Moc trafa w zasilaczu

Loading thread data ...

On 23 Lis, 22:45, "kolarz" snipped-for-privacy@onet.eu wrote: Witam

Transformator "nie lubi" obciążenia pojemnościowego! Prąd ładujący diody płynie tylko przez ułamek okresu. Z tego też powodu ten prąd musi być wielokrotnie większy niż prąd nominalny. Z tego to powodu uzwojenie się grzeje. W przypadku gdy uzwojenie nie do końca jest symetryczne albo diody różnią się parametrami jedna połowa uzwojenia wtórnego jest bardziej obciążona niż druga a to powoduje magnesowanie rdzenia prądem stałym. W takim przypadku rdzeń może wchodzić w nasycenie a to z kolei powoduje wzrost prądu uzwojenia pierwotnego. Wszystkie te zjawiska obniżają moc przenoszoną przez transformator. Na ogół przyjmuje się, że transformator powinien być obliczony na moc 1.4 razy większą niż przy obciążeniu omowym. Nie wiem też czy kondensatory w Twoim zasilaczu nie są za duże? Zbyt duża pojemność filtrująca powoduje że prąd ładujący płynie krócej a tym samym w piku musi mieć większą wartość.

Reply to
kilokitu

W dniu 2010-11-23 23:57, kolarz pisze:

A czy ty dobrze pomyślałeś o stabilizacji napięcia? Bo coś tu chyba albo usiłujesz konstruować na styk:

- 17v szczytowo na kondensatorach przy 14A, to oznacza że przy twoich

22A będzie mniej, a w dodatku będą tętnienia, nie chce mi się liczyć jakie przy 100mf ale będą. Jeśli z tych "około 16v" chcesz zasilać stabilizator szeregowy do 13.8v to zostaje ci ledwo 2v spadku na elemencie szeregowym, co przy 22A raczej nie jest wystarczające do sensownej stabilizacji... A co jak w sieci będzie 210V a nie 225v?

Jeśli trafo obciążasz prostownikiem - to prąd pobierany jest tylko w szczytach gdy doładowuje kondensatory filtrujące. Prąd średni oczywiście wychodzi ok i trafa nie przeciążasz (a to prąd średni grzeje drut), ale z prądu szczytowego wynikają szczytowe spadki napięcia na drucie. Skoro chcesz w małym ułamku okresu ładować kondensator, który jest rozładowywany przez 22A = będziesz go ładował prądem np 220A :) A z tego prądu wyniknie ci spadek napięcia na drucie (i prostowniku/diodzie!) dużo większy niż by wynikało z prostego obciążenia 22A. W dodatku jeśli robisz to z diodami szybkim/shotky i dużą pojemnością - to sprawa jeszcze bardziej się pogarsza, bo jeszcze bardziej impulsowo usiłujesz obciążyć prostownik. A wiesz że to generuje brzydkie zakłócenia? :)

Reply to
BartekK

Dotąd bardzo dobrze.

Odpuść sobie takie teorie. Prąd wtóny jest kompensowany pradem pierwotnym. Nie ma nasycenia. Tylko w przypadku pojawienia się składowej stałej napięcia po stronie pierwotnej może wystapić nasycenie. A na to potrzeba już tak poteżnej niesymetrii obciążenia, że jest to nierealne.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz
[...]

Zaraz chyba wybuchnę - nie średni a skuteczny! I prąd skuteczny niestety jest bardzo wysoki przy klasycznym prostowniku obciążonym duża pojemnością. Dlatego uzwojenia się tak grzeją.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie do końca jest to prawda. W przypadku zastosowania szeregowego stabilizatora napięcia włączanego w obwód od strony minusa zasilania (czytaj: nMOSFET od strony masy), istotna jest duża pojemność kondensatora i możliwie najmniejsza różnica napięć między wejściem a wyjściem. Zastosowanie mniejszej pojemności spowodowałoby wyjście ze stabilizacji w dolinach tętnień. To wada tego układu. Zaletą jest stosunkowo niska moc strat na elemencie regulacyjnym.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Sam sobie przeczysz! Skoro jak twierdzisz TYLKO niesymetria napięcia na stronie pierwotnej może rdzeń nasycić to zbuduj zasilacz z jedną diodą na uzwojeniu wtórnym i spróbuj go obciążyć... hahahaha... bardzo szybko dym zobaczysz! Kiedyś w lampowym odbiorniku radiowym w końcówce mocy był transformator. Jego wielkość sugerowała, że powinien być na

