Magister In?ynier elektronik

Am 18.04.2013 13:59, schrieb Honza:

Też ostatnio sprawdzałem sobie słuch, w końcu pracuję w laryngologii. Trochę mi słoń na ucho depnął, ale 16kHz jeszcze słyszę. Jeszcze 10 lat temu słyszałem 18-20 :-(

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok
Loading thread data ...

Użytkownik "Waldemar Krzok" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de... ...

A nie odwrotnie? Lampowe - samo-hodowane truskawki, takie, co to zanim się je cukrem, to się je g(ciach), z zebraną u chłopa śmietaną, cukru nie bardzo da się samemu, ale z pewnością jest gotowy w okolicznym wiejskim sklepiku, umyć, polać i szamać :)) Takie przaśne, czasem lekko niedojrzałe, czasem nieco poobijane, inne przejrzałe... Tranzystorowe - zebrane na plantacji, pieprznięte do jakiegoś roztworu myjącego, przeobracane, wypłukane, śmietana ciągnięta w mleczarni, od momentu udoju z mleka bez kontaktu z powietrzem, homogenizowana, zagęszczana ch(ciach) wie czym, cukier jak każdy, może jakiś dodatkowo rafinowany celem odsyfienia... Może to drugie będzie smaczniejsze, może nie... powstaje pytanie - za czym bym zagłosował? Sam nie wiem...

Reply to
Anerys

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro snipped-for-privacy@wp.com napisał w wiadomości news:kkom51$8ln$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

Według mnie źródłem Waszego sporu są dwie odległe od siebie wizje pracy inżyniera elektronika. Z jednej strony inżynier elektronik (raczej inżynier niż technik), który w małym warsztaciku w warunkach prawie chałupniczych zaprojektuje jakiś wzmacniacz (może lampowy) i sprzeda go w kilkunastu/kilkudziesięciu egzemplarzach. Z drugiej strony inżynier elektronik opracowujący jakiś wprółczesny układ scalony (szybki cyfrowy, albo radiowy na GHz).

Inżynier na studiach uczony powinien być raczej do tego drugiego wariantu, ale jest jak jest.

Tak to jakoś na tym świecie jest, że to humaniści zostają politykami i decydują o losach świata i często mam wrażenie, że im się wydaje, że:

- jakby nawet nikt nie uczył się matematyki to świat jakoś by funkcjonował (mają rację - miliardy lat tak było),

- produkowanie czegokolwiek to tylko zbędny dodatek do marketingu.

A w 3-mieście jestem cały czas :-) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Ale do kogo to piszesz? Bo może się okazać, że sam xle trafiłes...

Możesz się bardzo pomylić, ba ani ja ani Waldek dziećmi nie jesteśmy.

A co do starych kolumn - za najlepsze, jakich słuchałem w życiu uważam kolumny studyjne wyprodukowane przez Fonię w roku 1957, na głośnikach Goodmans. Pół metra sześciennego trapezowego bass-reflexu z małym otworem, lekko tłumionego filcem. Głośnik 15" o mocy zaledwie 20W + wysokotonowy tubowy a aluminiową cewką.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Myslenie lokalne vs globalne, wysokopoziomowe vs niskopoziomowe. Inzynier vs technik vs pracownik fizyczny. Strategia rozwoju firmy vs noszenie kineskopow. Cos sie niektorym zadania i zakres obowiazkow potentegocily. Do tej pory w PL ksztalcilo sie tak, ze wprawdzie specjalistow bylo duzo, bardzo chetnie przyjmowanych do pracy na zachodzie, fachowcow w swojej dziedzinie, ale jesli chodzi o praktyczne wykorzystanie swojej wiedzy i funkcjonowanie na rynku to juz nie bylo tak wesolo. Dlatego do przedmiotow nauczania wprowadzono przedmioty pomagajace zaistniec na rynku, tu a nie tam. Co do lamp to wypada zadac pytanie podstawowe - czy sa z tego pieniadze? Dzis a nie

20 czy 40 lat temu i oddzielic sentyment od realiow.
Reply to
Leming Show

Użytkownik "zapinio" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news:516fddd2$0$1266$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Co to za rozkład prawdopodobieństwa z którego wynika pewność ? P.G.

Reply to
Piotr Gałka

jesli chinczyki produkuja lampy a produkuja to sa z tego pieniadze i to nie male.

Reply to
Honza

Piotrze, Masz rację.

Ten "spór" tyczy się detali. Czy lampa czy FPGA. A rzecz dotyczy czegoś innego. Czy ludzie, o których mowa:

- są głodni wiedzy i chcą się uczyć

- czy nauczony ich się uczyć (samemu),

- czy wyposażono w odpowiednie podstawy.

Rozmowa świadczy o tym , że żaden z wymienionych punktów nie jest obecnie spełniany. A w każdym razie nie jest spełniany w skali makro. O czym było tu już wspomniane powszechność "wykształcenia" też powoduje deprecjację. Bo w każej populacji tylko jej skromna część (5-7%) nadaje się do studiów. Jakichkolwiek. Nie jest to 20% populacji. Z całą pewnością nie jest 50% , a taki procent obecnie "studiuje".

BTW Dawno temu ktoś mądry powiedział, że wiedza to to co zostaje kiedy zapomnimy już wszystko czego nas nauczono.

