lutowanie - problem z ci?gni?ciem si? lutu za grotem

cześć. Chciałem się spytać praktyków o poradę w lutowaniu. Mam lutownicę 40W i od jakiegoś czasu podczas lutowania np jakiejś nóżki czy to rezystora czy układu za grotem lutownicy ciągnie mi się cyna za punktem. Wygląda to tak, że jak grzeje nóżke elementu przykładam cynę i chcę przerwać lutowanie poprzez zabranie oczywiście najpierw cyny a następnie grota lutownicy to podczas odsuwania grota za nim ciągnie mi się lut z płytki. Cyny nie daje dużo (zresztą ile by nie było zawsze jest tak samo). Cyna jest ta typowa 0,7mm dla elektroniki z rdzeniem z kalafonią.

Co to może być bo jest to uciążliwe i niewygodne.

Reply to
slawek7
Loading thread data ...

za niska temperatura grota lub cyna do innych zastosowań niż elektroniki...ale stawiałbym na to pierwsze

Reply to
dziad_ek

spróbuj jeszcze nie uciekać z grotem na bok tylko w góre. po jakimś czasie to się przyzwyczaisz

Reply to
dziad_ek

slawek7 napisał(a):

Używaj transformatorowej. Wygoda lutowania, warta jest ryzyka że coś zniszczysz. Zmieniłbym też cynę na 2 mm.

Reply to
PiotrekR

a ile smażysz? bo może kalafonia Ci odparowuje...

Reply to
identyfikator: 20040501

Dnia Sat, 27 Jan 2007 09:32:04 +0100, PiotrekR napisał(a):

Wygoda? Za ciężka. Grzeje się do 400-450st. C, szybko pali kalafonię, przy dłuższym przygrzaniu może "przegotować" cynę i wtedy zacznie się ciągnąć. Jasne, że da się tak lutować (i sam tak czasami robię), jednak wymaga trochę doświadczenia i IMHO dużo łatwiejsze jest lutowanie normalną kolbą (dużo pomaga stabilizacja temperatury).

Jak dla mnie za mała precyzja dozowania cyny.

Reply to
Krzysiek

Temperatura grota na pewno ie jest za niska. Moze za wysoka, ale raczej nie bo kiedys mirzyłem.

Cyna jest napewno odpowiednia, jest ta we fiolkach.

A to ze za niska temperatura lub cyna nie taka to chyba szukanie dziury w całym..

Ja sie do tego przyzwyczaiłem , ale mnie to troche drażni (przeszkadza).

Poczytałem nawet kursy o lutowaniu i tam nikt nie wspominał o takim przypadku, wiec nie wiem czy to jest normalne, czy to tylko tak u mnie sie dzieje. A czy u was jest podobnie czy nie ma tego problemu? .

Reply to
slawek7

slawek7 napisał(a): > Poczytałem nawet kursy o lutowaniu i tam nikt nie wspominał o takim

Użyj troszkę kalafoni.

Pozdro

Reply to
Luk

Wlacz PWM mode w palcu :-)

Od lat lutuje transformatorowka. Kolbe wyciagam jak mam wieksza plytke do zlutowania [tr przy seryjnym lutowaniu sie przegrzewa] albo trzeba precyzji ..

1mm.

J.

Reply to
J.F.

Właśnie o to też chodzi. Aby lutować muszę zawsze "moczyć" cyne w kalafoni. Jest to uciążliwe. Nawet w EdW pisali kiedyś o tym że nie ma potrzeby używania kalafoni, że wystarczy tylko to co jest w cynie.

A jak u Was wychdzi lutowanie?

Reply to
slawek7

Dnia 27 Jan 2007 03:10:48 -0800, slawek7 napisał(a):

Raczej mało kto dokładnie mierzył :). Jeśli grot ma >400st. to kalafonia zaczyna się "spalać", wydzielając przy tym gryzący dymek, który przynajmniej u mnie wywołuje ataki duszności. Poniżej 300 jest OK, kalafonia ślicznie zwilża lutowane miejsca. Jeśli nie masz regulacji temperatury grota i masz troszkę za dużą tempeaturę to też możesz sobie poradzić. Musisz nauczyć się lutować w bardzo krótkim czasie - żeby kalafonia jeszcze nie zdążyła się usmażyć a już pomogła cynie utworzyć spoinę. Można tak nawet pracować do 450st. (wg. tego jaką temperaturę mogę ustawić na moim elwiku - ile jest w rzeczywistości to nie wiem :) ) - czas lutowania poniżej 0.5s. Dodatkowo trzeba co jakiś czas delikatnie zwilżyć grot w kalafonii - ta zawarta w cynie może nie wystarczać.

Przy suchym grocie tak się dzieje. Jak płytka ma ładnie wyglądać to warto odessać i zlutować od nowa.

Reply to
Krzysiek

Jest to prawda o ile "cyna" [tinol] zawiera wystarczajaco duzo topnika, a elementy i plytka czyste, najlepiej cynowane. Wtedy faktycznie kalafonii nie trzeba podawac. Cyne podajesz bezposrednio na miejsce lutowane.

J.

Reply to
J.F.

slawek7 napisał(a):

Nie wiem jak Ty, ale ja dociskam lutownice do elementu i dopiero wtedy nakładam cynę. Po za tym grot jest czysty i nie ma na nim praktycznie cyny.

Reply to
Virus_7

A ja przykładam lutownicę zarówno do elementu jak i do pola lutowniczego, ale raczej do pola lutowniczego.

Paweł

Reply to
pawel

slawek7 pisze tak:

Myśle że lutownica jest zbyt gorąca, dajesz zbyt mało kalafonii, przegrzewasz punkt, z cyny robi się krucha kasza która ciągnie się za grotem. Ta cienka cyna ucieka Ci zbyt szybko i jest zbyt wiotka. Całość lutowania zbyt długo trwa.

Reply to
PiotrekR

A ja stawiałbym na za wysoką temperaturę lub zbyt długie lutowanie - ciągnąca się cyna to typowy objaw lutu przegrzanego, niedogrzany nie ciągnie się, a "bryli".

J.

Reply to
Jarek P.

pawel napisał(a):

Faktycznie. :P Źle się wysłowiłem. Przy małych obudowach typu TSOP do pola lutowniczego, a przy DIPie to i do elementu, i do pola.

Reply to
Virus_7

No dobra a powiedzcie mi jak to u Was wyglada. mozecie mi opisać Wasz proces lutowania np DIPa

Reply to
slawek7

slawek7 napisał(a):

stawiam na zużyty grot - nie ma już na nim powłoki ochronnej dlatego "klei" cynę

Reply to
krzysiek_tkd

stawiam plytke pod katem 45stopni i jedziem z gory na dol grotem wraz z cyna

Reply to
MuNiO

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.