Ostatnio lutowałem sporo maleństw SMD pod silną lupą i wygląda na to, że poparzyłem sobie oko. Na szczęście po kilku dniach przeszło. Nie podejrzewam chemii ani bezpośredniego poparzenia gorącym powietrzem, bo bez lupy mogę lutować całymi dniami. :-)
Czy możliwe by podczerwień jaką emituje rozgrzana lutownica ogniskowała się w oku szkodząc mu? Stosuje się jakieś filtry?
Użytkownik "J.F" <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:50781a12$0$26707$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Wydaje mi się,że to raczej podobne zjawisko, jak szczypanie oczu po dłuższym ślipieniu w monitor komputerowy - oko raczej nieruchome, pracuje w napięciu, po prostu się mędzy i szczypaniem daje znać. Mając oko w lupie, czy lupę w oku, jak kto chce, napinamy powieki, mięśnie przy robieniu pompek, czy dalekim marszu też się w końcu zmęczą. Nie przypuszczam, żeby to było oparzenie. A raczej "zmęczenie materiału", dać oczom odpocząć i będzie dobrze, także robić co godzinkę choćby chwilowe przerwy na popatrzenie się przez okno, czy na pieska śpiącego w fotelu :) Wystarczy nawet w ładny słoneczny dzień nieruchomo ślepić w czytaną książkę, bez odpoczynku dla wzroku - i oczy też będą szczypać.
Właśnie. Nikt w tzw. realu nie potwierdził, by go to spotkało, stąd moje pytanie. Fakt, że używam dość "silnej" dwusoczewkowej lupy typu zegarmistrzowskiego, która ze względu na ogniskową wymusza krótki dystans od lutowanego elementu i tym samym rozgrzanego grota.
Któż nie zna tego uczucia zmęczenia wzroku, kto coś robi, szczególnie w elektronice. :-) W moim przypadku, było trochę inaczej: Silny ból wewnątrz gałki ocznej i namacalne pod powieką opuchnięcie jej górnej części.
Mój znajomy justował lasery gazowe o mocach demostracyjnych (<1mW). Justowanie polega na tym, że trzeba po wymianie rury z gazem ustawić jedno zwierciadło idealnie na przeciwko drugiego. Używa się do tego specjalnej patrzałki, którą obserwuje się punkt odniesienia na zwierciadle tylnym. W momencie, kiedy ustawi się zwierciadła idealnie, powstaje akcja laserowa i przez patrzałkę prosto w oko trafia promień. Teoretycznie nic nie powinno się stać, bo moc jest mała, ale znajomy narzekał, że przez parę dni niedowidział na jedno oko.
Raczej nie. Trzeba by to ustawić całkiem inaczej, np. oko i lutownicę w odległości 2f, są też inne kombinacje, ale w żadnej z nich lupa nie spełnia swojej funkcji. Do powiększania przedmioty ustawia się w odległości < 1f, a wtedy z drugiej strony wiązka jest rozbieżna. Przy normalnej pracy efekt jest mniej więcej taki, jak patrzenie na większą lutownicę. Szkło przepuszcza sporo IR dla szczytowej długości fali (ok. 4.5 µm) przy tej temperaturze. PMMA praktycznie całkowicie blokuje.
Raczej próba wytłumaczenia problemu przyczyną zewnętrzną nietrafiona. Zainteresował bym się potencjalną przyczyną wewnętrzną (innymi słowy: zbadałbym swoje zdrowie u lekarza).
Nie bagatelizuj sygnałów jakie Ci daje ciało. Nie chcesz chyba dowiedzieć się za 10 lat że masz zaawasowany nowotwór oka i gdybyś go 10 lat temu znalazł to mógłbyś wyleczyć...
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.