moc emitowana przez tel. komorkowy

Mi wyszlo 900tys MW. Moze ja sie pomylilem? W kazdym razie jakby calosc Sahary zamienic w ogniwa sloneczne, to tej energii bedzie troche, tak ~10x wiecej niz Polska potrzebuje.

Ale sprawnosci sa wieksze niz 10% juz.

Nawet jak zalozysz x3, to caly czas ma sens. Hmmm... na 'pierwszy rzut' oka nie myslalem ze tego az tak duzo bedzie.

Reply to
Jerry1111
Loading thread data ...

Nie kazdy musi sie zarazic.

Dosc szybki 'wysyp' alergii nastapil AFAIR w ostatnich 15~20 latach, zwlaszcza w krajac rozwinietych. Widzialem alergika we wschodniej Rosji, gdzies za Uralem? Ja nie, a troche czasu tam spedzilem. Nie bez powodu jest grupa chorob nazywanych 'cywilizacyjnymi'.

Reply to
Jerry1111

Skoro znajomy lekarz przy wodce mowi ze _widzi_ trend, to ja mu wierze. Inna sprawa ze tego nikt nie chce publikowac, bo niepolitycznie.

Ja nie _tylko_ o raku pisze, Ty moze tak, a jego wykrywalnosc wzrasta nie tyle po Czarnobylu, co z czasem i wiedza medyczna / profilaktyka.

Reply to
Jerry1111

Użytkownik Atlantis napisał:

A Wikipedia nie mówi że chodzi tu o moc szczytową w impulsie? Bo średnia moc emitowana przez telefon GSM jest o rząd wielkości mniejsza - w końcu telefon nadaje tak naprawdę przez niewielką część czasu rozmowy - puszcza pakiet do BTS-a, odbiera pakiet od BTS-a i czeka na kolejny slot czasowy.

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

Dariusz K. Ładziak pisze:

Bardzo dobrze to widać na oscyloskopie przy pomiarze prądu pobieranego przez moduł GSM. Podczas rozmowy przy słabym zasięgu widać piki ponad 1A (producent modułu GSM dopuszcza max. 2A), ale średni prąd nie wychodzi więcej niż 300-350 mA. Za to przy połączeniach EDGE, gdy agregowane może być kilka szczelin czasowych, piki są częstsze i średni prąd wychodzi czasem powyżej 500 mA. Z tego też powodu nie mają lekkiego życia modemiki zasilane tylko z USB.

<reklama>

Przy okazji pochwalę się naszym ostatnim wyróżnieniem (13 of the toughest, most secure gadgets, you can buy):

formatting link
BTW: Xaos Gamma jest jedynym polskim produktem, który został uwzględniony w rankingu. </reklama>

Reply to
Adam Dybkowski

Jerry1111 pisze:

Hahaha, ja też znam takich sensacyjnych teoretyków, którzy dowodzą różne rzeczy na opak, również dot. Czarnobyla. Najlepszy tekst jaki słyszałem to: "Ten Czarnobyl jednak coś spowodował, bo oddziały onkologii pękają w szwach". Rozumiem, że przed Czarnobylem onkologia świeciła pustkami, a onkolodzy trudnili się żebractwem, żeby przeżyć?

Dla twojej wiadomości, są we Francji miejsca, gdzie promieniowanie tła jest 100 razy silniejsze niż w Polsce i ludzie tam żyją od starożytności i wcale nie widać żeby przedwcześnie wymierali. Tym bardziej jedna radioaktywna chmura jaka przeszła po Czarnobylu nie mogła nic zrobić.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Wszystko w przyrodzie jest zgodne z naturą. Nie jest możliwe przeprowadzenie operacji z naturą niezgodnych chyba, że posiada się moce nadprzyrodzone.

JanuszR

Reply to
JanuszR

Wystarczy popytać endokrynologów o problemy z tarczycą. Starych endokrynologów, którzy pamiętają czasy sprzed Czernobyla...

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz
[...]

Odróżniaj włośnicę od włosienicy, proszę.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Znam wypadki, że problemy z tarczycą są owszem ale w wyniku nadużycia przez dorosłych płynu lugola. Chcieli się lepiej osłonić.

JanuszR

Reply to
JanuszR

RoMan Mandziejewicz pisze:

To akurat skutek picia płynu Lugola, a nie bezpośrednio Czarnobyla.

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Absurd.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Jasne. Szczególnie, gdy dotyczy to osób, które tego płynu nie piły.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Fakt, absurd a to wszystko wskutek medialnej nagonki.

