Licznik energii - czy liczy sam siebie ?

Daj im te 8 złotych. Jak się zaczniesz stawiać to wezmą licznik do ekspertyzy i się okaże ze dzialano na niego silnym polem magnetycznym. Ze zlodziejami nie wygrasz. Tomek

Oto co Tomek napisał:

Zdarza się czasem jakis transformatorek dzwonkowy o którym wszyscy zapomnieli, albo zasilaczyk do anten TV. Najpierw dobrze poszukaj. A potem sprawdź - wykręć korki :)

Silnym magnesem można dużo zrobić. Ale prawdopodobieństwo, że amator spowolni licznik jest takie samo, jak to, że rozkręci go jeszcze bardziej, jeśli zneutralizuje pole magnesu hamującego. I tak przyszłość należy do liczników elektronicznych, kręciołków już się nie produkuje, więc będzie ich ubywać, a za 20 lat kręciołki będą już tylko w muzeum.

To może korzystając z wątku zadam pytanie też związane z licznikami.

Mam w domu licznik dwutaryfowy z takim zegarem. Druga taryfa jest w nocy i w dzień (chyba dwie godziny, pomiędzy 13:00 a 15:00). Zegar przełącza i jest OK.

W poprzednim domu był trochę nowocześniejszy system. Rozwiązanie było takie, że licznik był klasyczny (kręcioł) dwutaryfowy, natomiast zegar był to element na szynie (podobny do bezpieczników tylko szerszy). Rzecz, która mnie zaciekawiła to to, że to urządzenie raczej nie mierzyło czasu ale przetwarzało jakieś informacje z ZE. Mianowicie zauważyłem że gdy następowała jakaś większa przerwa w dostawie prądu w czasie II taryfy to często później miałem włączoną II taryfę dłużej, tak aby odrobić straty (sterowało tym właśnie to urządzonko).

Na jakiej zasadzie to działało?

Albo na odwrot - nie trzas d*, tylko zrob cos dla spoleczenstwa - zglos ten licznik i wywalcz odszkodowanie :-)

Licznik moze sie krecic sam - powinies zauwazyc ze tarcza bardzo powolutku ale jednak sie obraca. Bedzie to rzedu 1 obrotu na godzine wiec trzeba miec cierpliwosc i np posluzyc sie flamastrem. W zasadzie na tyle malo ze sie pewnie w normie miesci.

Potem powtorz po wykreceniu bezpiecznikow - byc moze to pojemnosc kabli, a moze masz gdzies podswietlenie wylacznikow, albo alarm jakis wlaczony. A moze jednak ktos tam zajrzal i swiatlo wlaczyl [20kWh to raczej czesto zagladal], albo np kreci sie jak napiecie w sieci podskoczy.

J.

Oto co J.F. napisał:

Licznik przez którego cewkę prądową nie płynie prąd, kręci sie powolutku. Lecz w celu wyeliminowania tej niedoskonałości od niepamiętnych czasów uzupełnia się ustrój małą zworką magnetyczną zamocowaną na osi, która przytrzymuje tarczę w określonym położeniu. Tak, że tarcza może zrobić co najwyżej jeden obrót po wyłączeniu prądu.

Żadne odbiorniki, pojemności kabli itp. nie wchodzą w rachubę bo wykręcałem "korek za licznikiem" w czasie nieobecności. Mnie zagadnienie interesuje bardziej teoretycznie. Z tego co wiem licznik ma uzwojenie napięciowe i prądowe. Jeśli napięciowe będzie wpiete za prądowym to prąd płynący przez uzwojenie napięciowe będzie zliczany i za niego zapłacę. Jeśli wepniemy uzwojenie napięciowe przed pradowym to prąd uzwojenia napięciowego pójdzie w kośzty PZE. Jak to powinno być zgodnie z obowiązującym prawem ?

Oto co Irek_K napisał:

"Od zawsze" cewka napięciowa jest przed prądową ;) spoko.

Dnia Mon, 01 May 2006 17:44:37 +0200, Shreek tak nawijal:

Ja slyszalem kiedys, ze leci w siec 400hz, cos a'la pilot stereo, ktory po prostu te gowna detektuja. I ponoc nietylko elektroniczne, ale zwykle kreciolki z odpowiednim filtrem tez to robily.

Jak ja u siebie wykrece korki, to tez sie minimalnie kreci, ale jak sa wkrecone ale nie jest podlaczone zadne urzadzenie, to stoi :) Dlaczego? Nie wiem:)