maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]

W dniu 09.05.2012 20:59, Padre pisze:

To popytaj w AMW i ludzi od nich kupujących ;)

Chociaż najwyższy, jaki widziałem ostatnio w ofercie, to 18m.

Reply to
Andrzej Lawa
Loading thread data ...

Można spytać u nich:

formatting link
Pozdr Portal

Reply to
Portal

dziękuję za cenne wskazówki... aż oczy mi z orbit wylazły, że ktoś się doczytał "chęci zakładanie przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego"...

Reply to
qlphon

poniżej 1 W ! (wata, nie kilowata!)

odbierać GSM przy pomocy YAGI da się tutaj ale co mozna na takim łączu zrobic? no chyba tylko sprawdzić czy dostałeś pocztę... i pewnie zaraz skończy się limit

pisze o łączu szerokopasmowym na którym uruchomię kilka wymagających usług (monitoring video, voip, telemetria, etc)

Reply to
qlphon

W dniu 2012-05-10 09:14, qlphon pisze:

Skoro zadajesz takie pytania to zakladam ze jestes kompletnym lajkonikiem a taka dzialalnosc wymaga zgloszenia bo jak nie to niezla kara sie moze szykowac !

Reply to
Kasa przyjmie

myślałem też o tym sama antena wychodzi wtedy sporo drożej, ale chce to porównać do kosztów całej inwestycji dla masztu wolnostojącego

wtedy podejmę decyzję, w którym kierunku iść....

Reply to
qlphon

o super! cenne nakierowanie. dzieki

q
Reply to
qlphon

dziękuję za wysiłek umysłowy we właściwym kierunku sprawdziłem ten program i on dotyczy przedsiębiorstw (mniejszy problem) ale celem tego programu jest głównie utworzenie nowego przedsiębiorstwa (i miejsc pracy) lub wprowadzenie nowych usług, czyli tak ogólnie, w skrócie chodzi o nastawienie na klienta zewnętrznego

ja nie chcę świadczyć usług, bo się na tym nie znam... może kiedyś, jak sam będę miał dobre łącze , to o tym pomyślę, wynajmę fachowców, ale nie w pierwszym etapie.

ale cenną informacją w tym programie jest refinansowanie budowy sieci dostępu do Internetu dla jednostek samorządowych... porozmawiam z wójtem, czy może popchnąć taką inwestycję dla okolicznych mieszkańców

- zawsze to jakaś opcja.

q
Reply to
qlphon

Moja babcia rozbrajała fryców przystawiając im do pleców zwykłą rurkę, co było pewnie większym wyzwaniem niż Twoje internowanie, a mimo to nigdy nie słyszałem, żeby używała wulgaryzmów.

R.

Reply to
Robbo

Ale wulgaryzmu, na który odpowiadałem nie zauważyłeś? Nie tylko wulgaryzmu ale też chamskiego ataku na człowieka.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan Pawel "O'Pajak" napisał:

A ten plan "dokładnie określający co wolno, a czego nie wolno", to nie jest "brak logiki"? Nie dość, że zamordyzm, to jeszcze gospodarka planowa, która przecież niesłuszną jest.

Moje pytanie było oczywiście złośliwe. Ja wiem, że do planu w trakcie uchwalania można wnosic uwagi. Ale nieprawda, że może to zrobić "każdy"

-- to jest przywilej nielicznych. Bo długość życia planu jest (i powinna być) większa od długości życia ludzkiego. Inaczej nie ma on żadnego sensu. Chodzi o to, by na przykład gdy kupuję działkę pod dom wiedział, jak jej otoczenie będzie wyglądac po kres moich dni.

Plan zagospodarowania raczej nie zawiera opisów w rodzaju "działka pod budowę masztu 25m". Urzędnicy są (powinni być) po to, by zbadali zgodność z planem. A także by uzgodnili z sąsiadami -- ja sam przecież nawet nie wiem jak dotrzeć do właścicieli okolicznych działek. Urzędnicy często działają źle, bo to głąby i buce tępe -- z takimi nieraz miałem do czynienia. Ale sama idea istnienia Urzędu Od Budowy Domów I Masztów zła nie jest (ideaa domniemanej zgody urzędu uprawomocniającej się po jakimś czaseie od złożenia projektu, o ile nie było protestów, też jest niezła).

