Pan J.F napisał:
Kotki nie znaczą, a tereny łowieckie miewają nawet większe. I też trafiają. Węch tu odgrywa niewielką rolę. Ważniejszy słuch. Bestie robią jakąś analizę fourierowską i sporządzają akustyczny profil okolicy. Bierny i aktywny. Mój kot (konkretnie kotka) rozpoznaje mój samochód. Gdy jestem jakieś sto metrów od domu, wychodzi na spotkanie. Na inne pojazdy nie reaguje.
Kotom też się zdarza. I wcale nie musi to być tzw. kot pocztowy.