20...30 VA a radio miało tylko 2 W mocy m.cz. Ten transformator dodatkowo miał szczelinę powietrzną (papierową) aby rdzeń się nie nasycał. Magnesowanie rdzenia w tym przypadku zmuszało konstruktorów do przewymiarowania transformatora 10 razy! Widzę, że zgadzasz się co do faktu ale nie co do ilości. Może Ciebie zadziwię ale każde uzwojenie wtórne z odczepem w środku nawinięte na rdzeniu EI z definicji jest niesymetryczne ponieważ przeważnie nawijane są jedno na drugim a co za tym idzie długość drutu tego drugiego uzwojenia jest większa bo jest nawinięte na większej średnicy. Różnice w oporze omowym drutu mogą sięgać nawet 20% co nie jest do pominięcia. Oczywiście to zjawisko nie występuje przy rdzeniach CP. Kiedyś budowane były wzmacniacze magnetyczne wykorzystujące nasycanie rdzenia... ciekawe czy ktoś na tym Forum jeszcze o tym pamięta?
Reply to
kilokitu

W dniu 2010-11-24 12:27, Desoft pisze:

[ciach]

Taka uwaga techniczna. Spróbuj może użyć czytnika, który zaznacza odpowiednio cytowany tekst, bo nie wiadomo co jest twoje a co przedpiścy.

Do OE jest program OE PowerTool, które poprawia wiele błędów. ttp://

formatting link

Reply to
Zbych

W dniu 2010-11-24 12:55, Desoft pisze:

OE się wysypuje na quoted-printable. OE PowerTool poprawia także ten błąd.

Reply to
Zbych

Użytkownik tarnus napisał:

A i tak brum przy nadawaniu ma zupełnie inny powód...

Reply to
invalid unparseable

Bo to był transformator głośnikowy, nie sieciowy. A zasilacz z jedną diodą na wtórnym działa. Ma mizerną sprawność, ale żaden dym nie leci. Wstawienie diody na pierwotnym daje za to efekt multimedialny, ze szczególnym uwzględnieniem zapachowego. Z samej zasady działania transfotmatora wynika, że niesymetria obciążenia nie wprowadzi rdzenia w nasycenie. Indukcja w rdzeniu w idealnym transformatorze nie zależy od obciążenia.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
invalid unparseable

Oczywiście transformator wie jak go nazwano i wie jak ma działać! Transformator głośnikowy w żaden sposób nie można użyć jako sieciowy bo działa na zupełnie innej zasadzie niż sieciowy i to tylko dlatego że go nazwano głośnikowym ???

Znowu sam sobie przeczysz! Bo co to jest SPRAWNOŚĆ? Mnie uczyli około 45 lat temu, że sprawność jest to stosunek mocy oddanej do pobranej. Przypuszczam, że teraz uczą podobnie choć Giertych zdążył dużo namieszać. Skoro stosunek mocy jest jak piszesz "mizerny" to ja się pytam co się dzieje z mocą, która jest pobierana z sieci ale nie jest oddawana do obciążenia? Znika bez śladu??? Nie zamienia się w ciepło? Oczywiście gdy przy jednej diodzie w prostowniku będziesz pobierał nieproporcjonalnie do możliwości transformatora małą moc to rzeczywiście nic się nie zdymi ale chyba nie o tym tutaj dyskutujemy bo chcemy jak najwięcej "wycisnąć" z transformatora w zasilaczu.

Reply to
kilokitu

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.