Miękki start silnika wyciągarki

Witajcie.

W jaki sposób można zrealizować "miękki start" silnika wyciągarki samochodowej? Średniej wielkości wyciągarka (np. 10000LB) szarpie ok. 400A. Chciałbym uzyskać efekt miękkiego startu przez czas ok. 1 sekundy. Napięciowo? Czy jakoś na zasadzie PWM?

A może są gotowe układy?

Dopuszczam regulator prędkości zamiast miękkiego startu - może to nawet lepiej.

Reply to
Adam
Loading thread data ...

Adam pisze:

Ma być proste, tanie czy ekonomiczne energetycznie?

Reply to
AlexY

W dniu 2015-07-23 o 01:27, AlexY pisze:

Myślę o niedrogim rozwiązaniu dla siebie. Albo wykonać, albo kupić gotowe.

Co do ekonomiczności: opornica drutowa to nie to, czego szukam ;)

Nie robię w mikroprocesorach, wolałbym elektronikę "analogową" - mowa oczywiście o samodzielnym budowaniu.

Widziałem regulatory prędkości do elektrycznych silników dla pontonów/motorówek - jednak są one sprzedawane jako całość z silnikiem, kolumną itd, i są na prądy rzędu 100 do 200A.

Co do prostoty - po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że wystarczyłyby nawet 3 kroki, przykładowo 20%, 50%, 100%.

Reply to
Adam

Adam pisze:

[..]

Dlaczego, najprostsze i najbardziej niezawodne rozwiązanie.

To oznacza tranzystory mocy które do tanich nie należą oraz spory radiator.

Czyli 2 oporniki w formie grzałek.

Reply to
AlexY

W dniu 2015-07-23 o 11:31, AlexY pisze:

Nie na tranzystorach. Sterownik wielkości paczki papierosów, silnik ok. 2KM, zasilanie impulsowe. Sterowanie umożliwia trolling (wędkowanie przy bardzo małej prędkości łódki). Gdyby sterownik generował straty cieplne, to na akumulatorze 60Ah nie dałoby się pływać łódką cały dzień w 2 osoby.

Reply to
Adam

A na czym? Na lampach?

Zawsze są jakieś straty. I zdecyduj się - albo 2KM albo pływanie łódką cały dzień na 60Ah. Bo to istotna sprzeczność jest.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

użytkownik AlexY napisał:

W dobie uC w tych lokomotywach wymyślili już coś lepszego niż opornik przyjmujący setki kW? Pytam z ciekawości, jak kto wie.

Reply to
szklanynocnik

Rezystory nadal najbardziej niezawodne. Dynamiczne hamowanie też ich wymaga - trakcja nie przyjmie nadmiaru energii :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Swoją drogą dlaczego?

Reply to
Sebastian Biały

A jaki jest prąd roboczy? Bo rozumiem że 400A to rozruchowy.

Reply to
Sebastian Biały

Nie ma co z nia zrobic. Tzn: a) moglaby innemu pociagowi przekazac ... ale co zrobic, jak akurat zaden nie jedzie ? b) moglaby oddac do sieci zasilajacej, ale to wymaga przerobki calej stacji, zainstalowania falownika ... stacji zasilajacych sa tysiace, kto ma za to zaplacic, i czy sie zwroci przy obecnej cenie ?

Podobny problem z tramwajami w miastach, tylko liczby i skale nieco inne.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2015-07-23 o 12:19, RoMan Mandziejewicz pisze:

Od biedy dało by się ;) Ale tak gdzieś do kilowata. Miałem w swych zbiorach jakąś końcówkę mocy z transcievera, miała długość chyba ponad pół metra, może więcej. Nie pamiętam, być może

0,5kW, może 0,7kW.

Ale nie o to mi chodziło. Układy wykonawcze częściej widziałem na jakichś triakach czy tyrystorach nie na tranzystorach - przynajmniej układy tej mocy.

