miniaturowy nadajnik/namiernik

Pan J.F napisał:

Kotki nie znaczą, a tereny łowieckie miewają nawet większe. I też trafiają. Węch tu odgrywa niewielką rolę. Ważniejszy słuch. Bestie robią jakąś analizę fourierowską i sporządzają akustyczny profil okolicy. Bierny i aktywny. Mój kot (konkretnie kotka) rozpoznaje mój samochód. Gdy jestem jakieś sto metrów od domu, wychodzi na spotkanie. Na inne pojazdy nie reaguje.

Kotom też się zdarza. I wcale nie musi to być tzw. kot pocztowy.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

ACMM-033 napisało:

Aero2 wydają na podstawie numeru PESEL. Koty rzadko taki miewają. Ale już tu były prowadzone rozważania, z których wynika, że z Playa też można mieć prawie darmo, jeśli wystarczy mała przepustowość.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 02.10.2013 22:44, Jaros³aw Soko³owski pisze:

Potwierdzam.

--
¦wiadomie psuj±cy kodowanie i formatowanie wierszy 
s± jak sraj±cy z lenistwa i g³upoty na ¶rodku pokoju. 
I jeszcze ci durnie t³umacz± to nowoczesno¶ci±...
Reply to
Andrzej Lawa

W dniu 2013-10-02 22:17, ACMM-033 pisze:

Z ciekawości zapytałem weterynarza z naszej uczelni co o tym sądzi. Dowiedziałem się, że zdarzają się wypadki śmierci kota po zaczepieniu na przykład na płocie za obrożę przeciw pchłom i kleszczom.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 2013-10-02 22:44, Jarosław Sokołowski pisze:

Moja kotka czasem znaczy, jak kocur. Dorzucę, że kot ma w opuszkach łapek czujniki drgań gruntu. Na podstawie słuchu i danych z tych "sejsmografów" potrafi złapać mysz w idealnej ciemności. O momencie zaciśnięcia szczęk decydują dane z wibrysów. Swoją drogą wredne urządzenie taki kot...

Pozdrawiam, Paweł

PS. Samochód też poznaje. P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

ACMM-033 napisało:

Dają jedną kartę SIM na jeden numer PESEL. Kotów można mieć więcej. Poza tym właściciel też może mieć własne potrzeby łączenia się z Siecią. Co to za pomysł, by z własnym kotem bić się o dostęp do Internetu.

Nic nie stoi. W tej chwili sieci komórkowe zdominowały wszelką łączność mobilną. Kiedyś własne sieci transmisyjne miały firmy taksówkowe, agencje ochrony, meteorolodzy itp. Dzisiaj robi się to prawie wyłącznie w oparciu o telefonię komórkową.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F napisał:

Praktyka pokazuje, że trafi. Bo robi to nie tylko na podstawie wiedzy "co słychać" ale najprawdopodobniej również "jak słychać". Czyli bada akustyczną charakterystykę okolicy.

Kiedyś oglądałem znakomite domowe urządzenie alarmowe. Nie potrzeba było alarmu instalować, wystarczyło walizeczkę przypiąć gdzieś łańcuchem do kaloryfera. W środku miała jakieś przetworniki akustyczne, niemożebnie głośną syrenę i akumulatory. Testy robiliśmy w trzykondygnacyjnym domu z poddaszem. Można było chodzić po domu, trzaskać w środku drzwiami, psy szczekały, koty miałczały. I nic. Alarm się nie wzbudzał. Ale jeśli otworzyło się drzwi wejściowe lub któreś z okien, choćby dwie kondygnacje wyżej, to syrena zaczynała wyć. Producent (izraelska firma, nazwy już nie pamiętam) zdradził tylko tyle, że analizowane jest echo wewnątrz pomieszczenia. Kot może to jakoś podobnie robić.

Reply to
invalid unparseable

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Ja to się nawet zastanawiałem, czy by do spółki ze swoim kotem nie otworzyć jakiego zakładu diagnostyki pojazdów.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F napisał:

Może nawet robić notatki. Rzecz w tym, że musi mieć CO zapamiętywać. Jak się jest wzrostu kociego i trzeba poruszać się w wysokiej trawie, to wiele nie widać. Z tej perspektywy orientacja wzrokowa jest do bani. Na słuch wychodzi lepiej.

Oglądałem kiedyś rysunki przedstawiające zmiany granic terytoriów leśnych zwierzątek żyjących w norkach. Wygląda to wypisz wymaluj jak ameba z nibynóżkami. A jak młody (suseł bodajże) odłączał się od mamusinej norki, przebiegało to jak podział ameby.

Reply to
invalid unparseable

ACMM-033 napisało:

Nie drapie, charakter ma miły, a i tak to wszystko dostaje w formie zasiłku. Tak to by oficjalnie zarabiał na siebie. A ja bym może zdobył jakąś unijną dotację na zwalczanie bezrobocia wśród kotów.

Takie rzeczy już się zresztą na świecie dzieją:

formatting link

Reply to
invalid unparseable

ACMM-033 napisało:

Synów można mieć nawet więcej (niektórzy uważają, że żon też). Ale wtedy rośnie również zapotrzebowanie wewnętrzne na karty.

A co to ja trolejbus jestem? Mobilnej łączności potrzebuję gdy czasem zechcę się gdzieś szlajać. Kot może, to i ja też mogę. Karty mu nie oddam, niech sobie nie myśli.

Reply to
invalid unparseable

Typ alarmu czuły na zmianę ciśnienia, znany już 20 lat temu. Wtedy generowało fałszywe alarmy, ale uC wtedy były drogie. Aby sprawdzić, czy "izraelczyk" kita nie wciskał, przetestuj alarmy przy otwartych oknach. Dobry alarm reaguje na ruch w pomieszczeniu a nie rozszczelnienie domu. K.

Reply to
John Smith

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.