Reply to
zapinio

Piotrze, jemu się wydaje, że tu same gimbusy siedzą :/

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Am 18.04.2013 14:26, schrieb Piotr Gałka:

Jest różnie jak i różne potrzeby są. Najpierw trzeba się przyjrzeć pracy inżyniera:

W dużych firmach inżynierowie lub doktorzy zajmują się sprawami bardziej globalnymi. Mają pod sobą techników, robotników, montarzystów, studentów na stażu itp. Jego rola jest wykonać projekt, nadzorować i doprowadzić całość do końca. Ale musi wiedzieć (niekoniecznie samemu umieć) z której strony złapać lutownicę i ile czasu co zajmuje, choćby dlatego, by go podwładni w chuja nie robili. W małych firmach to i pan doktor musi umieć zrobić samemu kawę, czasami obsłużyć odkurzacz, a i wywiercić dziurę się przyda. Tu musi samemu umieć, bo nie ma zbyt wielu (może żadnego) podwładnych.

Wiedza, choćby peryferyjna, o lampach przydaje się. W programowaniu: nie dalej jak w zeszłym roku musiałem skorzystać z programów napisanych w Fortranie. Udało mi się w głowie conieco wygrzebać. Tak, że i elementy historyczne się przydają. Legendarne są historie programistów w roku 1999. Mnóstwo rencistów dorobiło sobie do renty dziesiątki do setek tysięcy $ poprawiając Y2K-bug w programach napisanych w Cobolu. Świeżych programistów ze znajomością Cobola jak na lekarstwo, a programy bankowe trzeba było poprawić i debugować. Osobiście znam człowieka, którego ojciec w wieku

70 lat za 3 miesiące pracy skasował 100000DM, czyli jakieś 50kEUR. Śmiał się, że tyle zarabiał rocznie przed rentą.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2013-04-18 13:28, Honza pisze:

To kiepsko Ciebie uczono. Od kiedy poznano mechanizm ich powstawania nauczono się radzić z tym. Zresztą - powiedzenie, że wzmacniacze lampowe takich zniekształceń nie wytwarzają, to jest spore niedopowiedzenie ;) Po prostu w typowych układach/parametrach pracy wzmacniaczy lampowych nie ma warunków do ich powstawania. Tyle, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak samo zrobić ze wzmacniaczem tranzystorowym albo na lampach zrobić wzmacniacz, który będzie miał zniekształcenia TIM.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Wynikający np. z badania terenowego. Wychodzisz na ulicę i pytasz: Kto to był Bach ? Kompozytor...fuga... A jaka fuga ? ...?...jak to jaka fuga...fuga... A kto to był Buxtehude ? ...? A kto to był Herschel ? Chyba Żyd jakiś... A kto to Telemann ? To chyba ktoś kto patrzy na telewizję...

itd.

Więc z rozkładu prawdopodobieństwa wynika pewność ,że większość to ćwierćinteligenci co poniekąd pozostaje w związku (ścisłym) z początkiem tego wątku.

Reply to
zapinio

Człowieku! Szanuj swoich czytelników, cytuj tekst, do którego się odnosisz, napisz do kogo piszesz. Bez tego Twój strumień świadomości jest zupełnie nieczytelny.

[...]

(cytat wycięty bo nie do niego się odnoszę)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "Honza" napisał w wiadomości

Do montazu, to tego nie trzeba _zadnej_ znajomosci elektroniki. To pudelko przylozyc w tym miejscu i przykrecic tymi dwoma wkretami. I przekazac na nastepne stanowisko. Gdzie wcisna zlacze w gniadko i przekaza na nastepne stanowisko.

Radia w Diorze tez montowaly kobiety, bez cienia znajomosci elektroniki. Ale one byly wysokowykwalifikowane, bo umialy lutowac, no i zrozumialy ze to nie wszystko jedno w ktore dziurki sie ten opornik co go maja zamontowac, wsadzi :-)

Zreszta lutowanie swiezych elementow i swiezych plytek na przygotowanym stanowisku, to faktycznie dla malpy ..

J.

Reply to
J.F

...znowu zupa Romana (w budowie)...

Reply to
zapinio

Przecież większość inżynieró nic nie potrafi. Zdali egzaminy ale nie mają bladego pojęcia z czego zdawali :-) Nigdy ich elektronika nie interesowała.

Reply to
Zbynio

Jasne. Tylko ktoś musi najpierw opisać, które pudełko, w którym miejscu i którymi wkrętami. Opracowywać technologii montażu bez znajomości technik montażu się nie da. O takim drobiazgu jak znajomość możliwości pracowników szkoda nawet gadać.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

*PLONK!*
Reply to
RoMan Mandziejewicz
*PLONSK!*

(hallo,hallo...tu elektroda,elektroda czy mnie slyszysz ?)

Reply to
zapinio

W dniu 2013-04-16 19:09, Stachu Chebel pisze:

Dyskusja się mocno rozbudowała, ale dalej nie znamy podstawowej informacji, na jakie stanowisko ten gość aplikował?

Prawdę mówiąc gdyby mi ktoś zadał na rozmowie kwalifikacyjne pytanie z lamp, a aplikowałbym był np. na stanowisko projektanta układów mikroprocesorowych, to przesiedziałbym resztę tej rozmowy z grzeczności.

Gdybym ja zatrudniał kogoś do firmy to jednym z pytań mogłoby być np. jakie nowe mechanizmy wprowadzono do systemu obsługi przerwań w rdzeniach Cortex. Stanowisko: Projektant systemów mikroprocesorowych.

Reply to
Bool

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.