Mnie to ciekawi...

Czemu ludzkosc sobie komplikuje zycie (a moze wlasnie jest ono ciekawsze) przez to, ze rozne kraje maja rozne napiecia i czestotliwosci w sieci, a nawet, jak w Japonii maja wprawdzie jedno napiecie (110), ale za to w roznych czesciach kraju 50 i 60 Hz. Co takiego powoduje, ze USA w odroznieniu od Europy zeswirowalo na punkcie 110 V? Albo, ze Europa rznie odwazna i uwaza, ze 230 to jest to? Osobiscie uwazam, ze jak juz dostac znienacka pradem, to lepiej 230 niz

110, bo efekt jest fajniejszy i reka taka fajnie wyluzowana jest przez pare godzin, wiec milo, ze mamy w Europie konkretne napiecie... Pzdr, POKREC.
Reply to
POKREC
Loading thread data ...

Powitanko,

Moze nie w wiki, ale zapewniam, ze doskonale wiedzial. Chodzilo o sprawy ambicjonalne. W Europie uwazano, ze trzeba zrobic inaczej niz Amerykanie. Podobnie bylo z piorunochronem. Anglicy uznali, ze zrobia to lepiej niz dzikusy z Ameryki, no i zainstalowali "swoj" na magazynie amunicji. Caly Londyn przekonal sie, ze "dzikusy" robia to lepiej;-)

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Pawel "O'Pajak" napisał(a):

A jak ich piorunochron wyglądał? Ciekaw jestem jak można spaprać kawał drutu wetknięty w ziemię :)

Pozdrawiam

Reply to
Michał Paskowski

Dnia Fri, 03 Nov 2006 21:54:57 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja POKREC snipped-for-privacy@wywalto.poczta.onet.pl> nadała:

Przyczyny historyczne. Kiedyś w Europie miałeś do wyboru napięcie od

110V do 240V (typow 110V, 120V, 135V, 150V, 200V, 220V i 240V, ale zdarzały się tez inne wartości), zarówno prąd zmienny jak i stały (tam były takie sieci, na co dowodem są chociażby radia przystosowane do zasilania prądem stałym lub uniwersalne). Nie mam informacji nt. jakie częstotliwości były w sieciach prądu zmiennego, ale np. Philips podawał na tabliczkach znamionowych swoich radyj częstotliwości z zakresu 40 do 100Hz, co zapewne jest pewną poszlaką. Normalizajca w tej dziedzinie zachodziła powoli i z oporami, a wydzielone sieci (np. kolejowa) mają do dziś inne parametry.

W USA dość wcześnie wartość napięcia i częstotliwoście sieci została objęta normą państwową, co spowodowało błyskawiczne ujednolicenie tych parametrow na terytorium całego kraju. A czemu 110V/60Hz? Pewien takie sieci był wtedy najpopularniejsze.

Reply to
Tomasz Szcześniak

Dnia Fri, 03 Nov 2006 22:36:07 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Michał Paskowski snipped-for-privacy@sss.pl nadała:

AFAIR chodziło o końcówkę. Angole twierdzili, że lepsza jest zakończona kulą, amerykanie, że ostrzem. Jak się okazało jednak ci drudzy mieli rację.

Reply to
Tomasz Szcześniak

Dziwne, ale w USA to praktycznie kazdy dom ma swoje trafo obnizajace napiecie z jakiegostam do 110 V, bo zelektryfikowanie np. osiedla kablem

110 V powodowaloby spore jednak straty na kablach. Ale fakt - dostosowali napiecie unifikujac je do takiego, na jakie bylo najwiecej sprzetu. Zrezta zasilanie amerykanskiego stuffu w Europie nie jest problemem - zwykly autotrafo toroidalny 1:2 i i wszystko hula az milo. Pzdr, POKREC.
Reply to
POKREC

Powitanko,

Dokladnie tak, BTW niezle sobie wybrali obiekt do testowania;-)

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Dnia Fri, 03 Nov 2006 23:16:09 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja Pawel "O'Pajak" snipped-for-privacy@gazeta.pl nadała:

IMO angloe zawsze mieli poczucie wyższości, oni zawsze MUSZĄ mieć rację. A że piorun tego nie uszanował? Tym gorzej dla pioruna ;)

Inna rzecz, że zwykły, 'poprawny' piorunochron tez nie uchroni od uderzenie pioruna gdzie nie trzeba to inna rzecz, on niestety tylko zmniejsza prawdopodobnieństwo...

Reply to
Tomasz Szcześniak

Nawet u nas po wojnie długo było różnie (ziemie wyzyskane i inne)

MAc

Reply to
MAc

nie zawsze. Czasem potrzebna też częstotliwość 60Hz. Nawet jak nie, a transformatory wyżyłowane, to też się mogą spalić, jak zasilisz

110V/50Hz. Nam tak poszedł stycznik (za duże pieniądze). Pachniał amperami. Ale wtedy wystarczy obniżyć napięcie do 90-100V zamiast 110.

Waldek

Reply to
Waldemar

a radio FM w usa i u nas, tez inaczej - dlaczego? :)

Jedno jest najgorsze... jezyki :-) Moglibysmy sie od malego uczyc angielskiego i tyle, do jezyka naszego nie mam sentymentow wiekszych, moze odejsc do historii :)

Jeszcze miary... rozbili robocika kosmicznego, tyle pieniedzy i czasu - dlaczego wszyscy nie moga mierzyc w metrach :)?

Reply to
Papkin

Papkin napisał(a):

Bo yardy są logiczniejsze? ;-)

MAc

PS z tym rozbitkiem, to był jeden z najpiękniejszych numerów o jakich słyszałem

Reply to
MAc

MAc schrieb:

bardzo ;-)

No, bo wtedy NASA przechodziła na system metryczny, a chłopcy liczyli w yardach. Choć ostatnio dostałem parametry urządzeń NASA, które będziemy przebudowywać do naszych celów i się zdziwiłem: średnice otworów w mm, odstępy w rastrze mm, moment obrotowy silnika podany w Nm. Ciekawostka!

Waldek

Reply to
Waldemar

Waldemar napisał(a):

;-) no pewnie, bo z czegoś wynikją a nie tylko z fanaberii ;-) lubię też morgi, stopu i pręty

MAc

Reply to
MAc

O nie, praktycznie tak samo. Tylko ze mu lubimy RDS, a oni raster 0.2MHz :-)

Ale czemu w metrach ? Nie bedziemy w jakiejs komuszo-francuskiej miarki stosowac :-)

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.