JanuszR

Reply to
JanuszR

RoMan Mandziejewicz pisze:

Choroby tarczycy to nie tylko płyn Lugola i zastanawia mnie skąd masz taką pewność (lub lekarz), że przyczyną choroby jest wydarzenie sprzed ćwierć wieku? A może to promieniotwórcze pustaki? A może dieta? A może naturalny proces starzenia? A może przyczyny są psychosomatyczne, bo ktoś sobie ten Czarnobyl "do głowy dobrał"? To coś jak z obecnym "kryzysem" - każdy któremu coś nie wyjdzie zrzuca winę na "kryzys".

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Jasne. Ale Ty masz pewność, że to Lugola?

Jasne. A może Lugola?

Ach! Obecnego kryzysu też nie zauważasz?

Dla przypomnienia, bo może zapomniałeś - w wyniku awarii w Czernobylu do atmosfery dostały sie duże ilości promieniotwórczego izotopu jodu. I oczywistym przypadkiem jest kilkukrotny wzrost zachorowań na choroby tarczycy trwający do dziś.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Uwielbiam te oczywiste oczywistości :)

Na marginesie

Najbardziej stabilne izotopy jodu izotop wyst. o.p.r. s.r. e.r. MeV r.p.

123I {syn.} 13,1 godz. w.e. 1,23 123Te 125I {syn.} 59,9 dni w.e. 0,178 125Te 127I 100% stabilny izotop z 74 neutronami 129I {syn.} 1,57×107 lat β- 0,194 129Xe 131I {syn.} 8,02070 dni β- 0,971 131Xe

plus

formatting link
"największy udział w tym skażeniu miał izotop jodu 131"

Dzisiaj jodu z Czarnobyla praktycznie nie ma a i wtedy już po miesiącu pozostały jego marne resztki.

i cytat z innej strony

formatting link
"Przeprowadzone w godzinach popołudniowych i wieczornych obliczenia wskazywały, że dawka promieniowania od radiojodów w tarczycy dzieci może przekroczyć 50 mSv (Sv jest jednostką dawki promieniowania pochłoniętego przez organizm uwzględniającą różnice biologiczne rożnych rodzajów promieniowania i warunków napromienienia), a więc poziom powyżej którego Międzynarodowa Komisja Ochrony Radiologicznej zalecała blokowanie dostępu radiojodów do tarczycy jodem nieradioaktywnym. To zalecenie oparte było na wspomnianym już administracyjnym założeniu, że każda, nawet bliska zerowej dawka promieniowania jonizującego może wywołać nowotwory złośliwe. Nowe dane z Hiroshimy i Nagasaki wskazują jednak, że poniżej dawki 200 mSv nie zaobserwowano znaczącego wzrostu śmiertelności nowotworowej, a przy dawkach mniejszych od 100 mSv śmiertelność wskutek białaczek była w tych dwóch miastach niższa niż u mieszkańców nie napromienionych. Również w Szwecji wsród tysięcy osób, którym podawano jod-131 dla celów diagnostycznych (średnia dawka 500 mSv) stwierdzono mniejszą częstość zachorowań na raka tarczycy niż u ludzi, którzy z takiej diagnostyki nie korzystali."

JanuszR

Reply to
JanuszR

Ja nie o onkologii. Sa rozne inne rzeczy, np: tarczyca... Nie wiem czemu ludzie sie przypieprzaja do raka, przeciez niektore rodzaje raka sie _leczy_ materialami promieniotworczymi. Owszem - nie ma dowodu czy to bardziej przez Czernobyl, czy bardziej przez postep w medycynie, ale pogadaj prosze z ludzmi z Ukrainy zanim tak kategorycznie bedziesz twierdzic. Poza tym _udowodnij_ prosze ze to nie przez Czernobyl...

Dla Twojej wiadomosci, nie bez powodu w 1/3 Polski nagle polowa technikow ze szpitali zaczela do siebie dzwonic, a kazdy chcial pozyczyc Geigera od kolegi, bo jego sie zepsul. Po kilku godzinach dopiero zaczeli cos podejrzewac.

Reply to
Jerry1111

Kurna, chociaz jeden sie znalazl ;-)

Takich lekarzy ciezko znalezc (wiekszosc na emeryturze). Ja ich akurat troche znam. Ale najlepszy cyrk i tak byl z popsutymi Geigerami w szpitalach, dopiero na drugi dzien sie wyjasnilo o co chodzi ;-(

Reply to
Jerry1111

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.