W zasadzie obowiązek urzędowego rejestrowania samochodów można by było znieść. Mniej jestem do niego przywiązany niż do rejestracji budowli.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 10.05.2012 09:18, qlphon pisze:

A to znasz?

formatting link
formatting link

Pozdrawiam,

Reply to
Michał Smolnik

Mam wysokie oczekiwania co do specjalisty elektronika, który dodatkowo reprezentuje polską firmę na targach międzynarodowych. A ja bym chciał, żebyśmy za granicą byli znani z czegoś więcej niż kiełbasa, wódka i kamień do przyciskania kiszonej kapusty. Tak więc trzymajmy poziom nie tylko naszych urządzeń, ale także kultury osobistej.

Poza tym ten chamski atak był także w stosunku do człowieka agresywnego. Ktoś przychodzi po poradę, a dostaje odzywki na pograniczu chamstwa. Gdybym zapytał o drogę na ulicy, to bym pewnie dostał odpowiedź w rodzaju "a co, kioski pozamykali i mapy nie da się kupić?". Odpowiedzi takiej rzecz jasna bym nie dostał, bo agresja tego typu występuje tylko w internecie, ewentualnie wśród kierowców -- czyli tam, gdzie nie ma bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem. Zjawisko znane, można poczytać na ten temat wpisując hasło "agresja w internecie". W urzędach ciężko się czegoś dowiedzieć -- sam miałem sytuację, że zaufałem opinii urzędnika i groziła mi kara ponad 100 tysięcy złotych. Na szczęście zapytałem także na forum i ludzie otworzyli mi oczy.

Pozdrawiam, Robbo

Reply to
Robbo

Bla, bla, bla - tu reprezentuję swoja osobę i mam taki obyczaj, że jak ktos wulgarnie atakuje, to dostaje wulgarna odpowiedź. Bo innej nie zrozumie.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Marek Dyjor:

Bo wulgaryzmy? Część języka, jak każda inna. A brak kultury to takie głupie odpowiadanie o bombardowaniu urzędów i stronach rządowych. Mądre to nie było, prawda?

Reply to
sumar

Powitanko,

Nie, to jest zabezpieczenie interesow wlascicieli nieruchomosci, ktore zreszta nizej trafnie opisales.

Moze to zrobic kazdy, kogo plan ten obejmuje. Nie moze tego zrobic kazdy i cale szczescie, mieszkancow Komanczy nie musi obchodzic zdanie (pod)warszawiaka O'Pajaka.

Dokladnie tak.

Nie, plan zawiera opis np.: Domy nie moga miec wysokosci wiekszej niz

12m, musza miec dachy 2, lub 4-spadowe i dopuszcza sie linie energetyczne i telekomunikacyjne napowietrzne. Z tym ostatnim walczylem, ale sie mi nie udalo. W tej okolicy dosyc czesto wala pioruny i linia napowietrzna nie jest w tej sytuacji najlepszym pomyslem. No ale sie nie udalo, trudno. Anyway nigdzie nie jest napisane jaka wysokosc moze miec slup/maszt. Przy okazji jednej ze szkod wyrzadzonych przez uderzenie pioruna w linie TPSA okazalo sie, ze linia ta jest postawiona bez absolutnie zadnego pozwolenia, czy zgloszenia. TPSA zainstalowala odgromniki dopiero po wezwaniu przedsadowym. Nadzor budowlany, ani wladze gminy temat olaly sikiem perlisto-panoramicznym.

Jesli inwestor jest niepismienny, to moze ktos mu powinien pomoc, ale normalnym ludziom nie jest to potrzebne. Budujesz zgodnie z planem, zglaszasz sie na poczte, zeby wiedzieli gdzie listy dostarczac, robisz parapetowe i mieszkasz. Proste? Proste. Zbudowales rozowy palacyk z wierzyczkami siegajacymi LEO - przyjezdza pan z nadzoru budowlanego (zwykle zawiadomiony przez sasiada) i pyta czy sam rozbierzesz, czy maja to zrobic na Twoj koszt. Proste? Proste. Wiesz jaka droge przez meke przeszedlem zeby uzyskac zgode (brak sprzeciwu) na postawienie budy na narzedzia? A to bylo tylko na zgloszenie. Kurde, jakbym siedzibe glowna NATO chcial postawic. Komu poza urzedasem to potrzebne.

Ale co sasiad ma do Twojej inwestycji? Nie jego zasr* interes. Budujesz zgodnie z MPZP i zgodnie z Rozporzadzeniem Ministra odnosnie wymagan co do budynkow i ich usytuowania, to budujesz. Czy mozesz zrobic siku w swoim kiblu tez sie pytasz sasiada? Owszem nalezy z nimi zyc w zgodzie, ale od relacji sasiedzkich nie jest urzad. W skrajnym przypadku sad. Prawo budowlane nawet dla mnie - nie prawnika, jest wyjatkowo jasne i jednoznaczne, jak niewiele innych obowiazujacych przepisow.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

W dniu 2012-05-10 15:38, Robbo pisze:

To ze ktos jest wybitnym specjalista nie znaczy od razu ze obca mu jest qrwa i mac.

