mikrofalówka dalekiego zasiegu

witam mam potrzebe przekazać dużo energi na parę metrów nie zabijając przy tym przypadkowych osób. (rozgrzać szklanke wody z 10m) Podejrzewam ze zwyczajnie sie tego zrobić nieda, jednak znalazłem na YT filmik pokazujący ze z mikrofalówki da sie zrobić coś.. jakby działko mikroflalowe. Raczej sciema, wiec pytam tutaj. O ile wykonam jakąś obudowę, antene kierunkową (wszystko w domu z ogólno dostępnych materiałów) do magnetronu z mikrofalówki, zakładając ze ma on 1000W, ile W trafi do szklanki z wodą oddalonej o 10m?

ToMasz

Reply to
ToMasz
Loading thread data ...

podaj link do yt

m ze

Reply to
lukasz

Zakładając że po zdjęciu obudowy z mikrofalówki, moc padająca na szklankę stojącą na talerzu obrotowym w mikrofalówce nie zmieni się, to oddalając szklankę dwukrotnie od okienka magnetronu moc spadnie czterokrotnie (idzie z kwadratem).

Dodatkowo moc spadnie po zdjęciu obudowy. Aby temu zapobiec należy użyć soczewek. Wobec "z ogólno dostępnych materiałów" raczej nie do zrobienia.

Reply to
Desoft

Użytkownik "ToMasz" snipped-for-privacy@gazzeetta.pl napisał

A mozesz wykonac 5m srednicy antene ?

Laser CO2 :-)

J.

Reply to
J.F.

ToMasz snipped-for-privacy@gazzeetta.pl napisał(a):

Niezły pomysł na nagrodę Darwina. Eksperymentator pewno przeżyje ale swoich genów nikomu nie przekaże, jak sobie jajka ugotuje.

Reply to
Wmak

fakt , podaja ze promieniowanie uszkadza material genetyczny :)

teoretyzujac jesli zastapi sie konwerter z anteny satelitarnej magnetronem , uda sie dorobic ogniskowanie wiazki to tak , ja bym jednak za to sie nie bral

Reply to
nenik

Użytkownik " Wmak" snipped-for-privacy@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hiieis$ios$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Sytuacja autentyczna, z poligonu wojskowego z lat 70/80, kolega mi opowiadał: Żołnierze upiekli owcę z odległości kilkudziesięciu metrów.

Kolega ma dzieci i ma się dobrze ;) Siedzieli w klatce Faradaya.

A szło o zakład, założyli się z szefem kompami o tygodniową bodajże przepustkę.

Reply to
Adam

W dniu 2010-01-12 22:48, nenik pisze:

Tylko najpierw przekręć miskę w inną stronę bo zestrzelisz satelitę. ;)

Reply to
Adam Dybkowski

W mikrofalce dzięki odpowiedniej obudowie tworzy się fala stojąca - bez tego grzanie będzie mizerne.

Mirek.

Reply to
Mirek

Super, za przepustkę... to może tego kolegę też niech ktoś teraz upiecze?? Przecież zwierzęta-ssaki odczuwają ból tak samo, jak człowiek....

Pozdrawiam Konop

Reply to
Konop

Użytkownik "Konop" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:hik1ka$q4h$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Sorry, nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć, że tak na żywca :(

Zwierzak był kupiony od górali, już częściowo wypatroszony.

Reply to
Adam

Adam pisze:

Hmm... Pamiętam, że parę lat temu na TVP2 bodajże leciał serial popularnonaukowy o nowoczesnych technologiach. Jeden odcinek mówił m.in. o rozmaitych typach broni, jakie być może znajdą zastosowanie w przyszłości. Wśród pomysłów było m.in. działko mikrofalowe, które byłoby stosowane podczas rozrób ulicznych na tak dużą skalę, że standardowe środki zawiodłyby. Z pewnością szkodliwa broń, ale zdecydowanie mniej zabójcza niż kule z broni palnej... Nie wiem ile w tym prawdy było. Z drugiej strony gdy zajrzy się na stronę DARPA i poczyta w jakie cuda się teraz bawią, to nie wydaje mi się to wcale takie nieprawdopodobne...

Reply to
Atlantis

Hehe, no to zmienia postać rzeczy ;)... widać, że to ja nie pomyślałem ;)...

