej rozdzielczosci i petli rejestracji, zapamietujacej bez opoznienia ostatnie
2-5 minut, z sygnalem 'stop' doprowadzonym z zewnatrz. Cos jak czarna skrzynka z samolotu.
Czy ktos orientuje sie moze czy takie cos jest dostepne w handlu, lub jak ew mozna byloby to zmontowac? Sygnal stop przychodzilby od kierowcy lub czujnika przechylu lub czujnika uderzenia
Wtedy w rejestrze zostaja ostanie minuty jazdy i mozna zaczac walke.
A jaką rozdzielczość mają np. kamery miejskiego monitoringu czy innej telewizji przemysłowej? Dla ułatwienia dodam, że rozdzielczość 640x480 jest pochodną analogowej telewizji stosowanej przez dziesięciolecia. Jakoś wystarczało.
Pod warunkiem, że będziemy mieli pewność, kiedy zakończyć nagranie. W przypadku stłuczki spowodowanej np. wymuszeniem pierwszeństwa na przytkanym skrzyżowaniu, niebardzo wiem co by miało zastopować zdjęcia.
No tak, Oscar za operatorkę może przepaść.
Jak będzie pętla na 6 minut, to w każdej godzinie komórka pamięci flash (bo co innego można wykorzystać?) zapisana zostanie 10 razy. Czyli już po tysiącu godzin limit zapisu może być wyczerpany. A to oznacza, że karta może zawieść juz po kilku miesiącach.
Morał z tego taki, że zapis kilku godzin w pętli wymuszony będzie właśnie żywotnością pamięci flash, niezależnie od innych wymagań. Ale przy obecnych cenach pamięci, nie będzie z tym problemu.
Ja juz myślałem zeby kupić jakąś kamerke "normalną" z allegro za 300zł. Gdyby mozna było zmodyfikowac jej soft, napewno by sie udał taki myk z czarną skrzynką. Tylko kto jest taki mądry zeby przerobic soft....
Czyli karta 4GB powinna wystarczyć dla inicjatora wątku.
To drugie wydaje się być bardziej realne. Najprościej pewnie byłoby zastosować jakąś gotową kamerę zapisującą na karcie pamięci. Podejrzewam, że może być problem z funkcją zapisywania od nowa karty, jeśli skończy się wolne miejsce.
Zaraz - to nie ma być czarna skrzynka w wydaniu lotniczym, zdolna do przetrwania katstrofy i długotrwałego pożaru. Zresztą to jest kwestia obudowy a nie tylko samej elektroniki. Lepiej zastosować normalną, komputerową pamięć RAM a zrzut zrobić tylko w momencie uderzenia. Uderzenie albo na podstawie poduszek, albo po naduszeniu przycisku. Zrzut może być powolny, bo i po co szybciej? Maciek
Właśnie jeśli zatrzymanie ma się dokonać po naduszeniu przycisku, to nie ma co liczyć na swoją zimną krew. Trzeba dać z pół godziny na awantury faceta, który wjechał w błotnik i od razu zaczyna snuć opowieść, że to przecież nie jego wina, bo on nie zauważył, bo kto to maluje samochody na tak ciemne kolory (przypadek autentyczny), itp itd. Poza tym ja bym w system poduszek nie ingerował. Dość, że rejestrator będzie pracował przy włączonym silniku i dziesięć minut po jego zatrzymaniu.
555, trzypion czyli Adam Płaszyca - przeszukaj sieć pod tym kątem, człowiek (uznawany za jednego z lepszych troli) od jakiegoś czasu stale jeżdzi z rejestratorem wideo...
Ma, bo to nie musi zaraz po wypadku być super odporne, więc jak elektronika nadal będzie pracowała, to warto pominąć ciągłe maltretowanie flasha i zrobić jak niżej:
No to wsio ryba - i tak potrzebujesz sporo giga RAMu albo Flasha. W poduszki też bym nie wchodził ale możesz skorzystać z czegoś podczepionego w okolice poduszki. Tylko z głową, żeby nie oberwać lecącym kawałkiem elektroniki. Są napinacze pasów itd. Zresztą mozesz pozostać przy przycisku. Maciek
Warto czy nie warto, to już inna sprawa. Ja tylko ustosunkowałem się do (nie mojego) pomysłu pisania bez buforowania wprost do flasha. Jeśli poddać krytycznej analizie inne pomysły (jak niżej), to trzeba przyznać, że związek zachodzi w drugą stronę. Przy zapisie bezpośrednim cała elektronika może się rozpaść, ważne by ocalała sama karta z zapisem. Jeśli piszemy do bufora RAM, to nie dość, że wszystko powinno być p-panc, to jeszcze z własnym zasilaniem. A to już coś jak "skrzynka w wydaniu lotniczym".
Procesor adresujący "sporo giga RAMu" i procesor z dostępem do dużej karty MMC, to jednak różne rzeczy. Ale i tak, jak już wspomniałem, w przypadku korzystania z pamięci flash nie jest ważna (wprost) jej pojemność, tylko czas buforowania (pochodna strumienia danych i pojemności pamięci). Jeśli będzie on miał np. 2 godziny, to w najgorszym razie mamy przed sobą 20 tysięcy godzin jazdy -- na kilka lat starczy. Strumień danych z kamery DV, to 12GB na godzinę. Nie ma technicznych przeszkód, by to zmieścić na najzwyklejszych kartach flash. Chociaż i tak DV wydaje mi się być tu na wyrost.
Od mechanicznych uruchamiaczy przy poduszce tym bardzie bym się trzymał z daleka.
Wydało się już, że autorowi wątku bardziej chodzi o coś w rodzaju fotoradaru niż samolotowej skrzynki do analizy wypadku. Do tego przycisk jest OK. I to właśnie z buforem RAM i zrzutem na żądanie do jakieś trwałej pamięci -- też jeżdzę tą samą trasą, też widzę co się tam wyprawia. Każdy zrzut musi być do osobnego pliku, bo w czasie podróży zwykle jest więcej niż jedno zdarzenie do uwiecznienia.
Natomiast do rejestracji wypadku, to jednak opisany wcześniej czasowy wyłącznik wyzwalany zatrzymaniem silnika jest najlepszy.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.