Magister In?ynier elektronik

Nie wiem czy zauważyłeś, ale temat nie dotyczy ustawiania opcji czytnika. Ale skoro już przy temacie to owe ustawianie też jest przykładem czegoś na co choruje dzisiejsza technika , a osobliwie informatyka. Pierdylion opcji, które 99% użytkowników są do niczego niepotrzebne. I nie mam najmniejszej ochoty (ani potrzeby) studiowania wszystkich możliwych opcji np. po to aby Pakistańczyk ,który wejdzie na polską grupę dyskusyjną miał informację o sposobie kodowania. Ja z czytaniem postów innych użytkowników nie mam żadnych problemów. Oprócz ciebie na moje posty też nikt się nie skarży. Czyli jest to przywiązywanie przez ciebie wagi do rzeczy bez znaczenia. Co więcej. Umiejętność ustawienia opcji czytnika nie świadczy o szczególnej kreatywności, znajomości informatyki , a o tym jest tutaj mowa. Podobnie jak nie jest znajomością informatyki pisanie listu w Wordzie, obsługa wystawiania faktur, wymiana zasilacza i inne podobne czynności wypełniane skrupulatnie w CV. Natomiast owszem cenna jest umiejętność rozumienia zjawisk fizycznych bez czego nie ma mowy o kreatywnym uczestnictwie w jakimkolwiek projekcie.

Bęc.

Reply to
zapinio
Loading thread data ...

W dniu 17.04.2013 11:31, zapinio pisze:

Bo teraz kodujesz poprawnie.

W tamtym jednym przypadku coś ci ironicznie "omsklo sie" (ciekawe kto rozpozna cytat z klasyka ;) )

Reply to
Andrzej Lawa

I nie widzisz tej pięknej ironii - krytykujesz braki w wiedzy technicznej, a sam wykazujesz jej brak:

Deklaracja kodowania z postu zapinio:

Imo zgodna z rfc3977 i rfc2045.

Reply to
Michoo

Użytkownik "Luke" snipped-for-privacy@luke.net napisał w wiadomości news:516e4400$0$1209$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Pyry, to ja z kwaśnym mlikiem (1) zaprawiam :)) (1) nie poprawiać. Najlepsze mleko zsiadłe piłem u górali po drodze, (ale kawał przed), do schroniska na Ornaku:)) Niesamowite było!! Cztery jedno po drugim opchnąłem, duże, zimne kubany, absolutne zero jakichkolwiek sensacji po tym. Pyszny elektrolit, jeśli to ma mieć jakiś związek z tematem :)

Reply to
Anerys

A widziałeś nagłówek pierwotnego postu?

"X-RFC2646: Format=Flowed; Response"

I tyle.

A teraz ładnie zaszczekaj.

Reply to
Andrzej Lawa

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa snipped-for-privacy@lechistan.SPAMPRECZ.com> napisał w wiadomości news:kkljng$pg4$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

Dla mnie to skrajne przegięcie. Może nie mieć praktyki w dziedzinie konstrukcji układów na nich opartych, ale inżynier bez praktyki, przynajmniej do pentody, powinien mieć działanie każdej z elektrod (i zależności między nimi rzecz oczywista) w ćwiartce czubka małego palca, śpiewać na kacu zbudzony o 3 rano. Jak pisałem, dla mnie nie musi mieć praktyki, nie musi tego w ogóle używać. Ale podstawową wiedzę powinien mieć bezwzględnie i nieodwołalnie. Oczywiście, jeśli jest inżynierem z praktyką, to powinien w małym paluszku mieć lampę do n->oo elektrod. A może przy rozwiązywaniu gdzieś jakiegoś problemu przydatne nawet wprost okaże się oparcie na zależnościach zachodzących w jakiejś lampie - i problem 10 razy szybciej i taniej rozwiąże Wojtek pasjonat po zawodówce, niż jęrzyńjer po stódjah (nie poprawiać), bo Wojtek rzetelnie, z pasją, zamiłowaniem, podchodzi do swojej wiedzy... i wie naprawdę. A to obciach dla takiego wykształciucha - powtórzę - kto mu zaliczył egzamin?

Reply to
Anerys

Użytkownik "Waldemar Krzok" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de...

