Witam dotknął mnie problem uwalonej po 15 latach pracy kuchenki mikrofalowej. Whirlpool VIP 20 W środku magnetron 2M167B-M14 Kuchenka buczy jak spawarka na zwarciu, a z magnetronu z okolic konektorów od żarzenia wydobywa się dymek i czuć przypalaną żywicę epoksydową.
Poszukałem w necie magnetronu na wymianę, ale koszt takiego elementu to ok 180 zł + transport, podczas gdy cała nowa kuchenka (m in. whirlpool) kosztuje około 200 zł.
Gdzie jest haczyk ? Czy to co teraz jest dostępne w marketach za 200 zł to jakiś chiński szajs i warto zainwestować w nowy magnetron do starej kuchenki (kuchenka była szwedzka, magnetron UK, trafu USA) Jaki sens ma oferowanie części zamiennych w cenie nowego kompletnego produktu ?
Jeżeli dzisiejsze kuchenki niczym nie różnią się w jakości wykonania od mojej sędziwej to wolę nową na gwarancji (koszt ten sam)
Co o tym sądzicie ?