Reply to
Kasa przyjmie

Pan Pawel "O'Pajak" napisał:

Władza ustawodawcza bez władzy wykonawczej jest diabła warta. Cóż mi po planie na papierku, skoro nie ma komu egzekwować jego postanowień?

Nie, nieprawda. Nie może zrobic każdy, mogą tylko ci, którym dane było żyć w Tym Szczególnym Momencie, kiedy uchwalany jest plan.

No własnie.

A jest w ogóle napisane, że ten maszt może być albo że nie może? Wiem, że niektórzy wyobrażają sobie, że realne problemy życiowe można rozwiąać jak zadanie o dwóch idealnie sferycznych koniach poruszających się w próżni i ciągnącej na nieskończenie cienkiej nieważkiej nici wóz z sianem. Plany robione dwadzieścia lat temu nie mogły na przykład przewidzieć istnienia i rozwoju telefonii komórkowej, a więc między innymi masztów i wież wśród zabudowy. Cenię sobie to, że można mieć wpływ na to, czy będą takie stały w sąsiedztwie, czy nie.

A ja znam właśnie casus z masztem. Operator dogadał się z prywatnym właścicielem (zabudowanej) działki, chciał tam postawić swoje anteny. Musiał (oczywiście za pośrednictwem urzędu) pytać o opinię sąsiadów. Nie zgodzili się (nie wnikam dlaczego, to ich sprawa), operator poszedł szukać dalej. I w końcu znalazł. Koło mnie też stoi maszt i mnie on nie przeszkadza.

Dla kogoś bez wyobraźni (albo doświadczenia) pewnie tak. I jeszcze do tego trzeba mieć sporo pieniędzy do stracenia. Bo może się okazać, że sąsiad ma inne zdanie na temat zgodności z planem niż ja. A co gorsza, to on może mieć rację. Ponadto do wykonania tego eksperymentu trzeba działkę wcześniej kupić. W tej chwili mogę wystąpić o wydanie warunków zabudowy na działce, która (jeszcze) nie jest moją własnością. Na przykład mogę równolegle sprawdzać to w Komańczy, Szczawnem i w Radoszycach. Ba, mogę sobie nawet upatrzeć podwarszawską działkę O'Pająka i sprawdzić co by było, gdybym chciał wszystko co tam stoi wyburzyć spychaczem, a na środku postawić pagodę z pijalnią herbaty.

A ten pałacyk, z tymi wysokimi (to się nazywa "wieżyczki"), to zgodny z planem? Może mieści się w przepisowej wysokości i ma odpowiednie spadki dachu.

Wiem. Bardzo różnie bywa. To zależy od poziomu głupoty urzędników. Ale sam system nie jest zły.

Jest na przykład przepis, bardzo mądry, że można budować w granicy działki, o ile sąsiad wyrazi zgodę. Pan Rysio oczywiście mnie pytał (sąsiad, podejdź no do płota jak i ja podchodzę) a ja się zgodziłem. Ale urzędowe pismo też było. Gdybym ja chciał budować z drugiej strony działki, to by było tylko po urzędowemu -- nie znam nawet adresu właściciela.

No właśnie jest. Ja wiem, zabory, te sprawy. W Polsce często ludzie nie wyobrażaja sobie, że można na urzędy patrzeć inaczej niż na wrogą władzę. A one są po to, by za mnie rozwiązywać problemy, które im jest łatwiej rozwiązać, a mnie samemu trudniej.

Na sądy też nie patrzę jak na skrajność. Abstrahując od zastanej rzeczywistości, to powinna być instytucja pomocna w rozwiązywaniu sporów.

To ja już nic nie rozumiem. To źle?

Reply to
Jarosław Sokołowski

Robbo:

Nareszcie ktoś obiektywnie ocenił sytuację. Serdecznie Pana Pozdrawiam.

Reply to
sumar

Włodzimierz Wojtiuk:

Mam hamską licencję i na temat anten wiem więcej od ciebie.

Lepiej z nim niż z tobą. On przynajmniej, na swój sposób, próbuje walczyć z wszechobecną głupotą.

Po co wspominasz o tym publicznie? Kolejny polacki szpaner? Jak widać nie ma to żadnego skutku, bo i tak ci odpisuję. A to, czy to przeczytasz, czy nie, nie ma znaczenia.

Reply to
sumar

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.