Też nie o to chodzi :) Łódka musi mieć zapas mocy, aby np. płynąć pod wiatr czy pod prąd. Albo uciec przed burzą. Rzadko używa się pełnej mocy silnika. Natomiast przy trolingu pływa się kilka metrów na minutę - więc wykorzystuje się ułamek mocy silnika. Standardowo elektryczne silniki przyczepne miewają kilka "biegów" (prędkości), wybieranych manetką. Sterownik ma duże straty cieplne, stąd nie nadaje się do trolingu. Do wolnej pracy - trolingu - są inne sterowniki, wyraźnie droższe. Bez względu na ustaloną prędkość (bo też jest kilka biegów do przodu i do tyłu, lub płynna regulacja) sterownik jest zimny. Wędkarze piszą też, że taki sterownik wyraźnie mniej zużywa ten sam akumulator, przy tej samej prędkości i silniku. Nie wiem, nie rozbierałem, stąd nie znam budowy tychże. Gdzieś czytałem, że silnik dostaje "szpilki" napięcia znamionowego - czyli chyba coś w rodzaju PWM.

W starych RE były schematy sterowania tyrystorowego do wiertarki 220V, jeden nawet skleciłem. Działa do dziś z jakąś zabytkową Celmą. Ale to było dawno i na mniejszą moc.

Romku, nie jestem gimnazjalistą ;)

Reply to
Adam

Czytałem jakiś artykuł z lat 70tych (Młody Technik?) o kolei w USA gdzie odzyskują energię z hamowania. Kończył się informacją że USSR ma to wdrożone na jakiejś lini ;) Skoro w 70-tych mieli możliwości techniczne to czemu nie. Mielibyśmy innowację (na fali ekologii).

Pojedyncze hamowanie tramwaja to pewno się mieści w kilkudziesięciu Ah/12V. Więc mozna by magazywnowac na miejscu, ale nie wiem czy sa tak szybko ladowalne akku. Pewno raczej kondensatory. Duży goldcap ;)

Reply to
Sebastian Biały

Jak wyciąga się kogoś lub siebie z błota, to czasami nawet tego brakuje :(

Można przyjąć, że przy wyciąganiu silnik pracuje na 100% mocy. Czasem jest to kilka minut - przy dużym obciążeniu prędkość znacznie spada, zresztą w parametrach bywają tabelki obciążenie/prędkość liny. Pierwszy z brzegu przykład:

formatting link

Reply to
Adam

W dniu 2015-07-23 o 15:48, Sebastian Biały pisze:

Ostatni wagonik to jeden duży goldcap, udający cysternę ;) Gorzej, gdyby go ktoś odwrotnie wpiął ;)

Reply to
Adam

Ciekawe, przy max obciązeniu mamy 450A * 12V. 5.5kW? Sporo do rozproszenia. Jak to długo może pracować non-stop? Samo się wyłączy?

Pytam bardziej offtopic, znajomy taką wyciągarką używaną na budowie uszkodził akku i to dość spory.

Reply to
Sebastian Biały

Prawa Ohma i Kirchoffa nie pozwalają. Napięcie trakcji rośnie powyżej dopuszczalnego.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Wyciągarkę masz na 12(24)V czy na 800V?

Na triakach czy tyrystorach przy niskim napięciu DC? No to faktycznie, „zaoszczędzisz” na stratach...

[...]

Masz wyciągarkę na 220V?

Wolałbym „Romanie”...

Ale czasem nie chodzi o wiek...

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan Adam napisał:

Może to głupie pytanie, ale ponieważ troling jest zawsze on topic, więc spytam. Skoro z akumulatorem 60 Ah można ten troling uprawiać przez cały dzień, to oznacza, że potrzeba do tego ledwie kilkadziesiąt watów mocy. Czemu więc zamiast drogiego sterownika nie użyć osobnego małego silniczka z właściwie dobraną śrubą? To bardzo tanie rozwiązanie, a sprawnością przewyższające użycie w takich warunkach kilkukilowatowego silnika.

Reply to
invalid unparseable

W latach 70-tych i w ZSRR mogło nie być urządzeń wrażliwych na przepięcia w trakcji. Obecnie lokomotywy są napakowane mnóstwem elektroniki, która nie zniesie wzrostu napięcia.

Hamowanie tonowego samochodu osobowego z prędkości 100km/h do zera na

40 metrach to ok. 100kW w ciągu kilku sekund.

E=mv^2/2 - dla 50km/h i 10 ton wychodzi prawie 1MJ - życzę powodzenia w magazynowaniu takich energii w krótkim czasie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.