Pozdrawiam Konop

Reply to
Konop
Órzytkownik "Konop" napisał:

ale nie zmienia to faktu że poborowi to głąby co za pszepustke robią za kruliki dośfiatczalne:O(

Reply to
Papa Smerpfs

Użytkownik "Adam" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hiirv7$lvm$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

A ile w tym prawdy ? Jakos nie chce mi sie wierzyc zeby wojsko mialo sprzet od ktorego ptaki spadaja a lasy sie zapalaja, tzn wojsko moze i chetnie, ale to bedzie bron bojowa a nie radar powszechnego uzytku :-)

Teoretycznie rzecz biorac mikrofale mozna skupic na rozmiarze rzedu dlugosci fali, czyli w sam raz szklanka. potrzeba duzej miednicy.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2010-01-13 12:46, Papa Smerpfs pisze:

Nie o to chodziło. Jakiś tam porucznik czy ichni jenerał kazał żołnierzom montowac kolejne elementy przy już pracującym radarze. Żołnierze odmówili, a przełożony "wykonac, a o trudnościach meldowac po wykonaniu rozkazu". Debil nie dał się w żaden sposób przekonac, więc paru mądrzejszych wykonało inscenizację w w/wym sposób, przy okazji zdobywając przepustkę ;)

Reply to
Adam

Przeczytałem tego posta koledze, który pracował kilka lat w... no powiedzmy, że u znanego krajowego producenta systemów radarowych ;)

Kumpel twierdzi, że w tą historię absolutnie nie wierzy (twierdzi, że moc wypromieniowywana przez antenę radaru nie miała wystarczającej wartości) i wg niego jest to typowa urban legend powtarzana jak inne urbanlegendy na zasadzie "kolega mówił, że jego kolega to widział osobiście". Ale żeby nie było, że Polak nie potrafi i żadnych takich prób nikt nie robił - kolega opowiadał, że testowali gdzieś cały system radarowy mając dosłownie przez płot pole jakiegoś PGRu z dorodnymi ogórkami. I ogórki podobno znakomicie na skierowanie w nie anteny radaru reagowały, mianowicie, jak to kolega określił "jakieś takie żółte się potem robiły" :-)

O dogrzewaniu sobie rąk nad otwartym falowodem jako popularnym sposobie wśród służących na takiej stacji żołnierzy też wiedzą chyba wszyscy z branży. Słyszałem natomiast bardziej hardcorową wersję, że jakoby ci żołnierze wychodząc na przepustkę dogrzewali sobie przez chwilę nad otwartym faowodem coś innego, dzięki czemu mogli na prezerwatywach zaoszczędzić :-)

J.

Reply to
Jarek P.

Użytkownik J.F. napisał:

Jak może to moc mikrofalówki rozłoży mu się na te pięć metrów średnicy 0 trochę cienko jak na gotowanie wody. Bo w odległości 10m gęstość mocy będzie miał podobną jak w apreturze anteny. Jak nie może - to dyfrakcja zje mu zbieżność wiązki i na 10m będzie miał wiązkę o średnicy 5m albo i więcej - czyli jak się nie obrócić... Może zwierciadło eliptyczne by coś pomogło (oświetlacz w jednym ognisku, szklanka w drugim, oczywiście nadal mówimy o paru metrach średnicy) ale tu już wchodzimy w kwestie budowy średniej wielkości stacji radiolokacyjnej.

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

Użytkownik nenik napisał:

Żadnego materiału genetycznego nie uszkadza - nie ten poziom energii kwantu. Normalnie i po prostu niszczy pewne komórki przez podwyższenie temperatury - po pierwszej sesji parę dni ciupciania bez ryzyka, po drugiej - same dziewczynki (starzy mikrofalowcy zawsze rozważają zagrożenie w kontekście (mam wszystkie dzieci czy jeszcze nie?), na koniec bezpieczeństwo do końca dni jego.

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

Dokładnie. Naczytał się jeden z drugim że duży radar dalekiego zasięgu (a zwłaszcza militarny - przeznaczony do wykrywania celów które niekoniecznie chcą być wykryte) potrafi mieć nadajnik o mocy pojedynczych megawatw i wyobraził sobie jakie to straszne skutki termiczne powoduje. A prawda jest taka że przy mocy w impulsie równej megawatowi moc średnia takiego radaru nie przekracza pojedynczych kilowatów rozłożonych na sporą powierzchnię anteny - w efekcie wiązka wychodząca z anteny może być szkodliwa dla układu rozrodczego (ograniczony efekt cieplny), dla oczu (też nie lubią podgrzewania i łatwo o zaćmę), dla układu nerwowego w końcu - raz poprzez działanie termiczne (mózg niespecjalnie lubi dodatkowe podgrzewanie od wewnątrz) jak i poprzez chwilowe przepływy znaczących ładunków - mniej odpornym ponoć potrafi taki radar serce zatrzymać. Ale do pieczenia owcy to jeszcze rzędy wielkości brakuje w gęstości mocy.

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.