Ale zadania wasze są jasno określone. Jeśli leczyć będzie mnie np. inżynier chemik, czy taki od elektroniki cyfrowej, ale będzie robić to dobrze, to wolę to od lekarza, który np. nie wie, co to jest angina, albo który będzie utożsamiał migrenę (1) z bólem głowy... to ja od niego spieprzam do naszego inżyniera chemika. Inżynierowie muszą być wszędzie, bo kto lekarzowi zaprojektuje cud-mniut-malina najnowszego rentgena z tomografią, super-rezonans, czy aparat do EKG o rozdzielczości "włosa"? Inżynier! Nam wszystkim biega o to, by umiał to zrobić (żeby nie było jak u Stacha Chebla, że nowy nie wiedział, jak dziala lampa) i zrobił to dobrze. Mnie kiedyś lekarze mało nie wykończyli... miałeś kiedyś tak, że nie miałeś już siły za przeproszeniem, puścić pawia? Ja miałem. 2 lekarzy, w tym jeden był kierownikiem przychodni, leki, cuś tam, temperatura sprintem w górę, siły sprintem w dół, na drugi dzień drugi lekarz, podobnie (ten był kierownikiem właśnie), na trzeci dzień, już prawie nieprzytomny (chyba już nawet temperatura zaczęła spadać, z braku sił), ale jeszcze z kontaktem, do trzeciego lekarza. Młoda, nieco opryskliwa lekarka, ale diabelnie skuteczna, całkiem nowy "garnitur leków", nawet bez zastrzyków, migiem mnie na nogi postawiła, ale 9 dni zwolnienia miałem... Wolę młodą nieco opryskliwą (choć wtedy nawet była w miarę miła), ale skuteczną, niż niemal nadskakującego mi, który tylko mnie dobijał złym leczeniem...

Reply to
Anerys

W dniu 2013-04-17 12:21, Anerys pisze:

Lepiej się pogódź, że jesteś dinozaurem i wiedza o lampach _przeciętnemu_ inżynierowi jest tak potrzebna jak ... (tu wpisać dowolne powiedzenie).

Reply to
Zbych

Użytkownik "Bool" snipped-for-privacy@nospam.com napisał w wiadomości news:516e571f$0$26681$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Tak, póki lampy są stsowane, to minimum do pentody (ale wolałbym jednak wyżej, znacznie wyżej), wszelkie zależności powinny siedzieć w malutkim palcu. KAŻDY inż. elektronik. Nawet, jeśli ani razu nie użyje lamp. Inaczej będzie tak, jakby lekarz dermatolog, czy okulista, nie był uczony zasad pierwszej pomocy, nie umiał ich. Tak, jak elektronik lampy, tak KAŻDY lekarz zasady pierwszej pomocy.

Reply to
Anerys

W dniu 17.04.2013 12:36, Zbych pisze:

Wiesz, lampy jak lampy, ALE podstawy fizyki to... podstawa ;) i powinien je chwytać.

A akurat lampy próżniowe są znakomitym sposobem na zademonstrowanie kilku ciekawych rzeczy i "za moich czasów" chyba nawet w programie podstawówki (8-klasowej) były (muszę sprawdzić - gdzieś mam zachowany na pamiątkę podręcznik fizyki dla klasy ósmej ;) )

Reply to
Andrzej Lawa

Widziałem ;)

Zgadza się - nic tu nie wnosi, ale:

Domyślnym kodowaniem NNTP od prawie 10(?) lat jest UTF-8, więc dlaczego odczytałeś 8859-2 bez deklaracji kodowania jako 8859-1?

Na polskich grupach przyjęte jest używanie 8859-2 lub UTF-8 tak więc od kogoś technicznie obytego oczekiwane byłoby czytanie tego co nie ma ustawionego kodowania albo jako UTF-8 (wg rfc) albo jako 8859-2[*]. Ty jednak z jakiś przyczyn cytując potraktowałeś to jako 8859-1, dlaczego?

[*] Ze względów kompatybilności ze starymi czytnikami. Poza tym podstawowa zasada komunikacji - "Be strict in what you send, but generous in what you receive" wiadomości bez kodowania są w pl. znacznie częstsze niż w utf (właściwie zawsze jak coś wysyła utf to to deklaruje poprawnie).

No?

Reply to
Michoo

W dniu 17.04.2013 12:45, Michoo pisze:

I trzeba wybrane kodowanie oznaczać. KROPKA.

Dziwny masz szczek, ale niech będzie... Grzeczny piesek.

Reply to
Andrzej Lawa

Użytkownik "Waldemar Krzok" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de...

Ja jednak myślę, że elektronik poważnie myślący o projektowaniu, powinien mieć choć blade pojęcie o składzie użytego rezystora, przy prądzie stałym to raczej obojętne, ale w życiu mamy coraz więcej radiotechniki, czy przebiegów szybkozmiennych, a tam znaczenie może mieć właściwość matoeriału użytego do zbudowania rezystora, i/lub jego rozmieszczenie. Ergo - projektant, który chce dobrze zrobić projekt, powinien te właściwości uwzględnić.

Ale do tego chyba musieli mieć jednak bladozielone pojęcie, czego szukać, żeby nie było pomyłki w stylu wyszukaj zespół "Pussycat", a wyszuka "Pussycat Dolls", albo odwrotnie...?

Wiedzieliście, czego wymagać, człowiek miał odrobinę oleju w głowie i zagrało. Ale pewnie wiedział, że asembler to takie coś, w czym gada procek, że taki RTS, to nie nazwa klubu sportowego, tylko jeden z rozkazów (to akurat cytat z procka 6502), miał choćby szczątkowe pojęcie o prawie Ohma, że im większe napięcie i/lub prąd, to opornik bardziej się grzeje, bo wydziela się większa moc, itd.

Reply to
Anerys

Jeżeli jest różne od utf-8. (A w Polsce długo przyjęte było domyślnie

8859-2 ze względu na niedoskonałości programów.)

Jakbyś zdekodował ten post w jednym z nich nie byłoby problemu, ale ty zdekodowałeś nieprawidłowo wiadomość jako 8859-1, mimo, że POWINIENEŚ albo jako UTF-8 (rfc) albo jako 8859-2 (zwyczaj). Jakby wiadomość była w UTF-8 bez deklaracji (prawidłowe) i byś ją zdekodował w 8859-1 to też byś zobaczył krzaki - i to jest najbardziej ironiczne ;)

To po kiego grzyba paplałeś o:

pod postem w którym jest ustawione poprawnie?

Reply to
Michoo

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa snipped-for-privacy@lechistan.SPAMPRECZ.com> napisał w wiadomości news:kklu6b$l4m$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Ale tam, lampy to staroooocie :P Osmoza w medycynie to starooocie (a później zdziwko i panika, czemu pacjent się tak szybko odwadnia), elektrolity to starooocie (tylko czemu nawodniony znów pacjent nie dochodzi do siebie, a nawet zachował się po chamsku i umarł...);P

Wiesz, ja się szczerze zastanawiam, skąd w ludziach jest taka niechęć do WIEDZY. Do wiedzy PODSTAWOWEJ, na której mnóstwo rzeczy wyższego rzedu się opiera... Inaczej widzę np. fizyka jądrowego, który buja się z rozszczepianiem i syntezą materiałów wszelakich, ale od lat nie może dojść, czemu mu się np. rdzeń w reaktorze przegrzewa i raz na 10 prób musi go awaryjnie wygaszać... Bo pan inżynier jądrowy (chyba w takim razie raczej od dmuchania bab, a do tego jądra są potrzebne) uważa proton, neutron i elektron za staroć i nie będzie umiał podpowiedzieć uczącemu się do klasówki z fizyki dziecku z 3 klasy gimnazjum, co to są orbity elektronów, wartościowość, itd... I nie zauważy, albo nie będzie wiedział co zrobić, bo mu elektron jakiś-tam za wcześnie w trakcie procesu, spadnie z orbity czwartej na trzecią, co jak wiemy, wiąże się z wydaniem energii na zewnątrz, a atomów jest od fiuta trochę, więc jak tyle tych kwantów przydzwoni w rdzeń, to się przegrzeje i dobrze, jeśli alarm w porę zadziała. Tak to upraszczając widzę.

Reply to
Anerys

W dniu 17.04.2013 13:08, Michoo pisze:

Żebyś się pytał.

Reply to
Andrzej Lawa

Niedawno rozbebeszyłem układ, tak z ciekawości. Mała płytka: układ scalony, buczek kilka drobiazgów i taka metalowa miseczka. Całość jest dowodem na to że w powietrzu płynie prąd. Jeżeli tego nie składał przeciętny inżynier... Jeżeli zwykłą czujkę dymu, składa _niezwykły_ inżynier, to ja ... (tu wpisać dowolne powiedzenie) :)

Reply to
Desoft

Am 17.04.2013 12:50, schrieb Anerys:

Tego akurat nie napisałem i odcinam się od powyższego!!!!

Właśnie. Nie zawsze, ale często. Jak mam wzmacniacz parametryczny, to jednak jest ważne jaki współczynnik temperaturowy dany opornik ma, czy kondensator zmienia swoją pojemność w funkcji napięcia (tak, ale czy wystarczająco mało) i tym podobne.

No i o to chodzi. Co z tego że facio ma dyplom ze szlaczkiem i nagrody, jak tylko potrafi powtórzyć wiedzę podręcznikową. Ale jak mu się da problem do rozwiązania pod stresem (bo taka rozmowa to jednak stres) i go rozwiąże, znaczy, że umie myśleć, a to jest ważne. Nie musi mi wyprowadzać prawa Ohma z równań Maxwella, ale np. dobrać oporniki do dzielnika napięcia korzystając ze standartowych wartości. Nie masz pojęcia ilu dyplomowanych ma z tym problem.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2013-04-17 14:09, Desoft pisze:

Ja podejrzewam, że inżynier nie zajmuje się składaniem.

Reply to
Zbych

Am 17.04.2013 12:34, schrieb Anerys:

Ehhm, urządzenia pomiarowe wykonaliśmy częściowo sami, częściowo sami kupiliśmy. Ale diagnostyka też została opracowana przez nas, jeszcze przez mojego szefa (też inżyniera elektronika), zadania określamy sami, wg własnego widzimisię, no na podstawie dotychczasowych wyników oraz wywiadu z pacjentem, przeprowadzamy pomiary, robimy diagnozę i dajemy gotowca lekarzom.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.